Prawo i Sprawiedliwość chce, by premier oraz szefowie CBA i prokuratury zdali przed Sejmem relację ws. korupcji, do której miało dojść w rządowych resortach. Jak podkreślił Jarosław Kaczyński, nie może być tak, żeby "największa afera z ostatnich 20 lat" była traktowana, jakby jej nie było.
- Mówi się w tej chwili tylko o rekonstrukcji, która nie ma większego znaczenia. Znika temat istotny w różnych aspektach - rozpoczął Jarosław Kaczyński. Jak powiedział prezes PiS, chodzi o "wielką korupcję" i nawiązał do wtorkowych działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które zatrzymało we wtorek 18 osób podejrzewanych o korupcję, w tym urzędniczkę Ministerstwa Spraw Zagranicznych i wiceprezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Ma to związek z prowadzonym przez stołeczną prokuraturę apelacyjną śledztwem, dotyczącym zamówień na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów Informatycznych b. MSWiA oraz Komendę Główną Policji. - Rzecznik CBA stwierdził, że to największa afera korupcyjna po 1989 roku - przypomniał w środę na konferencji prasowej Kaczyński. Następnie dodał, że według informacji prasowych "rzecz dotyczy ponoć wszystkich ministerstw". - Więc jest też pytanie dotyczące bezpieczeństwa państwa - zauważył prezes PiS.
"Stało się coś bardzo poważnego"
- Stało się coś bardzo poważnego. W związku z tym będziemy się domagać, żeby na najbliższym, już trwającym posiedzeniu Sejmu została podjęta sprawa - kontynuował.
Kaczyński chce, by relację w tej sprawie zdali premier, szef CBA i Prokuratur Generalny. Oświadczył też, że PiS oczekuje posiedzenia jawnego, jednak w ostateczności - jeśli miałyby zostać przedstawione materiały niejawne - zgodzi się na posiedzenie tajne. - W żadnym wypadku nie może być tak, żeby największa afera z ostatnich 20 lat była traktowana per - niemalże - non est - podsumował prezes PiS.
Autor: nsz//kdj / Źródło: tvn24.pl, TVN24