Kogo Prawo i Sprawiedliwość wystawi w wyborach prezydenckich? Lista ponoć jest gotowa. Może na niej zabraknąć Mateusza Morawieckiego i nie będzie też żadnej kobiety, bo jak wyjaśnia prezes partii Jarosław Kaczyński, "na czas wojny, to nie jest dobry wybór". Materiał magazynu "Polska i Świat".
- To byłoby skrajnie nierozsądne, aby nie umieścić go na liście kandydatów. Ale czy to jest kandydat idealny z perspektywy zwycięstwa? Nie. On jest wyjątkowo zdolny i go cenię, ale chodzi o to, że chcemy postawić na kogoś, kto ma realną szansę wygrać – mówi prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Mateusz Morawiecki, zdaniem prezesa PiS, jest zdolny, ale nie na ponad 50 procent poparcia. - Morawiecki nie jest idealnym kandydatem, bo był złym premierem i coraz ciemniejsze chmury się nad nim zbierają za jego premierowanie – wskazuje Monika Wielichowska z Platformy Obywatelskiej.
Dla Kaczyńskiego problem leży jednak zupełnie gdzie indziej - do europarlamentu z list PiS dostali się nie ci namaszczeni przez prezesa na wyborczych jedynkach, a ludzie Mateusza Morawieckiego z dalszych miejsc.
- Teraz Jarosław Kaczyński będzie się odgryzał i Mateusz Morawiecki pozornie mógłby polepszyć swoją pozycję w PiS-ie, a tak naprawdę ją pogorszył – ocenia Tomasz Trela z Nowej Lewicy. Porządki przed kolejnymi wyborami już ruszyły, a cel jest jeden: powrót do serii wyborczych zwycięstw. Choć porażka w PiS-ie wydaje się trudna do przełknięcia, bo kiedy z jednej strony prezes PiS zaklina rzeczywistość, z drugiej szef prezydenckiego gabinetu przedrzeźnia reakcje Kaczyńskiego na wyborczy wynik.
- (Należy) robić to mądrze. Nie zamykać oczu i opowiadać: "pozornie zwyciężyliśmy, nic się nie stało, doliczmy Konfederację i wszystko jest w porządku". No nie, tak się przegra – zapewnia Marcin Mastalerek.
Beata Szydło bez szans
Na start w wyborach prezydenckich szans nie ma Mateusz Morawiecki, nie ma też Beata Szydło, bo według Polskiej Agencji Prasowej, jak przekonywał Jarosław Kaczyński - wewnętrzne badania pokazują, że na czas wojny kobieta nie jest najlepszym wyborem.
- Donald Tusk jest najbardziej naturalnym kandydatem obozu liberalnego – mówi Bartłomiej Wróblewski z Prawa i Sprawiedliwości. Pomimo deklaracji premiera z maja, że nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich, to jeden z elementów, które przy wyborze swojego kandydata PiS bierze dziś pod uwagę.
- Kaczyński słynie z takich numerów, że znajduje marionetki. Spokojnie, jesteśmy przygotowani na każdy wariant – zapewnia Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.
Zjednoczenie PiS z Suwerenną Polską?
W powyborczych porządkach miałyby pomóc też te w ramach Zjednoczonej Prawicy. - Zjednoczenie PiS z Suwerenną Polską jest na horyzoncie – zapowiada Janusz Kowalski z Suwerennej Polski.
Choć niektórzy członkowie partii Zbigniewa Ziobry mówią otwarcie, że są gotowi na scalenie - inni zapewniają, że o żadnym wchłonięciu mowy nie ma. - Suwerenna Polska jest bytem odrębnym, mamy swoją tożsamość – podkreśla Michał Wójcik z SP.
Oficjalnie żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Współpraca to jedno, a perspektywa kolejnych wyborów to drugie. - Jestem zwolennikiem pełnej integracji, jako pomysłu, żeby pokonać Koalicję Obywatelską – przyznaje Janusz Kowalski.
- Bez Zbigniewa Ziobry, za trzy lata mogą nie być na listach wyborczych, a jak nie będą na listach, to nie będą w Sejmie i to już im zaczyna coraz bardziej do głowy trafiać – twierdzi Tomasz Trela.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak