Do zdarzenia doszło późnym wieczorem, po godzinie 22 we Wrocławiu. 10-letni Mikołaj po kłótni z mamą uciekł z domu. Matka zgłosiła zaginięcie na policję.
- Mieliśmy informację, że może przemieszczać się komunikacją miejską, którą jest szczególnie zainteresowany. Dlatego stała się priorytetem, jeśli chodzi o obserwację policyjną - informuje podkomisarz Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Policjanci patrolujący miasto około 22:40 zauważyli samotnego chłopca w jednym z autobusów przy ulicy Bora-Komorowskiego. Jak się okazało, nie miał konkretnego planu i po prostu przemieszczał się po Wrocławiu komunikacją miejską.
Poszedł z policjantami do radiowozu. - Chłopiec początkowo próbował wprowadzić ich w błąd i nie podawał swoich danych. Myślę, że robił to trochę ze strachu przed konsekwencjami - dodaje Freus.
Po ustaleniu tożsamości chłopca policjanci pojechali do komisariatu Wrocław-Osiedle.
- Chłopiec został przekazany pod opiekę mamie - informuje podkomisarz Aleksandra Freus.
Apel policji
Policjanci apelują do rodziców i opiekunów, by nie straszyli dzieci policjantami, a wręcz informowali ich o tym, że w sytuacji, kiedy znajdą się oni w kłopotach - nie bali się prosić o pomoc.
- My nie wyciągamy nigdy żadnych konsekwencji wobec takich małoletnich - wyjaśnia policjantka.
Autorka/Autor: SK/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP we Wrocławiu