Rok po zaginięciu i śmierci dziennikarki "Gazety Krakowskiej" rusza śledztwo ws. nieprawidłowości, do jakich mogło dojść przy jej poszukiwaniach. Wszczęła je Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu. Dotyczy ono zaś policjantów i ratowników TOPR.
Szef prokuratury Artur Szmyd powiedział w czwartek, że śledczy podejrzewają, iż w sprawie poszukiwania i wyjaśniania przyczyn śmierci kobiety mogło dojść do zaniedbań funkcjonariuszy. - Jeżeli prowadzone postępowanie w sprawie pozwoli przedstawić określonym osobom zarzuty, to rozpocznie się kolejny etap śledztwa - wyjaśnił.
Przyczyna śmierci nieznana
W lipcu mija rok od tajemniczego zaginięcia w Tatrach fotoreporterki "Gazety Krakowskiej", Urszuli Olszowskiej. Ojciec zgłosił jej zniknięcie policji, ale ta nie powiadomiła Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dlatego mężczyzna sam podjął się poszukiwania córki. We wrześniu wyruszył w Tatry i ustalił, że ponad miesiąc po zaginięciu Urszuli turyści przynieśli do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich jej plecak z dowodem osobistym znaleziony na szlaku. Pracownica przekazała plecak dyżurującemu w schronisku ratownikowi TOPR, ale ten schował go w magazynie, zamiast przekazać policji. Potem tłumaczył, że takich znalezisk jest wiele.
Dopiero po wizycie ojca Urszuli pracownica schroniska zawiadomiła policję, która z kolei poleciła TOPR przeszukać rejon, w którym znaleziono plecak. 15 września w potoku Roztoka znaleziono ciało kobiety. Zwłoki zbyt długo leżały w wodzie, by ustalić przyczynę śmierci.
Funkcjonariusze z dyscyplinarką
Po odnalezieniu ciała przez dwa miesiące nie odbyły się oględziny w miejscu znalezienia zwłok, nie przesłuchano też świadków, którzy znaleźli plecak ofiary oraz nie sprawdzono jej telefonu komórkowego. Podczas kolejnej wyprawy w góry ojciec znalazł rozrzucone rzeczy córki.
Jak powiedziała Grażyna Puchalska z Zespołu Prasowego Komendy Głównej Policji, Biuro Kontroli KGP na polecenie Komendanta Głównego Policji, Andrzeja Matejuka, w marcu ustaliło, że policjanci nie wykonali wszystkich koniecznych czynności poszukiwawczych oraz czynności procesowych po znalezieniu ciała zaginionej. Na podstawie dokonanych ustaleń komendant wojewódzki policji w Krakowie wszczął postępowania dyscyplinarne wobec funkcjonariuszy winnych zaniedbań.
Materiały dotyczące niedopełnienia obowiązków przez policjantów i ratowników TOPR zostały wyłączone do odrębnego postępowania i przekazane do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu.
Śledztwo trwa
Śledztwo mające wyjaśnić przyczyny śmierci Olszowskiej w Tatrach prowadzi Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu.
- Oczekujemy na opinię ekspertów, którzy sporządzą psychologiczną opinię o zmarłej kobiecie, co ma dać odpowiedź na pytanie, co się stało. Biegli mają wykluczyć lub potwierdzić wątek samobójstwa - powiedziała Stępień-Warzecha i zapewniła, że wszystkie inne czynności zostały wykonane, m.in. przesłuchano świadków, osoby które kontaktowały się z kobietą, przeanalizowano jej telefon komórkowy i zawartość dysku twardego jej komputera.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24