Zrobiliście z posłów "załatwiaczy". Nie tylko wy, ale również Platforma Obywatelska. Przyjęła się tradycja, że w mediach społecznościowych i na spotkaniach padają sformułowania takie jak "załatwiłem wam karetkę" - mówiła w "Kawie na ławę" posłanka ruchu Kukiz'15 Agnieszka Ścigaj. Politycy dyskutowali między innymi o zapowiedzi kandydata Patryka Jakiego na wiceprezydenta stolicy, Piotra Guziała. Stwierdził on, że jeżeli w Warszawie wygra Rafał Trzaskowski, to stolica na lata będzie odcięta od funduszy na inwestycje z budżetu państwa.
Kandydat Patryka Jakiego na wiceprezydenta stolicy, stołeczny radny Piotr Guział stwierdził we wtorek, że jeżeli w Warszawie wygra Rafał Trzaskowski, to stolica na lata będzie odcięta od funduszy na inwestycje z budżetu państwa. Z kolei Patryk Jaki, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy, zapewnił, że niezależnie od wyników wyborów Warszawa może na niego liczyć, jednak - jak ocenił - "znany układ nie potrafi dobrze wydawać środków".
Minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński zapewnił o wsparciu rządu dla planów Jakiego, który chce budowy kolejnych linii metra. We wtorek Jaki przekazał, że uzyskał kolejną gwarancję rządową od Kwiecińskiego dotyczącą realizacji "ambitnej wizji" budowy nowych mostów dla Warszawy.
Gdy wygra @trzaskowski_ Warszawa na lata będzie odcięta od funduszy z budżetu państwa na budowę metra, mostów i obwodnicy, bo rząd @pisorgpl nie zaufa @Platforma_org po aferze reprywatyzacyjnej. Dlatego każdy pragmatyczny mieszkaniec, chcąc rozwoju Warszawy wybierze @PatrykJaki
— Piotr Guział (@PiotrGuzial) October 9, 2018
"Nienormalna polityka"
Posłanka Kukiz'15 Agnieszka Ścigaj stwierdziła w "Kawie na ławie", że te zapowiedzi to "absolutnie nienormalna polityka".
- Chociaż od lat dziwię się ludziom, którzy myślą, że to jest coś normalnego, że rząd daje jakieś pieniądze. Ich pieniądze własne. Po pierwsze, rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy, samorząd nie ma żadnych pieniędzy. To są pieniądze podatników - zaznaczyła. Dodała, że "pieniądze powinny dostawać w największej ilości samorządy, ponieważ tam ludzie wiedzą, co jest im potrzebne i najlepiej to funkcjonuje".
- Rząd jest od tego, żeby ułożyć reguły współpracy (z samorządem - red.), (stworzyć - red.) równy dostęp do wszystkich pieniędzy - jeżeli ma takie możliwości - na równych zasadach, a nie na zasadach, że jak się lubimy, bo mamy tę samą legitymację, albo jak się kumplujemy, bo jesteśmy w tym samym ugrupowaniu, to będziemy dostawać pieniądze - podkreśliła Ścigaj.
Zwracając się do polityków PiS oceniła, że zrobili z posłów "załatwiaczy". - Nie tylko wy, ale również Platforma - dodała. Stwierdziła, że przyjęła się już "tradycja", że na kontach w mediach społecznościowych, spotkaniach padają sformułowania o "załatwieniu karetki, załatwieniu czegoś tam".
- Jak można w ogóle z posła, który ma tworzyć równe zasady i prawo, i czuwać nad tym, aby pieniądze były dobrze dystrybuowane, zrobić "załatwiacza", bo on jest z tego ugrupowania? Państwo to podprogowo cały czas sugerujecie ludziom. Niestety czasem się na to nabierają - zauważyła posłanka ruchu Kukiz'15.
Guział "uległ tylko temu, o czym PiS mówi od dłuższego czasu"
- Pan Guział uległ tylko i wyłącznie atmosferze, którą od dłuższego czasu stwarzali politycy PiS-u na czele z panem premierem Morawieckim - skomentował Krzysztof Hetman z PSL.
- Przecież to pan premier Morawiecki na którejś z kolei konwencji PiS-u powiedział, że rząd będzie wspierał tylko tych, którzy są dobrymi gospodarzami. Wiadomo, co miał na myśli (...). (Guział - red.) uległ tylko temu, o czym PiS mówi od dłuższego czasu - dodał Hetman.
Łukasz Schreiber z PiS powiedział, że jest kandydatem na wiceprezydenta jednego z miast i i nie należy przypisywać jego słów całemu ugrupowaniu.
Neumann: Kaczyński i Morawiecki mówili o "warczących samorządach"
Szef klubu PO Sławomir Neumann zauważył, że premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński wielokrotnie mówili o "warczących samorządach, które nie chcą współpracować i mają inne zdanie niż rząd, więc trzeba je karać".
Dodał, że wybory samorządowe są o tym, "czy pieniądze na drogi pójdą tak jak w Radomiu na układ radomski (...), czy pójdą do lubuskiego". - W piątek odwołaliście swojego wicewojewodę - zwrócił się do posła PiS Łukasza Schreibera Neumann. Dodał, że jak podaje lubuska prasa, powodem było to, że "do działek wicewojewody z pieniędzy publicznych były prowadzone" drogi ze "schetynówek".
"To nie jest samorząd partyjny"
- Jeżeli mówicie o tym, że polski samorząd będzie skazany politycznie na to, czy na ławce rezerwowych będzie siedziała gmina Wołomin, Otwock, czy inna, dlatego, że tam nie rządzi PiS, to jest dopiero doprowadzenie do tego, że łamiecie prawo wyborcze - powiedział w TVN24 Krzysztof Gawkowski z SLD.
Podkreślił, że "budowanie polski samorządowej to jest obowiązek samorządu i rządu".
- Samorząd terytorialny w Polsce to jest taki sam samorząd jak człowieka z prawicy, z centrum i z lewicy. To nie jest samorząd partyjny - zaznaczył. - Prawo i Sprawiedliwość to nie cała Polska - skwitował Gawkowski.
"Trzeba umieć przygotowywać wnioski i czerpać"
Prezydencki minister Andrzej Dera podkreślił, że istota każdego samorządu polega na tym, żeby przyciągać pieniądze z różnych źródeł: Unii Europejskiej, programów rządowych. - Niezależnie, czy ktoś należy do Platformy, PiS-u, Kukiza, czy jakiegokolwiek ugrupowania - mówił.
Zaznaczył, że trzeba umieć przygotowywać wnioski i umieć czerpać (pieniądze - red.). - Ja sobie przypominam jako samorządowiec jak rządziła Platforma Obywatelska jakimi to garściami dawała do tych samorządów, gdzie przypadkiem rządziła prawica. Tacy byli hojni, że aż się zdziwili - ironizował.
Autor: js/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24