Mur przy granicy z Białorusią ma zostać, ale zakładamy też, że każdy mur bywa nieszczelny - mówiła w "Faktach po Faktach" Anna Maria Żukowska o słowach premiera Donalda Tuska, że istnieje "potrzeba wzmocnienia granicy". Michał Kobosko stwierdził, że "bezpieczeństwo granic nie może wykluczać człowieczeństwa".
Premier Donald Tusk w sobotę odwiedził województwo podlaskie. Podczas spotkania z żołnierzami WP i funkcjonariuszami Straży Granicznej w miejscowości Karakule oznajmił, że "nie ma limitów środków, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polski"
Tusk mówił, że istnieje potrzeba "wzmocnienia granicy - zarówno w związku z presją organizowaną przez reżim prezydenta Alaksandra Łukaszenki, ale także w związku z narastającym zagrożeniem wynikającym z agresji Rosji na Ukrainę i niepewnej sytuacji geopolitycznej".
Żukowska o uchodźcach: nie możemy ich odsyłać
O potrzebie wzmacniania granicy polsko-białoruskiej byli pytani goście "Faktów po Faktach" Anna Maria Żukowska, przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy i Michał Kobosko, wiceprzewodniczący Polski 2050, poseł i przewodniczący sejmowej Komisji do spraw Unii Europejskiej.
- Lewica zawsze stoi na stanowisku, że jak najbardziej bezpieczeństwo i ten mur powinien zostać, ale bezpieczeństwo kraju też polega na tym, że zakładamy, iż każdy mur bywa nieszczelny - powiedziała Anna Maria Żukowska. Rozmówczyni "Faktów po Faktach" oceniła, że uchodźcy mimo wszystko będą ryzykować, chcąc przedostać się do Europy.
- Jeżeli już te osoby przejdą na naszą stronę, nie możemy ich odsyłać, bo nic się o nich nie dowiemy - podkreśliła przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy.
Żukowska powiedziała, że "jeśli takie osoby będą chciały złożyć wniosek o azyl, należy ten wniosek rozpatrzyć, i jeżeli będą się kwalifikowały, udzielić azylu, a jeśli nie - odesłać do kraju pochodzenia, ale nie na granicę, ponieważ tej osobie za kilkunastym razem uda się tę granicę przejść i nie będziemy wiedzieli, kto trafił do Europy".
Kobosko o "wzmożonej aktywności" od strony białoruskiej
W ciągu zaledwie dwóch dni doszło do 650 prób przekroczenia granicy Polski z Białorusią. Odnosząc się do tej kwestii, Michał Kobosko stwierdził, że "podstawą absolutną funkcjonowania każdego państwa jest zapewnienie bezpiecznych granic".
- Tego też mamy prawo oczekiwać od naszych służb mundurowych, od straży granicznej, i od tych różnego rodzaju instalacji, które są na granicy - powiedział rozmówca "Faktów po Faktach".
Kobosko mówił również o sygnałach, pojawiających się od kilku dni, że od strony białoruskiej jest "wzmożona aktywność", pojawiają się większe - niż sprzed kilku miesięcy - grupy "ewidentnie przywożone". - Jest to element szerokiej operacji ze strony Federacji Rosyjskiej, ze strony reżimu białoruskiego przeciwko Polsce i tym samym przeciwko Unii Europejskiej - podkreślił wiceprzewodniczący Polski 2050.
Gość "Faktów po Faktach" stwierdził, że rządzący powinni zapewnić, by granice były bezpieczne, aby Polska mogła się obronić przed wojną hybrydową. Dodał przy tym, że bezpieczeństwo granic "nie może wykluczać człowieczeństwa".
Po ucieczce Szmydta na Białoruś
Rozmowa w "Faktach po Faktach" dotyczyła także ucieczki na Białoruś byłego już sędziego II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydta, który poprosił w tym kraju o azyl. W związku z tą sprawą powstał pomysł, by powołać komisję do spraw rosyjskich i białoruskich w Polsce. Tomasz Siemoniak, nowy szef MSWiA powiedział w piątek, że 21 maja planowane jest przyjęcie przez rząd projektu nowelizacji ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Pytana o powołanie takiej komisji Anna Maria Żukowska odpowiedziała: "uważam, że mamy od tego służby państwa". Jak podkreśliła, "nic tych służb nie jest w stanie zastąpić", ponieważ mają odpowiednią wiedzę i doświadczenie.
Rozmówczyni TVN24 dodała, że nie "zabrania premierowi" powoływania komisji, ale "jeżeli ona nie będzie miała żadnych kompetencji, to pytanie, po co dublować służby".
Michaił Kobosko stwierdził, że "dublowanie funkcji, służb specjalnych i wymiaru sprawiedliwości w Polsce jest dyskusyjne". - Widzimy choćby po sprawie sędziego Szmydta, że bardzo dużo jest do zrobienia, jeśli chodzi o funkcjonowanie polskich służb - dodał, przyznając, że "nie liczy na zbyt wiele po takiej specjalnej komisji".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Michał Zieliński/PAP