Tegoroczna edycja Szlachetnej Paczki odbędzie się zgodnie z planem - mówiła we "Wstajesz i weekend" w TVN24 nowa prezes organizacji Joanna Sadzik. - Mam nadzieję, że odbędzie się dokładnie tak, jak w ciągu ostatnich 17 lat, bo to już 18. edycja Szlachetnej Paczki i 16. edycja Akademii Przyszłości. Szukamy jeszcze trzech tysięcy wolontariuszy. Ani przez chwilę nie chcielibyśmy, żeby Paczka zgasiła światło, bo jest bardzo potrzebna Polsce i Polakom - przekonywała nowa prezes, która zastąpiła na tym stanowisku księdza Jacka Stryczka.
- Akademia Przyszłości to projekt, w którym w tym roku mamy 2,5 tysiąca dzieciaków. Wolontariusz pracuje przez cały rok szkolny z dzieckiem, nazywając jego mocne strony, nazywając jego talenty, pokazując mu, że coś znaczy. To są dzieciaki, które nie wierzą w siebie zupełnie na samym początku, a pod koniec roku szkolnego mówią: "poprawiłem swoje oceny", "odnalazłem swój talent" - mówiła we "Wstajesz i weekend" w TVN24 w niedzielę prezes Szlachetnej Paczki Joanna Sadzik.
Jak dodała, aż 92 procent dzieciaków w badaniu, które przeprowadzane jest zawsze w czerwcu i lipcu mówi, że poprawiło myślenie o sobie. - A wiemy, że myślenie o sobie i to, w jaki sposób siebie oceniamy, to jest klucz do tego, żeby szczęśliwie żyć, żeby móc wiedzieć co będziemy robić w przyszłości, żeby w ogóle mieć wybór, co w przyszłości chcemy osiągnąć - wskazywała.
"Fajnie jest mieć wokół siebie właśnie takich ludzi"
Pytana, jakie korzyści w Szlachetnej Paczce mogą znaleźć wolontariusze, odpowiedziała, że "wolontariusze w paczce to nie są tylko osoby, które odwiedzają rodziny".
- Ale to też osoby, które uczą się pracować z dzieckiem, logistycy, którzy uczą się organizować szkolenia dla tysięcy osób, to są trenerzy wewnętrzni, którzy prowadzą szkolenia i uczą się tego, jak uczyć osoby dorosły, to są osoby, które uczą się zarządzania projektami, to są osoby, które uczą się współpracy międzynarodowej, bo pomagamy też na świecie, to są też te osoby, które zarządzają całym województwem - i Szlachetną Paczką, i Akademią Przyszłości - wymieniała.
- Dzięki paczce można zdobyć konkretne kwalifikacje zawodowe, ale też można spotkać ludzi podobnych do siebie, którzy żyją, nie tylko pielęgnując swoje ego, ale też pomagając, chcąc pracować dla drugiego człowieka, mają wielkie serca i zwyczajnie fajnie jest mieć wokół siebie właśnie takich ludzi - dodawała.
"To są drobne rzeczy, które zmieniają świat"
Joanna Sadzik opowiedziała w TVN24 historię Pawła, któremu pomogła organizacja.
- Paweł w zeszłym roku nauczył się wiązać buty, cała klasa się z niego śmiała i nauczyciel mówił: "Paweł co z ciebie będzie, jeżeli nawet butów nie umiesz wiązać". Do Pawła i jego wiązania butów nikt nie miał cierpliwości. Znalazła się wolontariuszka, która tydzień po tygodniu cierpliwie ćwiczyła z nim jego palce. Proszę sobie wyobrazić, jak czuje się dziecko, jak przyszło na WF w nowych butach i na oczach nauczyciela i swojej klasy te buty zawiązało. To są drobne rzeczy, które zmieniają świat. Ja mocno wierzę, że od takiego wiązania butów się zaczyna - przekonywała.
Jak podkreśliła, są też rodziny, które dostały pomoc i teraz same są wolontariuszami i organizują pomoc dla innych.
Autor: kb//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24