Sąd oddalił wniosek w sprawie listu żelaznego dla Pawła Szopy, twórcy marki Red is Bad. Szopa jest jednym z podejrzanych w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
Decyzja o oddaleniu wniosku zapadła we wtorek w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Obrońca Szopy mecenas Jacek Dubois zapowiedział złożenie zażalenia. - Myśmy długo przekonywali, że nasz klient chce złożyć w tej sprawie wyjaśnienia, chce stawić się, chce rozmawiać, chce przedstawiać zdarzenia, które się wydarzyły wtedy, w czasie zawierania kontraktów. Nie mogę zrozumieć, dlaczego prokuratura robi wszystko, żeby uniemożliwić to, by mój klient mógł złożyć przed nią wyjaśnienia - powiedział Dubois.
List żelazny to specjalny dokument przyrzekający oskarżonemu pozostawanie na wolności do czasu prawomocnego zakończenia procedury karnej, w zamian za co oskarżony zobowiązuje się odpowiadać w procesie z tak zwanej wolnej stopy.
Przed tygodniem ten sam sąd odmówił wydania listu żelaznego dla Michała K., byłego szefa RARS.
Prokuratura w sierpniu poinformowała, że wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów wobec Michała K. i Pawła Szopy. Chodzi o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Nie wiadomo, gdzie przebywa Paweł Szopa (zgodził się na publikację danych i wizerunku). Według doniesień medialnych, prawdopodobnie w którymś z krajów Ameryki Południowej. Jest poszukiwany listem gończym i Europejskim Nakazem Aresztowania.
Michał K. (nie zgodził się na publikację danych i wizerunku) został zatrzymany w Wielkiej Brytanii i czeka na ekstradycję.
Nieprawidłowości w RARS. Śledztwo
Podstawą wszczęcia śledztwa w sprawie nieprawidłowości w RARS były zgromadzone przez CBA materiały o charakterze niejawnym oraz dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Na dalszym etapie śledztwa Generalny Inspektor Informacji Finansowej złożył dwa kolejne zawiadomienia o podejrzeniu prania brudnych pieniędzy.
W lipcu prokuratura postawiła zarzuty dwóm innym osobom w sprawie RARS: dyrektorce biura zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Justynie Gdańskiej i kierowniczce z tego biura Joannie P. Zarzuty te dotyczą przekroczenia uprawnień w związku z pełnieniem funkcji publicznych, co miało polegać na preferencyjnym traktowaniu niektórych kontrahentów RARS w związku z realizacją grantu unijnego w kwocie 114 milionów euro na dostawę agregatów prądotwórczych dla Ukrainy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gdańska wyszła z aresztu, opowiada o aferze
Źródło: TVN24