Słabość opozycji polega na tym, że nie wykształciła wiarygodnych liderów, a ci, którzy się pojawiali, to znikali - powiedział w "Kropce nad i" były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Ocenił, że do przyszłych wyborów parlamentarnych opozycja powinna stworzyć konkretny program, bo inaczej "wynik będzie mniej więcej taki, jak w sondażach". - To znaczy pewnie PiS już nie będzie miał większości, będzie musiał szukać jakiejś koalicji, ale opozycja tej władzy nie przejmie - wyjaśniał.
27 procent zadeklarowało oddanie głosu na wspólną listę Zjednoczonej Prawicy, czyli Prawa i Sprawiedliwości, Porozumienia i Solidarnej Polski. Na Koalicję Obywatelską, tworzoną przez Platformę Obywatelską, Nowoczesną, Inicjatywę Polska i Zielonych zagłosowałoby 25 procent pytanych.
Oddanie głosu ruch Polska 2050 Szymona Hołowni zadeklarowało 14 procent respondentów. Do Sejmu dostałaby się również Lewica (8 procent poparcia) oraz Konfederacja (7 procent poparcia).
Kwaśniewski: słabość opozycji polega na tym, że nie wykształciła wiarygodnych liderów, a ci, którzy się pojawiali, znikali
Do układu sił politycznych w Polsce odniósł się w "Kropce nad i" w TVN24 były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem "słabość opozycji polega na tym, że nie wykształciła wiarygodnych liderów, a ci, którzy się pojawiali, to znikali".
- Myślę o Rafale Trzaskowskim, który jednak zniknął czy został przybity tymi warszawskimi obowiązkami, które są przecież potężne - wyjaśniał. Były prezydent zwrócił uwagę, że "z tej opozycji parlamentarnej dzisiaj nie wyłaniają się liderzy, których opinia publiczna uznawałaby za dosyć akceptowalnych liderów państwa w najbliższym czasie".
CZYTAJ TAKŻE: Najnowsze sondaże Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24 >>>
Kwaśniewski przyznał też, że opozycji brakuje konkretnego programu do zaproponowania. - Brakuje tego programu, który byłby alternatywny wobec obecnej władzy, byłby wiarygodny i miałby za sobą ludzi, którzy wzbudzają zaufanie - ocenił.
Według niego, jeżeli opozycja do następnych wyborów parlamentarnych nie zbuduje takiego programu, "to wynik będzie mniej więcej taki, jak w sondażach". - To znaczy pewnie PiS już nie będzie miał większości, będzie musiał szukać jakiejś koalicji, ale opozycja tej władzy nie przejmie - uznał Kwaśniewski.
"To jest moment, w którym oczekiwanie na alternatywę programową, alternatywę personalną będzie rosło"
Kwaśniewski ocenił, że "wejdziemy jednak w bardzo trudny rok". - Bo COVID będzie dalej trwał, a jego konsekwencje będą coraz bardziej widoczne w gospodarce, w życiu społecznym, w ochronie zdrowia - wyliczał.
Zdaniem byłego prezydenta "będziemy mieli coraz więcej chorób, które dzisiaj są zaniedbane, ponieważ ludzie nie chodzą do lekarzy, ponieważ niewykonywane są operacje i tak dalej". - Rok 2021 może być rokiem wcale nie łatwiejszym, choć już bez lockdowu i bez tych wszystkich obostrzeń - mówił. Kwaśniewski uznał także, że "to będzie rok dla rządu - nie tylko w Polsce, ale wszystkich rządów, które dzisiaj są przy władzy w Europie - wręcz dramatyczny".
- To jest moment, w którym oczekiwanie na alternatywę programową, alternatywę personalną będzie rosło - zwrócił uwagę. - W jakimś sensie tę próżnię w Polsce wykorzystuje dzisiaj Szymon Hołownia - dodał.
Kwaśniewski był pytany, czy liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart może stać się liderem opozycji. - Cechy przywódcze niewątpliwie ma, co do tego nie mam żadnych wątpliwości - przyznał.
Postawił jednak w tym kontekście pytanie, "czy radykalizm w Polsce, taki dość nieprzejednany radykalizm, i mała skłonność do kompromisu może przynieść zwycięstwo wyborcze?". - Uważam, że w ciągu najbliższych lat nie - odpowiedział były prezydent.
Kwaśniewski: zaszczepię się na pewno
Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał pod koniec listopada, że akcja wyszczepiania społeczeństwa na koronawirusa ma się zacząć na przełomie stycznia i lutego. Celem Narodowego Programu Szczepień jest doprowadzenie w 2021 r. do odporności populacyjnej. Szczepionki mają być darmowe, dobrowolne i dwudawkowe. W pierwszej kolejności szczepienia prowadzone mają być wśród pracowników służb medycznych, mieszkańców domów pomocy społecznej, zakładów opiekuńczo-leczniczych, żołnierzy oraz osób starszych po 60. roku życia.
Kwaśniewski zapewnił, że zaszczepi się na pewno. - Trzeba się szczepić, to jest w gruncie rzeczy nasza jedyna zbadana szansa, żeby z tej pandemii wyjść - przekonywał.
- Jeżeli to może pomóc propagowaniu szczepionki, to jestem gotów zrobić to i z prezydentem (Andrzejem - red.) Dudą, i z prezydentem (Bronisławem - red.) Komorowskim, z prezydentem (Lechem - red.) Wałęsą, i przed kamerami - oświadczył.
Dodał, że nie boi się zastrzyków, ponieważ jest z "rodziny lekarskiej".
Kwaśniewski: rząd jeszcze bardziej zmarginalizował pozycję Polski, ale efekt jest taki, że Europa ma szansę przeżyć kryzysy
Unijni przywódcy porozumieli się w czwartek w sprawie wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027 i funduszu odbudowy po pandemii. Nie zmieniło się rozporządzenie wiążące budżet z praworządnością. W dokumencie konkluzji szczytu w Brukseli znalazł się jednak zapis mówiący, że samo ustalenie, że doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu blokowania środków finansowych dla państw członkowskich.
Wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński komentując ustalenia szczytu w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" ocenił, że "to porozumienie jest jak szabla, której w razie ataku na nas będziemy mogli użyć".
Do tego porównania odniósł się w TVN24 Aleksander Kwaśniewski. - Chcemy używać szabli w XXI wieku, gdzie liczą się zupełnie inne metody i inne środki walki, także walki o swoje - mówił były prezydent. Ocenił, że to "bardzo dobrze, że (premier Mateusz - red.) Morawiecki za zgodą Kaczyńskiego zdecydował się nie stawiać weta".
Jak mówił, "straciliśmy na prestiżu, rząd jeszcze bardziej zmarginalizował pozycję Polski, ale efekt jest taki, że Europa ma szansę przeżyć te kryzysy, które nas czekają, czyli kryzys związany z covidem, z recesją postcovidową". - Wszystko to dzięki tym pieniądzom – zresztą bardzo hojnym trzeba przyznać - które Unia Europejska przygotowała i które będzie przekazywać. To jest dzisiaj bardzo, bardzo istotne - dodał.
Decyzje o porozumieniu spotkały się ze sprzeciwem Solidarnej Polski, partii Zbigniewa Ziobry. Jej przedstawiciele od kilku tygodni domagali się zawetowania budżetu. Ostatecznie o ratyfikowaniu ustaleń szczytu Rady Europejskiej zdecyduje Sejm, a Solidarna Polska zapowiedziała, że zagłosuje przeciwko ustaleniom.
Zdaniem Kwaśniewskiego "nie ma co się bać o wynik głosowań w Sejmie". - Prezes Kaczyński może spać spokojnie, bo cała opozycja poprze przyjęte na szczycie rozstrzygnięcia. Zarówno budżet, jak i fundusz odbudowy - przekonywał. Jak podkreślił, "sprawa jest prosta".
- Pytanie jest inne: jaki nowy pomysł będzie miał Zbigniew Ziobro, żeby podgryźć premiera Morawieckiego. Myślę, że w najbliższych tygodniach czy miesiącach to może być bardziej interesujące - mówił były prezydent. Dodał przy tym, że "niechęć obu panów jest oczywista i widoczna gołym okiem".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24