To wygląda jak jedno wielkie, niestety, oszustwo - mówił w "Faktach po Faktach" prezes WWF Polska Mirosław Proppé. Odniósł się w ten sposób do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który podczas szczytu klimatycznego w Katowicach zapewniał, że "mamy jeszcze zapasy węgla na 200 lat". Były wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński dodawał z kolei, odnosząc się również do słów prezydenta, że "nikt nie chce mordować polskich górników i polskiego górnictwa".
W poniedziałek podczas szczytu klimatycznego COP 24 w Katowicach prezydent Andrzej Duda zapewniał, że "węgiel jest naszym strategicznym surowcem". - Jak podają eksperci, mamy jeszcze zapasy węgla na 200 lat i trudno, żebyśmy z naszego surowca całkowicie zrezygnowali - przekonywał prezydent.
Wypowiedź głowy państwa skrytykował we wtorek w "Faktach po Faktach" prezes organizacji WWF Polska Mirosław Proppé. W jego opinii "to wygląda jak jedno wielkie, niestety, oszustwo, które ciągnie się już niestety dziesięciolecia".
"Płacimy przede wszystkim tymi prawie 50 tysiącami przedwczesnych zgonów"
- Po pierwsze (to - red.) oszustwo w stronę górników, którym nikt nigdy nie chce powiedzieć, kiedy naprawdę ten węgiel się skończy - mówił Proppé. Jego zdaniem "musimy przygotować programy i musimy zając się tymi ludźmi, pomoc im przekwalifikować ich".
Wskazywał, że jest to też "oszustwo wobec reszty naszego społeczeństwa". - Płacimy ogromne pieniądze, płacimy przede wszystkim prawie 50 tysiącami przedwczesnych zgonów - podkreślał.
Dodał też, że wszyscy, jako podatnicy składamy się na polskie górnictwo. - Jest to nieuczciwe wobec reszty świata, która już dzisiaj w znacznie większym stopni niż my odczuwa odczuwa zmiany klimatu - ocenił.
Jak mówił, nie dziwi się, że Polska otrzymała przy okazji szczytu klimatycznego antynagrodę Skamieliny Dnia. Proppé tłumaczył, że taka nagroda "jest przyznawana za najbardziej absurdalne wypowiedzi". Dodał, że "dzisiaj dostała ją niestety Polska" od wszystkich obserwatorów szczytu w Katowicach.
- Przede wszystkim za wypowiedz otwierającą wczorajszą pana prezydenta, ale również za mało ambitną prezydencję tego szczytu i słabe przygotowanie - tłumaczył Proppé przyczynę "wyróżnienia".
"Nikt nie chce mordować polskich górników i polskiego górnictwa"
We wtorek Andrzej Duda, podczas Barbórki w Brzeszczach, mówił również, że "dopóki będzie pełnił w Polsce urząd prezydenta, nie pozwoli, by ktokolwiek zamordował polskie górnictwo.
Drugi gość "Faktów po Faktach", były wicepremier i minister gospodarki, a także były prezes PSL Janusz Piechociński skomentował te słowa, mówiąc, że "nikt nie chce mordować polskich górników i polskiego górnictwa".
Podkreślił, że "każdy chciałby, abyśmy nie tylko w ramach solidarności światowej i europejskiej walczyli o lepsze technologie, które chronią środowisko".
Janusz Piechociński był także pytany w "Faktach po Faktach" o odchodzenie Polski od energetyki wiatrowej na lądzie. Jak mówił, "nie tak dawno mieliśmy 10 procent odnawialnych źródeł energii i w dwa tysiące piętnastym roku przekroczyliśmy dobrze 13, a teraz znowu mamy poniżej 11". - Problem polega na tym, że nie daliśmy sobie alternatywy - ocenił były minister gospodarki.
Jego zdaniem "opowiadamy statystyczne dyrdymałki, że tak inwestycje w sektorze publicznym wzrosły", podczas gdy - przekonywał - "w sektorze wydobycia i przerobu gazu, ropy i węgla mamy spadek inwestycji o siedem procent". - Jeśli tak, to przepraszam bardzo, jak zrobimy wielką modernizację? - zastanawiał się były wiceminister.
Autor: akr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock