Przeprowadzimy wyrywkowe kontrole piwnic - zapowiedział pod koniec sierpnia, tuż po tragicznym pożarze w Poznaniu, Czesław Mroczek, wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak mówił, będą prowadzone we współdziałaniu z samorządami i ze strażami miejskimi. Niestety, do tej pory kontrole nie ruszyły - straże miejskie i zarządcy budynków zwracają uwagę, że nie mają narzędzi prawnych, by takie akcje przeprowadzić. Ministerstwo zapowiada zmianę przepisów, a w nich obowiązek przeglądów.
- Zapowiedziane "wyrywkowe" kontrole piwnic nie zostały przeprowadzone. Strażnicy miejscy mówią, że brakuje im wytycznych i uprawnień
- Ministerstwo proponuje zmianę przepisów. Nowością ma być wprowadzenie obowiązkowych regularnych przeglądów budynków pod względem ochrony przeciwpożarowej
- Za przeprowadzenie przeglądów mają odpowiadać zarządcy, zaangażowana ma być też straż pożarna
- Kontroli bez zapowiedzi jednak nie będzie. Na sprawdzenie piwnicy musi zgodzić się właściciel
Zapowiedź masowych, wyrywkowych kontroli piwnic była reakcją na tragiczny wybuch w kamienicy w Poznaniu, w wyniku którego śmierć poniosło dwóch strażaków. Wiceszef MSWiA zaapelował też do zarządców domów wielorodzinnych o kontrolę tego, co mieszkańcy trzymają w piwnicach, aby nie doszło do kolejnej tragedii.
"Z punktu widzenia organów państwa odpowiedzialnych za przestrzeganie przepisów w tym zakresie, będziemy o tym przypominać i przeprowadzimy wyrywkowe kontrole we współdziałaniu z samorządami, ze strażami miejskimi" - powiedział wiceminister w rozmowie z PAP w sierpniu.
Niestety do tej pory nic się nie wydarzyło. Poza kilkoma wyjątkami dotyczącymi budynków komunalnych, żadne "wyrywkowe" kontrole piwnic pod kątem bezpieczeństwa pożarowego się nie odbywają. Dlaczego? Administratorzy budynków, jak i przedstawiciele straży miejskich, wskazują na to, że praktycznie nie mają możliwości wejścia do piwnic lokatorów. Nie posiadają narzędzi prawnych.
Straże miejskie: z tym tematem stoimy
- My takich kontroli nie przeprowadzamy, mandatów nie wystawiliśmy i z tym tematem stoimy. Od momentu tragicznego pożaru, kiedy powstał pomysł przerzucenia kontroli na strażników miejskich, nikt za tym dalej nie poszedł. Po prostu nie nabrało to wymiaru prawnego - mówi starszy inspektor Joanna Wojtach, rzecznik Straży Miejskiej w Szczecinie.
Podobna sytuacja jest w innych miastach w Polsce.
- O zapowiadanych kontrolach z udziałem straży miejskich lub gminnych wszyscy słyszeli, ale jak do tej pory jeszcze nic się nie wydarzyło - krótko skomentował Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej.
"Straż Miejska w Toruniu nie otrzymała żadnych wytycznych w zakresie przedmiotowych kontroli, natomiast egzekwowanie przepisów przeciwpożarowych leży poza kompetencjami prawnymi straży miejskich" - napisał do nas Jarosław Paralusz, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Toruniu.
Nie ma kontroli piwnic wykonywanych przez straże miejskie w Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku, Katowicach, Słupsku, Lublinie, Gdyni czy Olsztynie, a to tylko te miasta, do których wysłaliśmy pytania. W każdym mieście przedstawiciele straży podkreślają brak wytycznych, a przede wszystkim uprawnień.
- Było wielkie poruszenie i propozycje ze strony MSWiA, żeby kontrole przeprowadzały samorządy z udziałem strażników miejskich. Tak się nie stało ze względów prawnych, dlatego że dla nas wytyczne nie są wiążące, my musimy mieć osadzenie prawne. Musi nastąpić nowelizacja ustawy i przepisów wykonawczych w formie rozporządzenia, nadających nam takie uprawnienia. Tak póki co się nie stało. Jest luka w prawie, wytyczne czy apele ministerstwa nie mają dla nas mocy prawnej - mówi starszy inspektor Joanna Wojtach.
Do piwnicy tylko z powodu awarii
- Jeżeli chodzi o budynki wielorodzinne, mamy szereg regulacji prawnych związanych z utrzymaniem w należytym stanie tych budynków - przeglądy instalacji gazowych, przewodów kominowych - ten element związany z przechowywaniem materiałów niebezpiecznych jest częścią tych obowiązków zarządcy, samych właścicieli, mieszkańców. Więc przy okazji kontroli tych obowiązków wynikających z prawa budowlanego ten element przechowywania materiałów niebezpiecznych będzie elementem też kontroli - mówił w sierpniu wiceminister Czesław Mroczek.
Jednak sytuacja z punktu widzenia strażników miejskich nie jest taka prosta.
- My możemy wchodzić do piwnicy tylko w dwóch przypadkach. Po pierwsze, jeżeli jest w niej piec, mamy możliwość przeprowadzania kontroli tzw. antysmogowych. Na mocy upoważnień imiennych nadanych nam przez prezydenta możemy przeprowadzać kontrole pieców: ich klasy i rodzaju spalanego opału. Nic więcej. Po drugie w niektórych miastach strażnicy mogą wejść do piwnic, żeby sprawdzić, czy jest przeprowadzona deratyzacja. Tylko te dwa przypadki uprawniają nas do wejścia do komórek lokatorskich - mówi starszy inspektor Joanna Wojtach ze szczecińskiej straży miejskiej.
Podobnie jest w spółdzielniach mieszkaniowych. Zarządcy nie mogą wejść do piwnicy bez zgody właściciela. Wyjątkiem może być tylko awaria.
- Nie dysponujemy narzędziami formalnymi ani prawnymi umożliwiającymi wejście do piwnicy z jednym szczególnym wyjątkiem, dotyczącym uzasadnionej konieczności usunięcia awarii. Nasze działania ograniczone są do działań dotyczących części wspólnych - w tym korytarzy piwnicznych - informuje Marek Majchrzak, zastępca prezesa zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Chełm" w Gdańsku.
W spółdzielniach pomieszczenia są kontrolowane z okazji przeglądów technicznych. Ale zwykle nie dotyczą one piwnic.
- Osoby korzystające z mieszkań spółdzielczych mają obowiązek udostępnić nam swoje lokale w celu przeprowadzenia kontroli stanu technicznego. My takie kontrole przeprowadzamy w mieszkaniach, bo trzeba sprawdzić, czy gaz jest szczelny, czy jest odpowiednie odpowietrzanie, to są przewidziane prawem budowlanym tak zwane przeglądy. Z tego, co wiem, nie obejmuje to piwnic. Do tej pory nie widziano takiej potrzeby, bo w piwnicach nie ma takich urządzeń. Rutynowo takich kontroli nie przeprowadzamy - mówi Anna Duch, rzecznik prasowy Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Na kontrolę musi się zgodzić właściciel, nawet jeśli administracja ma wiedzę, że w piwnicy są przechowywane materiały niebezpieczne.
- Kontrole indywidualnych piwnic są przeprowadzane, jeżeli istnieje uzasadnione podejrzenie, że w tych pomieszczeniach są składowane materiały łatwopalne, niebezpieczne lub kiedy z piwnic wydobywają się nieprzyjemne zapachy. Brak jest narzędzi prawnych, które pozwoliłyby na skuteczne i szybkie dotarcie do piwnic, jeżeli właściciel odmawia dobrowolnego udostępnienia. Dotychczas jednak nie odnotowaliśmy odmowy ich udostepnienia do kontroli - informuje Jerzy Ausztol, kierownik administracji osiedla "Białostoczek" w Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Jedynym narzędziem, jakie pozostaje w rękach zarządców budynków, jest apelowanie do mieszkańców za pomocą publikacji i rozwieszania ogłoszeń.
- Za pomocą ogłoszeń wzywamy do usunięcia ruchomości tarasujących drogi pożarowe, wyznaczając termin usunięcia przeszkód. W krytycznym przypadku przeszkody są usuwane przez nasze służby. Okresowo w formie ulotek i plakatów przypominamy o zakazie przechowywania określonych materiałów w piwnicach budynku. Pozostaje nam liczyć na zrozumienie zagrożeń przez mieszkańców - przekazuje Marek Majchrzak, zastępca prezesa zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Chełm" w Gdańsku.
Inaczej jest, gdy sprawa dotyczy lokali komunalnych. Straż Miejska w Białymstoku wraz z pracownikami Zarządu Mienia Komunalnego Urzędu Miejskiego w Białymstoku przeprowadziła kontrole w piwnicach budynków stanowiących własność Gminy Białystok.
- Kontrole przeprowadzono w 31 budynkach wielomieszkaniowych. W jednym przypadku stwierdzono butlę z gazem. Właściciel został obowiązany do jej natychmiastowego uprzątnięcia, co uczynił - informuje st. insp. Marta Rybnik z białostockiej straży.
Nowy projekt: przeglądy przeciwpożarowe budynków
W odpowiedzi na nasze pytania dotyczące kontroli piwnic resort poinformował o projekcie zmian w przepisach. Nowością będzie obowiązek regularnych przeglądów budynków pod względem bezpieczeństwa pożarowego. Za ich przeprowadzenie mają odpowiadać zarządcy.
"W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowano projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie przeciwpożarowej (z 5 września br.), zgodnie z którym mają być prowadzone przeglądy okresowe obiektów budowlanych istotnych ze względu na konieczność zapewnienia ochrony życia, zdrowia, mienia lub środowiska przed pożarem, klęską żywiołową lub innym miejscowym zagrożeniem w czasie ich użytkowania" - czytamy w informacji od resortu.
Przeglądy te mają polegać na sprawdzeniu, co najmniej raz na 5 lat, stanu ochrony przeciwpożarowej.
Czy ten projekt coś zmienia w kwestii kontroli prywatnych pomieszczeń piwnicznych? Prawnicy, których zapytaliśmy o opinię w tej sprawie, zwracają uwagę, że służby nadal nie będą miały uprawnień do wchodzenia do komórek lokatorskich bez zapowiedzi. W obecnym stanie prawnym brak jest podstaw do przeprowadzania takich kontroli, a projekt ministerstwa nie zmienia tej sytuacji.
- Przy wykonywaniu swoich prac straż pożarna musi przestrzegać prawa i nie może samowolnie wchodzić do prywatnych pomieszczeń - wyjaśnia adw. dr Magdalena Durlik-Olszewska z kancelarii LexInvest. - Właściciele prywatnych piwnic mogą jednak z własnej inicjatywy, dobrowolnie udostępnić je do przeglądu. Straż Pożarna może przeprowadzić kontrolę piwnicy należącej do osoby prywatnej jedynie w sytuacji uzasadnionego zagrożenia życia lub zdrowia mieszkańców przy jednoczesnym poszanowaniu ogólnych przepisów prawa - w tym prawa własności.
Oznacza to jedno - kontrolowanie komórek lokatorskich będzie nadal utrudnione. Konieczna jest zgoda właścicieli.
- Proponowane przez MSWiA zmiany nie rozszerzają uprawnień służb w kontekście przeprowadzania wyrywkowych kontroli piwnic. Nie dają podstaw do wejścia do prywatnych pomieszczeń bez zgody właściciela, co stanowi istotną barierę w wykrywaniu potencjalnych zagrożeń - wyjaśnia radca prawny Marek Rackiewicz.
Jednak proponowane przepisy mogą przynieść inny efekt - edukacyjny.
- Świadomość możliwości kontroli może motywować właścicieli i zarządców do należytego dbania o stan bezpieczeństwa nieruchomości. Może także wpływać pozytywnie na indywidualnych właścicieli, którzy usuną z piwnic niebezpieczne substancje - mówi radca prawny Marek Rackiewicz.
Czego nie można trzymać w piwnicy?
W piwnicy (a także na poddaszach i strychach, w obrębie klatek schodowych i korytarzy) nie wolno przechowywać materiałów niebezpiecznych. Należą do nich:
• gazy palne (takie jak np.: propan-butan, acetylen, gazy palne wykorzystywane jako czynnik w instalacjach klimatyzacji),
• ciecze palne (takie jak np.: benzyna, rozpuszczalniki, alkohole, nafta i inne, które można zapalić w temperaturze otoczenia),
• materiały wybuchowe i wyroby pirotechniczne (takie jak np.: fajerwerki, zimne ognie, świece dymne, flary i race, pociski, granaty, niewybuchy),
• inne materiały, jeśli sposób ich składowania, przetwarzania lub innego wykorzystania może spowodować powstanie pożaru.
Pożar w kamienicy i wybuch
Do pożaru i wybuchu w kamienicy przy Kraszewskiego doszło w nocy z 24 na 25 sierpnia. Służby wezwano do pożaru w piwnicy. Pięć minut po zgłoszeniu strażacy byli już na miejscu. Podczas przeszukiwania piwnicy, w której szukali źródła ognia, doszło do dwóch wybuchów, po których pożar szybko się rozwinął.
CZYTAJ TEŻ: Moment wybuchu poznańskiej kamienicy na nagraniu
W gruzach zginęło dwóch strażaków, którzy prowadzili rozpoznanie w piwnicy. Rannych zostało 11 strażaków i trzy inne osoby. Wiceminister spraw wewnętrznych Wiesław Leśniakiewicz powiedział, iż "siła wybuchu była tak duża, że strażakom zrywało hełmy z głowy". W kulminacyjnym momencie akcji gaśniczej na miejscu pracowało około 100 strażaków oraz około 30 wozów.
CZYTAJ TEŻ: Strażacy weszli do piwnicy kamienicy, w której zginęli ich koledzy. Eksperyment procesowy
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl