To są przedśmiertne konwulsje, drgawki agonalne ze strony ludzi Zbigniewa Ziobry - w taki sposób prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystian Markiewicz odniósł się w TVN24 do działań zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów w sprawie orzeczenia dotyczącego sędziego Igora Tulei.
Jak napisało OKO.press, zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Michał Lasota zażądał od sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek z wydziału karnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyjaśnień w związku z wydaniem w lutym 2021 roku orzeczenia korzystnego dla sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie, Igora Tulei. Wyrok Sądu Apelacyjnego dotyczył wówczas tego, czy sędzia Tuleya miał prawo zawiesić prowadzoną przez siebie sprawę karną w związku z tym, że był zawieszony przez nieuznawaną przez SN Izbę Dyscyplinarną. Sędzia Piekarska-Drążek była przewodniczącą składu orzekającego w tej sprawie. "W czwartek 17 czerwca 2021 roku dostała wezwanie do złożenia oświadczenia 'dotyczącego działania kwestionującego istnienie stosunków służbowych sędziów, skuteczność powołania sędziów i umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczpospolitej Polskiej" - pisze portal.
"Drgawki agonalne"
O tej sprawie mówił w TVN24 Krystian Markiewicz, profesor Uniwersytetu Śląskiego, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", a także sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach.
- Oceniam to jako przedśmiertne konwulsje, jako drgawki agonalne ze strony ludzi Zbigniewa Ziobry, nie sądzę, żeby one miały przestraszyć tak odważnych sędziów jak pani sędzia Marzanna Piekarska-Drążek czy też innych sędziów, którzy nie akceptują działań Izby Dyscyplinarnej - powiedział.
- Myślę, że to jest działanie, które ma sprawić, że obóz Zbigniewa Ziobry poczuł się lepiej i pokazał, że coś jeszcze robi - dodał sędzia Markiewicz.
"Zostanie zdobycie Malborka. My to zrobimy"
Mówiąc o podstawach prawnych działań zastępcy rzecznika dyscyplinarnego w tej sprawie, wskazywał, że "są to zapisy tak zwanej ustawy kagańcowej". - Na podstawie których chciano nam zamknąć usta, chciano sprawić, żeby polscy sędziowie się bali, żeby nie kwestionowali neo-sędziów, żeby nie kwestionowali Izby Dyscyplinarnej, ale my się tego nie przestraszyliśmy. Te pogróżki ze strony polityków, nawet, jeżeli za tym idzie wszczęcie postępowań wyjaśniających, dyscyplinarnych, karnych, bo to jest przecież na porządku dziennym, nie odstraszą sędziów - mówił dalej Markiewicz.
- Pamiętajmy, że niedługo, 15 lipca, w rocznicę bitwy pod Grunwadem, będziemy mieć wyrok Trybunału Sprawiedliwości w sprawie działania Izby Dyscyplinarnej. Mam nadzieję, że to będzie czymś takim jak bitwa pod Grunwaldem, że to będzie miażdżące uderzenie w Izbę Dyscyplinarną, potem zostanie oczywiście zdobycie Malborka. My to zrobimy - powiedział sędzia Markiewicz.
15 lipca TSUE ma wydać na wniosek Komisji Europejskiej wyrok w sprawie nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24