Minister finansów nie powinien wypłacić PiS-owi ani grosza - oceniła w programie "Kawa na ławę" w TVN24 europosłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus, odnosząc się do uchwały Państwowej Komisji Wyborczej. Odmiennego zdania jest prezydencki minister Andrzej Dera, który twierdzi, że to tylko "czynność techniczna" i pieniądze powinny trafić do partii Kaczyńskiego. Wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050) mówiła, że zaproponowałaby wypłatę środków "na konto powiernicze". Tematem rozmowy była również deklaracja polskiego rządu o zapewnieniu bezpieczeństwa przedstawicielom Izraela w związku z obchodami rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau w świetle nakazu aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
Minister finansów Andrzej Domański poinformował w środę, że zwrócił się do Państwowej Komisji Wyborczej o wykładnię podjętej przez nią pod koniec grudnia uchwały w sprawie pieniędzy dla PiS. PKW przyjęła wtedy sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS, realizując decyzję nieuznawanej izby Sądu Najwyższego.
W przyjętej uchwale napisano, że jest ona "immanentnie i bezpośrednio powiązana z orzeczeniem, które musi pochodzić od organu będącego sądem w rozumieniu konstytucji i Kodeksu wyborczego". "PKW nie przesądza przy tym, iż Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest sądem i nie przesądza o skuteczności orzeczenia" - głosi treść paragrafu 2 uchwały.
Szef Państwowej Komisji Wyborczej z kolei w odpowiedzi na pismo ministra finansów zwrócił się - jak poinformowano w czwartek na stronie PKW - z prośbą o "niezwłoczne" wskazanie podstawy prawnej wniosku o wykładnię uchwały.
Dera: minister finansów ma wykonać czynność techniczną
Prezydencki minister Andrzej Dera, odnosząc się do tej sprawy w niedzielę w programie "Kawa na ławę", powiedział, że "minister jest zobowiązany wykonać uchwałę, która istnieje".
- PKW w punkcie pierwszym mówi: należą się pieniądze za rozliczenie kampanii Prawu i Sprawiedliwości. Minister finansów ma wykonać czynność techniczną, wypłacić te pieniądze. To nie jest kwestia interpretacji - dodał.
Mucha: zaproponowałabym wypłatę pieniędzy na konto powiernicze
Wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050-Trzecia Droga) została zapytana, co powinien zrobić Domański, jeśli PKW w odpowiedzi zdecyduje o tym, że pieniądze PiS-owi należy wypłacić.
- Zaproponowałabym takie rozwiązanie, żeby wypłacić te pieniądze na konto powiernicze i żeby one były na tym koncie powierniczym do czasu rozstrzygnięcia kwestii statusu izby (Sądu Najwyższego - red.) - powiedziała.
Scheuring-Wielgus: minister finansów nie powinien wypłacić ani grosza
Europosłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus oceniła, że "ani grosza minister finansów nie powinien wypłacić Prawu i Sprawiedliwości".
- Dla mnie kluczowa jest uchwała PKW z końca sierpnia tego roku, gdzie na prawie 15 stronach są wymienione wszystkie przewiny Prawa i Sprawiedliwości i to, w jaki sposób kradło i wykorzystywało pieniądze publiczne do kampanii wyborczej - mówiła.
- Profesor Zoll, profesor Łętowska, profesor Safjan mówią jasno: nie ma podstaw do wypłacenia tych środków. Jeżeli by to ode mnie zależało, absolutnie się z tym zgadzam, ta uchwała (PKW - red.) jest wewnętrznie sprzeczna - powiedział wiceszef MON Cezary Tomczyk (Koalicja Obywatelska).
Bocheński: Domański nie ma podstawy prawnej
Europoseł PiS Tobiasz Bocheński ocenił, że "minister Domański nie ma podstawy prawnej, żeby występować o wykładnię do PKW, a PKW nie ma podstawy prawnej, żeby dawać wykładnię".
- Organ państwowy czy organ administracyjny nie może dokonywać czynności bez podstawy prawnej, a pan Domański wystąpił, czyli wystąpił chyba jako osoba prywatna, a PKW nie może dać tej wykładni - dodał.
Wipler o "punkcie zaczepienia"
Poseł Konfederacji Przemysław Wipler mówił, że mamy dwie sytuacje. - Jedna to tak zwany zryczałtowany zwrot za kampanię. To jest jeden mechanizm. Mechanizm polegający na tym, że jeżeli PKW mówi, że są nienależne, to sąd musi obalić tę tezę, żeby je wypłacić. Dopóki nie ma orzeczenia Sądu Najwyższego, to pieniędzy nie ma - powiedział.
- A druga sytuacja to jest subwencja dla partii politycznej. To jest mechanizm odwrotny. Jeżeli PKW odrzuci, to pieniądze nadal są wypłacane do momentu, gdy stanowiska PKW nie podtrzyma sąd. I tutaj w tej pierwszej sytuacji jest jakikolwiek punkt zaczepienia, żeby nie wypłacać pieniędzy. Tak jak rząd Prawa i Sprawiedliwości naszej partii nie wypłacił w latach 2018-2019 i my nadal jesteśmy w sądach i się o to sądzimy - dodał.
Tomczyk: Międzynarodowy skandal nie byłby nikomu potrzebny
Prezydent Andrzej Duda w czwartek skierował do premiera Donalda Tuska list, w którym zwrócił się do rządu o zapewnienie ochrony przed aresztowaniem premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, gdyby ten przybył do Polski na obchody związane z 80. rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz. Informacja o liście wypłynęła do opinii publicznej za sprawą agencji Bloomberg. Tego samego dnia rząd podjął uchwałę, w której zadeklarował wolny i bezpieczny dostęp przedstawicielom Izraela do uroczystości rocznicowych.
Benjamin Netanjahu jest objęty nakazem aresztowania wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK).
- Uchwała rządu jest intencjonalna, dotyczy generalnie delegacji izraelskiej, nie dotyczy konkretnych osób - powiedział, odnosząc się do sprawy, wiceminister Tomczyk. Dodał, że "międzynarodowy skandal podczas obchodów (rocznicy - red.) wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau nie byłby nikomu potrzebny".
Dera: Trzeba było zareagować i uważam, że reakcja Polski była adekwatna
Zdaniem Andrzeja Dery deklaracja o zapewnieniu bezpieczeństwa przedstawicielom Izraela była potrzebna, ponieważ dzięki niej "mamy spokój, mamy ciszę". Przywołał wypowiedzi wiceministrów MSZ Andrzeja Szejny i Władysława Teofila Bartoszewskiego z ubiegłego roku, które miały sugerować, że Polska zastosuje się do nakazu aresztowania Netanjahu oraz które "zostały podchwycone w mediach amerykańskich".
- Trzeba było zareagować i uważam, że reakcja Polski jako państwa była adekwatna - stwierdził prezydencki minister.
Mucha: rozwiązujemy problem, którego nie ma i nie było
Inne zdania o uchwale ma Joanna Scheuring-Wielgus. - Niezależnie od tego, jakiego dnia by Netanjahu pojawił się w Polsce (...), powinien stanąć przed Trybunałem Karnym w Hadze i powinien być aresztowany w Polsce, gdyby tutaj się pojawił - powiedziała europosłanka. Dodała, że Donald Tusk powinien był "zignorować pomysł Andrzeja Dudy", co skutkowałoby tym, że "sprawy by dzisiaj po prostu nie było".
Joanna Mucha stwierdziła, że "mozolnie i bohatersko rozwiązujemy problem, którego nie ma i nie było". - Załóżmy, że z jakichś powodów doszłoby do międzylądowania w Polsce i na pokładzie byłby Putin albo Netanjahu. Polska powinna mieć plan dotyczący tego, w jaki sposób się zachowa i to nie powinien być plan, który jest poddawany debacie publicznej - powiedziała.
Bocheński: politycy różnych obozów wykazali się odpowiedzialnością
- Uważam, że działania władz polskich, bo tak powinniśmy rozumieć wspólne działania prezydenta i rządu, są kierunkowo słuszne - powiedział Tobiasz Bocheński. Uzupełnił, że "politycy dwóch różnych obozów politycznych wykazali się po prostu odpowiedzialnością".
Przemysław Wipler stwierdził, że "ta sprawa to jest podłożenie się Donaldowi Trumpowi" przez polski rząd i prezydenta. - Rząd właściwie umówił się na wniosek prezydenta, że człowieka, który zdaniem MTK jest zbrodniarzem, ludobójcą, w Polsce się nie aresztuje - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24