Na wniosek posłów opozycji odbyło się posiedzenie sejmowej komisji edukacji poświęcone programowi, w ramach którego minister edukacji rozdysponował 40 milionów złotych między innymi na zakup nieruchomości. - Minister Przemysław Czarnek zostanie rozliczony i przed tym rozliczeniem nie ucieknie, tak jak ucieka przed posiedzeniami komisji - mówiła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy.
W czwartek, 9 marca, posłowie z sejmowej komisji edukacji zajęli się analizą programu inwestycyjnego pod nazwą "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania", który zyskał miano programu willa plus. To w ramach niego minister edukacji Przemysław Czarnek przyznał 12 organizacjom pozarządowym pieniądze na zakup lub budowę nieruchomości. W tvn24.pl opisaliśmy to jako pierwsi.
Wspólny wniosek opozycji
Jako pierwsza głos zabrała była minister edukacji w rządzie PO-PSL Krystyna Szumilas. - Posłowie z klubów opozycyjnych podpisali się pod wnioskiem o zwołanie tej komisji, oburzeniu działaniem ministerstwa edukacji - podkreślała. I na wstępie przypomniała, że aż 29 spośród 45 dofinansowanych przez ministra Czarnka organizacji początkowo otrzymało negatywną ocenę zespołu powołanych przez niego ekspertów.
- Nie przyjmujemy tłumaczeń ministra, że po takim wstępnym obejrzeniu tych wniosków występowano do organizacji o uzupełnienie - komentowała Szumilas. I dodawała: - Jest na przykład organizacja, która otrzymała największy grant - pięć milionów złotych, czyli Polska Wielki Projekt, a której wniosek był oceniany na dzień przed ogłoszeniem wyników konkursu. Nie wiem, czy ministerstwo pracuje w nocy, ale naszym zdaniem nie jest możliwe, żeby projekt negatywnie oceniony przez komisję, na drugi dzień rano już był projektem ocenionym pozytywnie.
Szumilas wskazywała na związki fundacji z politykami PiS, między innymi z europosłem Zdzisławem Krasnodębskim. I wyliczała, że Polska Wielki Projekt otrzymywała w ostatnich latach liczne dotacje z budżetu państwa oraz ze spółek Skarbu Państwa. - To są pieniądze Polaków - komentowała.
Szumilas szeroko komentowała też związek katowickiej New Europe Foundation, która otrzymała około 600 tys. złotych od MEiN z Partią Republikańską Adama Bielana.
- Tak bulwersującego programu i postępowania nawet od ministra Czarnka się nie spodziewałam - zakończyła Szumilas.
Przemyślane działania ministra
Współwnioskodawcami zorganizowania komisji byli posłowie Lewicy, więc jako druga głos zabrała posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która wytykała ministrowi Czarnkowi, że w czasie gdy brakuje pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli czy ciepłe posiłki dla uczniów, on "funduje" nieruchomości ludziom powiązanym z władzą.
- To przykład przemyślanego i intencjonalnego działania - komentowała posłanka. I dodawała, że organizacje, które nagradza minister, rzadko lub prawie wcale zajmują się działaniami edukacyjnymi.
- W jaki sposób willa na Mokotowie czy Saskiej Kępie rozwiązuje prawdziwe problemy zgłaszane przez środowiska edukacyjne? - pytała posłanka Dziemianowicz-Bąk. - Cieszę się, że minister podejmował decyzję jednoosobowo, bo będzie nam łatwiej ministra rozliczyć. I przed tym rozliczaniem minister nie ucieknie, tak jak ucieka przed posiedzeniami komisji - dodawała.
Posłanka KO Katarzyna Lubnauer wyliczała, że wiele organizacji nie miało doświadczenia nie tylko w działaniach edukacyjnych, ale właściwie żadnych. Jedna z fundacji powstała ledwie trzy dni przed zakończeniem naboru wniosków do programu. To Fundacja "Solidarni" im. ks. Jerzego Popiełuszki z Rzeszowa.
Lubnauer zauważyła, że pełna lista nagrodzonych organizacji została opublikowana dopiero po kontroli poselskiej. Działania posłanek wpłynęły też na to, że część organizacji wydłużyła tzw. trwałość projektu do piętnastu lat. - To już coś, choć nadal nie zobaczyliśmy aneksów tych umów - komentowała.
Edukacja a VAT
Posłowie PiS bronili programu głównie przez atak. Poseł Zbigniew Dolata atakował Platformę Obywatelską, twierdził, że w czasie ich rządów "ukradziono Polakom miliardy". - Jedna czwarta PKB była rozkradana za waszych rządów. To była luka VAT-owska - stwierdził Dolata. I wykazywał, jak PiS radzi sobie ze ściąganiem VAT-u. Początkowo w ogóle nie odnosił się do kwestii edukacyjnych. - Wy macie czelność nas atakować? - komentował poseł. I dodawał, zwracając się do opozycji: - Wy, troszczący się o pieniądze publiczne, to jest żart. Wasze lepkie łapki nie przyniosą sukcesu w wymazaniu ze świadomości Polaków tej traumy, która była za waszych rządów. Politycznego złodziejstwa.
Poźniej Dolata zapewnił, że dla niego oczywistym jest, iż na programie ministra Czarnka skorzystają "nasze dzieci, nasza młodzież".
Na koniec cofnął się do rządów SLD sprzed kilkunastu lat, ówczesnym politykom również zarzucając nadużycia. - Pani Dziemianowicz-Bąk w 2001 roku pewnie jeszcze chodziła do gimnazjum, może nie pamiętać - zwracał się do posłanki Lewicy.
Ta odpowiedziała mu, że to znaczy, że nie wie, kiedy działały gimnazja.
Ciąg dalszy w kwietniu
Na trwającej 1,5 godziny komisji głosu nie zdążyła zabrać strona społeczna. Do zarzutów opozycji nie odniósł się też nikt z ministerstwa - posłom przekazano jedynie pisemny komunikat oparty na dotychczas ujawnionych informacjach.
Kontynuacja czwartkowego posiedzenia komisji odbędzie się wspólnie z rozpatrzeniem wniosku o wotum nieufności dla ministra Przemysława Czarnka. Wstępny termin posiedzenia to 11 kwietnia.
Źródło: tvn24.pl