Arcybiskup Henryk Muszyński, który w grudniu zostanie prymasem Polski, będzie pełnił tę funkcję tylko przez trzy miesiące - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Według "Rzeczpospolitej", scenariusz jest następujący: 18 grudnia kardynał Józef Glemp przestanie pełnić funkcję prymasa Polski. 19 grudnia automatycznie przejmie ją arcybiskup gnieźnieński - Henryk Muszyński. Trzy miesiące później, arcybiskupowi Muszyńskiemu skończy się dwuletni okres, na który papież przedłużył mu pełnienie urzędu arcybiskupa Gniezna.
Według informacji "Rz", Watykan nie przedłuży abp. Muszyńskiemu, który w marcu 2010 r. kończy 77 lat, wykonywania urzędu metropolity gnieźnieńskiego. To oznacza, że prymasem będzie tylko trzy miesiące.
Następnie Watykan ogłosi nazwisko nowego arcybiskupa gnieźnieńskiego, który przejmie tytuł prymasa.
Hierarcha zarejestrowany jako TW
Abp. Muszyńskiemu w objęciu tytułu prymasa nie zaszkodziła informacja o tym, że był zarejestrowany przez SB jako TW (od 1984 do 1989 r). W "Kropce nad i" hierarcha tłumaczył, że nigdy nie zgodził się na współpracę i ma na to dowód w postaci oświadczenia esbeka, który w latach 80. próbował do zwerbować, a do którego udało się dotrzeć dzięki znalezionej w domu wizytówce.
Najważniejsi są Bóg i wierni
Duchowny nie ukrywał, że najważniejsze jest dla niego zaufanie wiernych i to, co mógłby odpowiedzieć wobec Boga, a tutaj nie ma sobie nic do zarzucenia.
Zaznaczył, że pracownik SB przeprowadzał z nim rozmowy przed wyjazdami za granicę. Podkreślił jednak, że niczego od niego nie uzyskał. Stąd, twierdzi arcybiskup Muszyński, w aktach IPN nie ma żadnego raportu, a tylko arkusze informujące o zmianie miejsc zamieszkania.
Źródło: "Rzeczpospolita", TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24