Wobec sędziego Pawła Juszczyszyna zostało wszczętych pięć nowych postępowań dyscyplinarnych - pisze w poniedziałek OKO.press. Sprawy mają związek z walką Juszczyszyna o powrót do orzekania w wydziale cywilnym Sądu Rejonowego w Olsztynie oraz zarzutem podważenia przez niego statusu innych sędziów, nominowanych przez obecną Krajową Radę Sądownictwa.
Sędzia Paweł Juszczyszyn został 4 lutego 2020 roku zawieszony w czynnościach przez ówczesną Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. W maju ubiegłego roku Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego - w jednoosobowym składzie prezesa Adama Rocha - uchyliła zawieszenie.
Sędzia wrócił do pracy w Sądzie Rejonowym w Olsztynie, ale decyzją jego prezesa, członka Krajowej Rady Sądownictwa Macieja Nawackiego został przeniesiony do wydziału rodzinnego (przed zawieszeniem orzekał w wydziale cywilnym) i wysłany na zaległy urlop. W lipcu ubiegłego roku wrócił do orzekania. Nie godząc się na przeniesienie do innego wydziału, sędzia Juszczyszyn wystąpił do sądu w Bydgoszczy, który w styczniu tego roku wydał postanowienie o przywróceniu Juszczyszyna do orzekania w wydziale cywilnym. Nawacki nie wykonuje jednak decyzji sądu.
Czytaj również: Trzy warszawskie sędzie wracają do macierzystego wydziału. Po "bezpodstawnym" przeniesieniu
Jak ustalił portal OKO.press, "niedawno Juszczyszyn odebrał stos listów z nowymi decyzjami o postawieniu mu nowych zarzutów dyscyplinarnych w pięciu sprawach". Decyzje o ich wszczęciu pochodzą z końca lipca i z sierpnia 2023 roku.
Za jedną z tych dyscyplinarek odpowiadać ma główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab. Ma on ścigać sędziego za to, że domaga się wykonania orzeczenia sądu w Bydgoszczy. Zarzuca Juszczyszynowi delikt dyscyplinarny z artykułu 107 paragraf 1 punkt 1a ustawy o ustroju sądów powszechnych dotyczący "odmowy wykonywania wymiaru sprawiedliwości".
Art. 107. § 1. Sędzia odpowiada dyscyplinarnie za przewinienia służbowe (dyscyplinarne), w tym za: 1) oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa; 1a) odmowę wykonywania wymiaru sprawiedliwości; 2) działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu wymiaru sprawiedliwości; 3) działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego, skuteczność powołania sędziego, lub umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej; 4) działalność publiczną nie dającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów; 5) uchybienie godności urzędu.
Przepis ten, jak przypomina OKO.press, stał się częścią ustawy dzięki prezydenckiej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym z 2022 roku. "Przepis jest ogólny i pozostawia ludziom Ziobry duże pole do interpretacji oraz ścigania na jego podstawie sędziów" - pisze portal.
Zarzuty dotyczące statusu "neosędziów"
Cztery inne postępowania dyscyplinarne miał wszcząć wobec Juszczyszyna zastępca rzecznika dyscyplinarnego działający przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie Tomasz Koszewski, którego awanse zawodowe - jak pisze OKO.press - przypadły na okres rządów obecnej władzy. Pomóc miało mu w nich to, że poparł Nawackiego w sporze z olsztyńskimi sędziami stojącymi po stronie Juszczyszyna - czytamy w portalu.
Zarzuty dotyczą podważania przez Juszczyszyna statusu tzw. neosędziów - sędziów powołanych przez Krajową Radę Sądownictwa po zmianach dokonanych w jej działaniu przez rządzących w 2017 roku. Delikt dyscyplinarny dotyczyć ma artykułu 107 paragraf 1 punktów 2, 3 i 5 ustawy o ustroju sądów powszechnych.
Zgodnie z punktem 2 czynem dyscyplinarnym są "działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu wymiaru sprawiedliwości". Punkt 3 zakazuje sędziom "działań kwestionujących istnienie stosunku służbowego sędziego, skuteczność powołania sędziego, lub umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej". Punkt 5 traktuje zaś o "uchybieniu godności urzędu" sędziego.
Jak pisze portal, zarzuty wobec Juszczyszyna są "bezpodstawne i łamią prawo unijne", gdyż sędzia Juszczyszyn "konsekwentnie i twardo wykonuje wyroki ETPCz i TSUE, w których podważono status nielegalnej neo-KRS i jej nominacji dla neo-sędziów". Koszewski zaś, wszczynając postępowania, robi to "na podstawie ustawy kagańcowej, którą w czerwcu 2023 roku TSUE uznał za sprzeczną z prawem unijnym".
Czytaj więcej: Zmiany w polskim sądownictwie. TSUE: Polska uchybiła zobowiązaniom traktatowym Unii Europejskiej
"Dotąd mnie nie złamano i nikomu się to nie uda"
Sędzia Juszczyszyn w rozmowie z OKO.press stwierdził: - Machina represji wciąż działa. Tak jak i ustawa kagańcowa, którą zakwestionował TSUE.
- Jestem przygotowany na długą walkę. Wiedziałem, że nie będzie ona ani krótka, ani łatwa. Nie poddam się i wraz z moimi pełnomocnikami będę walczył o swoje dobre imię, moją niezawisłość oraz niezależność sądów. Dotąd mnie nie złamano i nikomu się to nie uda - mówił.
Czytaj również: Sędzia Gąciarek złożył osiem zawiadomień do prokuratury. Jedno z nich dotyczy pierwszej prezes Sądu Najwyższego
- Jestem głęboko przekonany o tym, że sprawiedliwość na końcu zwycięży. A osoby odpowiedzialnie za bezprawie w sądach, poniosą konsekwencje - dodał.
W sumie - jak przypomina OKO.press - sędzia Juszczyn ma 11 dyscyplinarek.
Źródło: OKO.press