Do tragedii doszło niespełna rok temu. Rozpędzony peugeot kierowany przez będącą pod wpływem narkotyków oskarżoną Karolinę Z. uderzył w przechodzących przez jezdnię na pasach dwóch chłopców, którzy wracali ze szkoły. Jeden zginął na miejscu, drugi zmarł po kilku godzinach w szpitalu.
Kobieta przeprasza, rodziny chcą najwyższej kary
Oskarżona przemówiła dziś do rodzin ofiar po mowach końcowych obrony i prokuratora.
- Ja bym chciała przeprosić wszystkich państwa (...). Naprawdę jest mi bardzo przykro z powodu tego, co się stało. Jakbym tylko mogła, to bym cofnęła czas - mówiła Karolina Z.
Ojciec jednego z zabitych chłopców, Konrada skomentował te słowa stwierdzając jednak, że "dla niego to nie są przeprosiny". - Pani Karolina miała dużo czasu i mogła to zrobić jakkolwiek, mogła list napisać, my przeżywamy to już rok, a pani Karolina nic nie zrobiła do dzisiejszego dnia - mówił przed kamerami Dariusz Kine.
Dariusz Kućka, ojciec drugiego ucznia, Patryka, powiedział: - Liczę, że coś się wreszcie budzi w sercu oskarżonej, że może ją w końcu ruszyło, może te nasze przemowy. Dobrze, że w końcu zobaczyłem te łzy w jej oczach.
9 lat, 12 lat?
Wyrok w procesie o śmiertelne potrącenie dwóch chłopców w Kozach na Śląsku zapadnie we wtorek 2 lipca. Prokuratura żąda 9 lat więzienia dla kobiety. Pełnomocnik rodziców chłopców z kolei najwyższej możliwej kary - 12 lat za kratkami.
Obrona apeluje o łagodną karę, zwracając uwagę na młody wiek oskarżonej, a także to, że do tragedii doszło w sposób nieumyślny.
Autor: adso//bgr/k / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24