Posłowie Koalicji Obywatelskiej Patryk Jaskulski i Maciej Wróbel złożyli pisma do Instytutu Pamięci Narodowej. Oczekują zajęcia przez IPN stanowiska w sprawie porównywania przez posłów PiS poszukiwanego listem gończym Marcina Romanowskiego do bohaterów stanu wojennego. Zwrócili się też do prezesa IPN i kandydata PiS na prezydenta Karola Nawrockiego. - Jeżeli nie jest w stanie wykonywać obowiązku prezesa IPN, to niech zrezygnuje - mówił Wróbel.
Marcin Romanowski to poseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości, podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. W ubiegłym tygodniu sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla niego, jest poszukiwany listem gończym.
Na wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie Patryk Jaskulski i Maciej Wróbel poinformowali o skierowaniu dwóch pism do "prokuratury w Instytucie Pamięci Narodowej". Dotyczą one - jak przekazali - wypowiedzi posłów klubu PiS Jacka Ozdoby i Jana Kanthaka, którzy 13 grudnia "porównali Romanowskiego do ofiar stanu wojennego". - Konieczne jest, aby IPN - jako państwowy organ odpowiedzialny za dbanie o polską historię, o dobre imię polskich bohaterów - wreszcie zajął się tymi haniebnymi słowami - przekonywał Wróbel.
Czytaj też: Gdzie jest Romanowski? Opus Dei: nie u nas
W jednym z pism politycy KO pytają, kiedy IPN zajmie stanowisko w tej kwestii. Drugie - jak poinformowali - to zawiadomienie oraz wniosek o podjęcie działań w sprawie obrony pamięci historycznej. - Nie pozwalamy na to i nie dopuszczamy do siebie takiej myśli, żeby o polskich bohaterach mówić w kontekście człowieka, na którym ciąży aż 11 prokuratorskich zarzutów - wskazywał Wróbel.
Pytania do Nawrockiego
Zwrócił uwagę, że prezes IPN Karol Nawrocki - popierany przez PiS kandydat w przyszłorocznych wyborach prezydenckich - do tej pory nie zajął stanowiska "w sprawie słów swoich sztabowców". Wróbel dodał, że posłowie planowali rozmawiać o sprawie z Nawrockim, jednak nie był on obecny w siedzibie IPN.
Jaskulski przekonywał, że słowa Kanthaka i Ozdoby, a także grafiki z logo Solidarności oraz podobizną Romanowskiego "to sprawa, którą powinien z urzędu - sam, a nie na wniosek - zająć się prezes IPN". Jaskulski wyraził przy tym nadzieję, że Nawrocki "odetnie się od słów swoich sztabowców, okaże się niezależnym prezesem i będzie bronił dobrego imienia prawdziwych patriotów, prawdziwych bohaterów stanu wojennego".
Wróbel zauważył natomiast, że Polacy płacą prezesowi IPN za pilnowanie dobrego imienia o polskich bohaterach. - Jeżeli pan Karol Nawrocki nie jest w stanie wykonywać obowiązku prezesa IPN, to niech zrezygnuje, bo najwyraźniej kampania tak zawróciła mu w głowie, że nie jest w stanie pilnować interesu polskich bohaterów - ocenił poseł.
Romanowski poszukiwany listem gończym
Prokuratura Krajowa zarzuca posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu, który jako polityk Solidarnej Polski (a następnie Suwerennej Polski) był w latach 2019-2023 wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, popełnienie 11 przestępstw, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu.
Z informacji prokuratury wynika, że Romanowski 6 grudnia wypisał się z placówki medycznej, w której przeszedł planowany zabieg lekarski. Dodatkowo od tamtego dnia poseł ma wyłączone telefony zarejestrowane na jego dane osobowe - nie jest znane także miejsce jego pobytu.
W ubiegłym tygodniu Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla posła PiS Marcina Romanowskiego podejrzanego w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. 12 grudnia prokurator kierujący śledztwem wydał list gończy za posłem.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP