Prezydent był informowany o projecie w sprawie opłaty medialnej, ale trudno powiedzieć, że projekt był konsultowany z prezydentem, bo tak nie jest - powiedział szef jego gabientu Paweł Szrot. Jak dodał, Andrzej Duda zapowiada, że "mu się wnikliwie przyjrzy, kiedy on już wyjdzie z rządu w jakiejś mniej lub bardziej finalnej formie".
Kilkadziesiąt polskich firm medialnych wystosowało 9 lutego "List otwarty do rządu i liderów ugrupowań politycznych" w sprawie zapowiadanej daniny od reklam. "Jest to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media" – oświadczono w liście. Dodatkowe obciążenie myląco nazywane jest "składką", a wprowadzane jest pod pretekstem epidemii COVID-19.
W środę 10 lutego redakcje przeprowadziły wspólny protest pod hasłem "Media bez wyboru". Był sprzeciwem wobec obarczenia ich dodatkową opłatą. Kilkadziesiąt kanałów telewizyjnych wstrzymało na cały dzień emisję programów - widzowie zobaczyli czarne ekrany telewizorów. Część rozgłośni zamiast programów nadawała tylko komunikat o proteście, na stronach serwisów informacyjnych internautów witały czarne plansze, wiele serwisów nie działało. Do akcji przyłączyły się również dzienniki, które opublikowały informację o akcji na swoich "jedynkach". W ciągu dnia liczba sygnatariuszy listu do rządu wzrosła z 47 do blisko 60.
Szrot: projekt nie był konsultowany z prezydentem
O to, jak prezydent Andrzej Duda ocenia rządową propozycję, Polska Agencja Prasowa zapytała szefa jego gabinetu Pawła Szrota. Był pytany, czy prezydent będzie zgłaszać swoje wnioski, proponować zmiany, a także czy zamierza spotkać się w tej sprawie z przedstawicielem rządu.
- Prezydent był informowany o tym projekcie, ale trudno powiedzieć, że projekt był konsultowany z prezydentem, bo tak nie jest. Prezydent zapowiada, że mu się wnikliwie przyjrzy, kiedy on już wyjdzie z rządu w jakiejś mniej lub bardziej finalnej formie - powiedział Paweł Szrot.
Jak dodał, według prezydenta "gdyby rzeczywiście środki pochodzące z zapowiadanego podatku były przeznaczone na NFZ, na Fundusz Medyczny, na udzielanie pomocy Polakom, to sprawa jest na pewno do poważnej dyskusji".
"Prezydent chciałby zaczekać na konsensus"
- Mam wrażenie, że przed rządem jest jeszcze wewnętrzne uzgodnienie projektu i nadanie mu ostatecznego kształtu. Prezydent chciałby zaczekać, aż w rządzie zapanuje co do tego projektu konsensus i będzie można zobaczyć projekt w jakiejś wersji mniej lub bardziej ostatecznej - powiedział szef gabinetu prezydenta RP.
"Progresywny system"
O to, czy projekt ustawy o podatku od reklam, którego termin konsultacji upływa 16 lutego, trafi na wtorkowe posiedzenie Rady Ministrów i czy planowane są w nim zmiany, był pytany w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w Gdańsku.
- Bardzo ważne jest, żeby zastosować odpowiednie pułapy opłat cyfrowych, opłat za reklamy w zależności od wielkości medium i tutaj temu się raz jeszcze na pewno przypatrzymy. To znaczy, że jeżeli jakiś pułap nie jest osiągnięty - to nazywa się czasami w nomenklaturze unijnym poziomem de minimis - to podatek nie jest płacony - powiedział Morawiecki.
Zaznaczył, że zamierzeniem jest, "żeby ten system był progresywnym, to znaczy, żeby ci, którzy najwięcej zarabiają na reklamie, żeby zapłacili więcej lub trochę więcej niż ci, którzy zarabiają mniej". Szef rządu wskazał, że projektowany podatek nie obejmie mediów lokalnych.
Reakcja koalicjantów
W poniedziałek lider wchodzącego w skład Zjednoczonej Prawicy ugrupowania Solidarna Polska, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro stwierdził, że jeśli chodzi o kierunek, Solidarna Polska popiera projekt dotyczący opłaty medialnej, jednak na ostateczną ocenę jest za wcześnie. Ziobro dodał, że szczegóły projektu nie zostały skonsultowane z jego ugrupowaniem.
Źródło: PAP