Niemal 50 tys. złotych komitety wyborcze powinny oddać warszawskiemu Zarządowi Oczyszczania Miasta za wyręczenie ich w powyborczym sprzątaniu. Najwięcej, bo ponad 31 tys. zł, ma oddać komitet Prawa i Sprawiedliwości. Najmniej materiałów wyborczych do sprzątnięcia zostawiły w Warszawie komitety SLD oraz PJN.
Obowiązek usunięcia materiałów wyborczych nakłada na komitety ordynacja wyborcza. Pełnomocnicy komitetów wyborczych muszą usunąć wszystkie plakaty i ulotki w ciągu 30 dni po wyborach. Jeśli tego nie zrobią, decyzją wójta, burmistrza lub prezydenta miasta zrobią to za nich samorządy, a koszty poniosą komitety.
Warszawski Zarząd Oczyszczania Miasta poinformował, że komitety powinny zapłacić za sprzątanie do świąt. Za zwłokę w uregulowaniu należności naliczane będą odsetki.
Najwięcej do zapłaty ma Komitet PiS - 31 299 zł. Komitetowi PSL wystawiono rachunek na kwotę 9072,79 zł. Komitet Platformy Obywatelskiej powinien zapłacić 7568 zł, a komitet Obywatele do Senatu 964 zł.
Najmniej materiałów wyborczych do sprzątnięcia zostawiły w Warszawie komitety SLD oraz PJN. Komitet Sojuszu ma oddać 665 zł, komitet PJN - 209 zł.
Według wyliczeń ZOM, koszt sprzątnięcia 1 metra kwadratowego wyniósł w tym roku 129 zł. Z drzew, płotów, słupów, skrzynek telekomunikacyjnych i energetycznych usunięto 386 metrów kwadratowych plakatów.
"Zapłacimy z bólem serca"
To jest odwieczny problem osób, które dostają się do parlamentu. Bardzo lekceważą zalecenie partii i po prostu nie sprzątają plakatów. Trudno, musimy to zapłacić. Jest mi bardzo przykro, że nie wszyscy koledzy zastosowali się do poleceń Rzecznik sztabu wyborczego PO Małgorzata Kidawa-Błońska
Pełnomocnik finansowy komitetu wyborczego PiS Stanisław Kostrzewski pytany, czy komitet zapłaci za sprzątanie odpowiedział: - Jeżeli będą to zobowiązania komitetu, zapłacimy to bezwzględnie. Oczywiście jeśli będzie to udokumentowane tak jak trzeba. W przeciwnym wypadku zostaje droga sądowa. Jeżeli sąd nakaże, to nie ma problemu - stwierdził.
Rzecznik sztabu wyborczego PO Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała z kolei, że komitet Platformy z "bólem serca" zapłaci służbom.
- To jest odwieczny problem osób, które dostają się do parlamentu. Bardzo lekceważą zalecenie partii i po prostu nie sprzątają plakatów - zaznaczyła posłanka. - Trudno, musimy to zapłacić. Jest mi bardzo przykro, że nie wszyscy koledzy zastosowali się do poleceń - dodała.
Po wyborach parlamentarnych w 2007 r. ZOM obciążył kosztami za sprzątanie sześć komitetów łączną kwotą 23 251 zł. Po wyborach samorządowych w 2010 r. trzynaście komitetów pozostawiło nieusunięte materiały. Koszt sprzątania wyniósł 47,3 tys. zł.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24