Premier Donald Tusk podtrzymał decyzję wojskowego kontrwywiadu o odebraniu dostępu do informacji niejawnych dla generała Jarosława Gromadzińskiego, niedawnego dowódcy wielonarodowego Eurokorupsu - wynika z informacji tvn24.pl.
Nagłe odwołanie generała Jarosława Gromadzińskiego, do którego doszło wczesną wiosną tego roku, wstrząsnęło polskim wojskiem, a także polityką. Misję kierowania korpusu szybkiego reagowania NATO pełnił on zaledwie od czerwca 2022 roku. - Odwołanie dowódcy Eurokorpusu odbyło się zgodnie z procedurami, a sojusznicy zostali poinformowani - wyjaśniał wtedy na naszej antenie wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Czytaj także: Trzęsienie ziemi po odwołaniu gen. Gromadzińskiego. "Te wątpliwości muszą mieć charakter poważny"
Sprawy obyczajowe
Media poinformowały, że przyczyną decyzji o odwołaniu są działania Służby Kontrwywiadu Wojskowego. To tutaj zapadła decyzja, że generał nie powinien mieć dłużej dostępu do polskich tajemnic, a także do tajemnic NATO i Unii Europejskiej.
Sam generał zapowiedział, że odwoła się od tej decyzji - jak to przewiduje procedura w ustawie o ochronie informacji niejawnych - do premiera Donalda Tuska.
Teraz, w dwóch niezależnych źródłach, redakcja tvn24.pl potwierdziła, że premier podtrzymał decyzję Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Zgodnie z prawem generał będzie mógł się teraz odwoływać od tych decyzji (Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz premiera) do dwóch instancji w sądach administracyjnych.
Z informacji tvn24.pl wynika, że materiały które zgromadziła SKW nie dotyczą złamania Kodeksu karnego przez generała Gromadzińskiego. Nie ma prowadzonego wobec niego postępowania w pionie wojskowym prokuratury.
- Wymagania, które stawia ustawa o ochronie informacji niejawnych, są wyższe niż te w Kodeksie karnym. To również cała sfera obyczajowa, kontaktów, generalnie prowadzenia się osoby ubiegającej się o dostęp do informacji niejawnych - tłumaczy funkcjonariusz służb, który w przeszłości zajmował się procedurami przyznawania poświadczeń.
Zawiadomienie w prokuraturze
Jednak cała sprawa ma także element, który trafił właśnie do oceny prawno-karnej w pionie wojskowym prokuratury. Chodzi o zawiadomienie wobec działań Służby Kontrwywiadu Wojskowego w latach 2022-2023, gdy kierował nią generał Maciej Szpanowski. To wtedy komórka tej formacji, zajmująca się postępowaniami sprawdzającymi, przyznała generałowi Jarosławowi Gromadzińskiemu wszystkie możliwe poświadczenia: od gwarantujących dostęp do informacji ściśle tajnych po NATO-Cosmic. To dzięki temu mógł on objąć dowództwo wielonarodowego korpusu w Strasburgu.
- Po audycie w SKW okazało się, że informacje, które mogą obciążać generała Gromadzińskiego - i teraz stały się głównym powodem odebrania mu poświadczeń - były w służbie, tyle że zostały ukryte przed komórką zajmującą się postępowaniami sprawdzającymi - mówi rozmówca tvn24.pl z Ministerstwa Obrony Narodowej.
Sam generał Gromadziński wielokrotnie publicznie zapewniał, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
Jego następcą w Eurokorpusie został również Polak, generał Piotr Błazeusz.
Eurokorpus
Eurokorpus to wojskowa struktura szybkiego reagowania, w której skład wchodzi sześć państw ramowych: Niemcy, Francja, Hiszpania, Belgia oraz Luksemburg, a od początku 2022 roku także Polska. Generał Gromadziński był pierwszym Polakiem na stanowisku dowódcy tej struktury.
Eurokorpus współdziała z NATO oraz Unią Europejską, jest jednak zarządzany przez wchodzące w jego skład państwa. Decyzje dotyczące Eurokorpusu podejmują ministrowie obrony i spraw zagranicznych wchodzących w jego skład państw.
Dowództwo zlokalizowane w Strasburgu odpowiada za wydzielanie oddziałów sojuszniczych do udziału w operacjach kryzysowych, humanitarnych, ratunkowych oraz wymuszania i utrzymania pokoju - zarówno na potrzeby Unii Europejskiej, jak i NATO.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP