Informacja o lipcowym policyjnym pikniku w warszawskim Muzeum Gazownictwa, na którym wspólnie bawili się funkcjonariusze i biznesmeni, wywołała natychmiastową reakcję opozycji. - Organizowanie takich fet w momencie, kiedy w policji na wszystko brakuje pieniędzy jest wielce niestosowne. Mamy do czynienia z dziadostwem, a potem z dziwnymi relacjami korupcjogennymi - mówi Mariusz Błaszczak z PiS i żąda wyjaśnienia sprawy.
Jak mówi Błaszczak, tegoroczne święto policji odbyło się w bardzo dziwnych okolicznościach. - Na spotkanie zorganizowane przez policję przyjechali ludzie związani z biznesem. Ludzie, którzy jak można było przeczytać (w "Polityce" - red.) mają wpływy w policji i w jakiejś mierze są z policją związani - dodaje.
"Kondycja polskiej policji jest słaba"
Dodał, że to zdarzenie świadczy o bardzo złej kondycji polskiej policji. - Rodzi się pytanie o nadzór nad policją, skoro w tym spotkaniu uczestniczyli wysocy rangą funkcjonariusze, w tym komendant główny policji i wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, którzy są odpowiedzialni za policję - podkreśla.
- W spotkaniu uczestniczyły osoby o podejrzanej proweniencji, które są związane z biznesem. I to, co jest przykre w tej sprawie, to brak refleksji ze strony policji - mówi Andrzej Dera z PiS.
Żądają wyjaśnienia i ukarania
Zaznacza, że organizowanie wystawnych przyjęć w momencie, kiedy w policji są poważne cięcia, jest niedopuszczalne. - Organizowanie jakichś wielkich fet w czasie, kiedy policja nie wypłaca należnych prawem świadczeń dla policjantów. Kiedy być może w tym roku, tak jak w roku ubiegłym, będą kłopoty, żeby znaleźć pieniądze na paliwo do radiowozów, uważamy za wielce niestosowne - mówi.
Organizowanie jakichś wielkich fet w czasie, kiedy policja nie wypłaca należnych prawem świadczeń dla policjantów. Kiedy być może w tym roku, tak jak w roku ubiegłym, będą kłopoty, żeby znaleźć pieniądze na paliwo do radiowozów, uważamy za wielce niestosowne
Jak mówi Dera PiS żąda od Grzegorza Schetyny i Adama Rapackiego, którzy mają nadzór nad policją rozliczenia tej imprezy i ukarania winnych.
Kto balował z policją
Sprawę opisała "Polityka". W pikniku integracyjnym dla funkcjonariuszy z okazji święta policji, pod koniec lipca, wzięli udział m.in.: gen. Adam Rapacki (wiceminister spraw wewnętrznych), gen. Andrzej Matejuk (komendant główny policji), Krzysztof Szwajcowski i Andrzej Trela (zastępcy komendanta głównego), insp. Adam Mularz (komendant stołeczny). Wśród gości - jak pisze tygodnik - był też Han Baohua, chiński biznesmen, dyrektor spółki, która jest właścicielem gigantycznego centrum handlowego w podwarszawskiej Wólce Kossowskiej.
Według "Polityki", służby celne i policja od lat na terenie centrum handlowego poszukują towarów z przemytu. Tygodnik powołuje się także na informatorów, którzy twierdzą, że w ostatnim czasie naloty funkcjonariuszy przestały być dolegliwe, a o części z nich handlujący dowiadywali się z wyprzedzeniem.
Źródło: tvn24