Nowym wiceministrem zdrowia został Piotr Bromber; zajmie się dialogiem społecznym i rozwojem kadr. Poinformował o tym na poniedziałkowej konferencji prasowej szef resortu. Adam Niedzielski zaprosił przedstawicieli Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia na spotkanie we wtorek. Bez udziału premiera, czego domagali się protestujący.
- Powołaliśmy nowego wiceministra, który ma zająć się tymi sprawami, które teraz z naszego punktu widzenia są najbardziej palące. Mówię o dialogu społecznym, ale też o rozwoju kadr - poinformował na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że "to są dwa obszary, które odnoszą się do sporu, jaki prowadzimy z komitetem protestacyjnym, ale również do pewnego priorytetu, który w tych rozmowach się pojawiał, związanego z kształceniem kadr, z zapewnieniem ich pospecjalizacyjnego kształcenia".
Postulaty protestujących oszacowane na 100 miliardów złotych
Nowym wiceministrem został Piotr Bromber, którego praca ma polegać na "prowadzeniu dialogu ze wszystkimi grupami zawodowymi, ale również z pacjentami" - przekazał Niedzielski. Podkreślił, że najważniejszym wyzwaniem jest uzupełnienie niedoborów kadrowych w ochronie zdrowia. Zaznaczył, że nie są to tematy, które mogą być rozwiązane "z dnia na dzień". Zauważył, że według rządowych wyliczeń wartość postulatów protestujących to 100 miliardów złotych.
- Te 100 miliardów to jest ponad połowa dochodów na przykład z podatku VAT, co, mówiąc bardziej realnie, oznaczałoby, że musimy tę stawkę 23 procent VAT-u przełożyć na mniej więcej 36 procent, żeby sfinansować takie oczekiwania - powiedział. Zaapelował, by "doprecyzować sobie, czy mówienie o takich wielkich wydatkach, takich wielkich podwyżkach wynagrodzeń, takim wielkim premiowaniu jest racjonalne z dnia na dzień".
Niedzielski mówił, że nakłady na system opieki zdrowotnej powinny rosnąć. - Poprosiłem też panią przewodniczącą (Marię) Ochman ze związku zawodowego Solidarność, żebyśmy na czwartek mieli spotkanie w szerszym gronie, razem z innymi związkami zawodowymi, które nie biorą udziału w proteście - przekazał szef resortu zdrowia.
Jak przekonywał, ważne jest teraz zbudowanie ścieżki wzrostu wynagrodzeń, która będzie równoległa do tego, jak będą zwiększały się nakłady na zdrowie do 7 procent PKB. - A kolejne postulaty, kolejne zwiększenia, to tematy na dalszą dyskusję. Teraz skoncentrujmy się na tym, co jest możliwe, co możemy zrobić razem, co możemy przeprowadzić w duchu dialogu - oświadczył.
Adam Niedzielski proponuje spotkanie. Premiera nie będzie
Minister zdrowia ponownie zaprosił przedstawicieli Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia na spotkanie we wtorek o godzinie 13. - Będzie też okazja zapoznać się z nowym ministrem odpowiedzialnym za dialog społeczny w Ministerstwie Zdrowia i mam nadzieję, że tym razem to zaproszenie nie zostanie odrzucone - powiedział.
Przypomnijmy, że Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia konsekwentnie domaga się spotkania z szefem rządu. W poniedziałek wystosował pismo do ministra zdrowia, w którym oświadczył, że prostujący nie wezmą udziału w spotkaniu, jeśli nie będzie na nim premiera Mateusza Morawieckiego.
Tymczasem szef resortu zdrowia oznajmił na konferencji, że to nie jest jeszcze ten moment, w którym powinien uczestniczyć premier Morawiecki. - Na tę chwilę ja prowadzę ten dialog, mam wszystkie upoważnienia do tego, żeby jako minister konstytucyjny prowadzić dialog z grupami społecznymi pracującymi w sektorze medycznym - powiedział.
Minister zaznaczył, że teraz jest czas, żeby doprecyzować szczegóły i pogłębić dyskusje, a stawianie wymogów, które mają ją blokować, jest kompletnie niezrozumiałe. - Istotą i celem powinno być tu rozwiązanie problemu, a nie szukanie powodu, dla którego nie można dialogu prowadzić - dodał. - Konieczne jest spotkanie o charakterze bardziej roboczym, gdzie musimy między innymi porozmawiać o założeniach i przedstawić szczegóły obliczeń. Tego się nie robi metodą wymiany pism, tylko właśnie prowadząc merytoryczne rozmowy podczas spotkań - wyjaśnił swe stanowisko Niedzielski.
Przypomniał, że na wtorek zaplanowano także rozmowy z ratownikami medycznymi. W spotkaniu ma uczestniczyć wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. - Problemy rozwiązuje się przy stole, w dyskusji, a nie poprzez protesty, bo niestety nic z nich nie wynika, w tym sensie, że po sobotnim proteście żaden problem nie został rozwiązany - powiedział Niedzielski.
Bromber: jesteśmy otwarci na dialog z każdym
Nowy wiceminister Piotr Bromber podkreślił na konferencji prasowej, że "ochrona zdrowia to obszar, w którym duże emocje, oczekiwania były zawsze". - Niestety tym emocjom, oczekiwaniom często towarzyszył brak zaufania - dodał. - Chcemy to zaufanie zresetować, odbudować. Jesteśmy otwarci na dialog, na rozmowę z każdym - zapewnił.
- Mam świadomość, że wśród protestujących jest spora liczba ludzi młodych, którzy wchodzą, będą wchodzić w przestrzeń zawodową. Naturalną rzeczą jest to, że ludzie młodzi chcą wchodzić i mieć perspektywę. (…) Chcą innej kultury pracy, mają inne oczekiwania – mówił.
Bromber zapowiedział, że podejmowane będą dalsze działania w kierunku zwiększenia miejsc na kierunkach lekarskich. - Jesteśmy za tym, by ograniczyć liczbę specjalizacji, by otworzyć się na propozycje ludzi młodych, na ich oczekiwania – zadeklarował.
- Pieniądze w ochronie zdrowia są ważne, ale dyskusji nie można sprowadzać tylko do kwestii pieniędzy. Problemy, z którymi się mierzymy na to wskazują, między innymi graniczona liczba personelu. (…) Obszar dialogu społecznego jest bardzo ważny. (…) Jesteśmy za tym, by rozmawiać z każdym, przy czym miejmy świadomość, że niczym złym jest się różnić. Jeżeli się różnimy, to też powinniśmy rozmawiać i do tego będziemy zachęcali stronę protestującą – powiedział Bromber.
Rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz przekazał, że Bromber objął wakujące stanowisko po wiceminister Józefie Szczurek-Żelazko, która odeszła z resortu.
Protest pracowników ochrony zdrowia
W sobotę pracownicy ochrony zdrowia w proteście przemaszerowali ulicami Warszawy, a następnie utworzyli w pobliżu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) "Białe miasteczko 2.0". Zebrani w miasteczku protestujący zapowiadają, że pozostaną tam, dopóki nie zostaną zrealizowane ich postulaty. Domagają się między innymi wyższych zarobków i zmian w systemie. "Białe miasteczko 2.0", nawiązuje do protestu pielęgniarek z lata 2007 roku.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24