Jest dobrze, nasza kampania się rozkręca - przekonywała w TVN24 Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka sztabu Bronisława Komorowskiego dodając, że jest możliwa debata między kandydatami PO i PiS. Mniej optymistyczny jest Janusz Palikot, który ostrzega partyjnych kolegów: przegrana Bronisława Komorowskiego to przegrana Platformy i upadek koalicji PO-PSL.
W ostatnich dniach to sztabowcy PiS są w ofensywie, a Jarosław Kaczyński stopniowo zmniejsza dystans do Bronisława Komorowskiego.
Kidawa-Błońska odnosząc się wzrostu poparcia dla kontrkandydata PO - Jarosława Kaczyńskiego przyznała, że to pokazuje, iż elektorat PiS się zmobilizował. Ale jak podkreśliła, nie boi się braku mobilizacji ze strony zwolenników PO. Tym bardziej, że kampania Bronisława Komorowskiego rozwija się. Pytana, kiedy kandydat PO będzie bardziej aktywny, stwierdziła, że ze względu na to, iż łączy funkcję marszałka Sejmu z obowiązkami prezydenta, "jest wszędzie".
- Ale teraz będzie go jeszcze lepiej widać. Będzie jeździł po Polsce, również z żoną - zapowiedziała. I podkreśliła, że kampania kandydata PO się rozkręca i jest dobrze.
"Ta przegrana nie ułatwi zwycięstwa"
Mniej optymistycznie całą sytuację ocenił poseł Janusz Palikot. Na swoim blogu ostrzegł partyjnych kolegów, co się stanie, jeśli zwycięzcą wyborów prezydenckich okaże się kandydat PiS (Palikot na czas kampanii usunął się z życia publicznego, wypowiada się tylko na blogu).
"Przegrana Bronisława Komorowskiego to przegrana Platformy. Ta przegrana nie tylko, że nie ułatwi zwycięstwa PO w wyborach parlamentarnych, ale przeciwnie, oznacza utratę władzy i upadek koalicji PO-PSL" - napisał Palikot.
I wytłumaczył, jak mogłoby do tego dojść. - W 2005 roku po zwycięstwie Lecha Kaczyńskiego nikt nie wierzył w koalicję PIS-LPR-Samoobrona, ale miała ona miejsce. Dziś także łatwo sobie wyobrazić, że Jarosław Kaczyński, jeśli zwycięży, zaproponuje najpierw koalicję PO-PIS, nie do przyjęcia przez Platformę ze względów ideowych, a następnie doprowadzi do koalicji PIS-PSL-SLD.
- To jest bardzo poważna kampania - przyznała Kidawa-Błońska, pytana o komentarz Palikota. - Decyduje o tym, jaka będzie Polska - dodała. Przyznając jednocześnie, że PO liczy, iż Polacy nie zapomnieli jeszcze, jak rządził kandydat PiS na prezydenta jako premier, tworząc koalicję z Samoobroną i LPR.
- Trudno zapomnieć, jak wyglądała Polska rządzona przez Jarosława Kaczyńskiego. Pamięć jest bardzo ważna, trzeba pamiętać - powiedziała Kidawa-Błońska.
"Kaczyński nie będzie uciekał"
Dopytywana o debatę Komorowski-Kaczyński, odpowiedziała: - Jest taka możliwość, ale o tym będą dyskutować szefowie sztabu.
Wskazał na to także poseł PiS Mariusz Kamiński. - Jarosław Kaczyński nie będzie uciekał przed debatą, ale to decyzja szefów sztabów - powiedział.
Przypomniał również, że w wyborach prezydenckich startuje 10 kandydatów, a nie tylko polityk PO. Komorowski stwierdził natomiast kilka dni temu, że ewentualnie może debatować tylko z kandydatem PiS.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24