Piotr Naimski to pierwsza ofiara tej operacji, ale nie ostatnia - tak Leszek Miller skomentował w TVN24 środową dymisję ministra w kancelarii premiera. Waldemar Pawlak, były premier, który sam kilka dekad temu wyrzucił Naimskiego ze swojego rządu, powiedział: - To był inny czas. Dzisiaj mamy podobne zdanie z panem Naimskim na temat fuzji Lotosu i Orlenu.
Piotr Naimski został w środę odwołany ze stanowiska sekretarza stanu w KPRM i pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. "Jako ustne uzasadnienie powiedziano mi, że nie nadaję się do współpracy i 'wszystko blokuję'" - napisał w mediach społecznościowych.
Miller: to początek szeregu dymisji
- To pierwsza ofiara, ale nie ostatnia tej operacji. Teraz każdy, kto będzie się przeciwstawiał temu "genialnemu" pomysłowi, będzie się narażał na gniew prezesa Rady Ministrów czy poszczególnych ministrów - skomentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 były premier, obecnie europoseł Leszek Miller.
Naimski był krytykiem fuzji Lotosu z Orlenem.
Zdaniem Millera to "początek szeregu dymisji". - Trzeba cenić ludzi, którzy - jeśli uważają, że mają rację - to będą bronić tych racji do końca - dodał.
Pawlak: dzisiaj mamy podobne zdanie z panem Naimskim na temat fuzji Lotosu i Orlenu
Naimski w środę napisał też, że nie jest to pierwsza dymisja w jego "dość długim już życiu". "Ta przypada 30 lat po obaleniu rządu premiera Jana Olszewskiego, w którym pełniłem funkcję Szefa UOP. Wtedy Wałęsa wyrzucał mnie rękoma tymczasowego premiera Pawlaka" - zaznaczył.
Waldemar Pawlak, drugi gość "Faktów po Faktach", skomentował: - To był inny czas, inny moment.
- Dzisiaj mamy podobne zdanie z panem Naimskim na temat fuzji Lotosu i Orlenu, to swoisty paradoks - dodał.
Miller: fuzja Lotosu z Orlenem to olbrzymie zagrożenie
W środę podczas głosowania akcjonariusze Lotosu poparli połączenie spółki z PKN Orlen. Fuzja - zdaniem Millera - "to olbrzymie zagrożenie". - Z różnych powodów, ale przede wszystkim dlatego, że jest to operacja ekonomicznie niekompetentna i nieuzasadniona. To groźba przejęcia wielu aktywów przez rosyjskie podmioty - tłumaczył.
- Nie chodzi o to, że nie można w ogóle tego rodzaju fuzji robić, ale zawsze trzeba zapytać, komu takie działanie ma służyć. Czy krajowi, czy prezesowi partii politycznej. Po drugie, po co łączyć Lotos z Orlenem? Za moich czasów byliśmy zwolennikami konkurencji, a nie monopolu, czyli dbaliśmy zarówno o to, żeby Orlen się rozwijał, ale też, żeby Lotos się rozwijał. Konkurencja jeszcze nikomu nic złego nie zrobiła - powiedział były premier.
Pawlak: niebezpieczne i szkodliwe dla polskiej gospodarki i polskiej racji stanu
Pawlak przypominał, że "11 ministrów gospodarki z bardzo różnych środowisk politycznych podpisało stanowczy protest przeciwko temu projektowi". - Tam zwracaliśmy uwagę, że to bardzo niebezpieczne i szkodliwe dla polskiej gospodarki i polskiej racji stanu, niesie ze sobą duże ryzyka.
- Trzeba też zwrócić uwagę, że wniosek z kryzysu 2008 roku i odporności polskiego systemu bankowego był generalnie taki, że w polskim systemie nie było spółek za dużych, żeby upaść. Jak pojawi się taki moloch jak Orlen połączony z Lotosem, PGNiG, Energą, to nie dość, że będzie bardzo duże ryzyko systemowe, to jeszcze jest coś, czego zupełnie nie przewidują obecnie rządzący - ten podmiot nie będzie mógł być finansowany przez banki działające w Polsce, będzie za duży i będzie musiał szukać finansowania na rynkach międzynarodowych - mówił Pawlak.
Źródło: TVN24