Nocne spotkanie PiS z Hołownią. "Byli wściekli, że dziennikarze wiedzą"

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia
"Byli wściekli, że dziennikarze wiedzą"
Źródło: TVN24
Nie milkną echa tajemniczego spotkania polityków Prawa i Sprawiedliwości i Szymona Hołowni w mieszkaniu Adama Bielana. O kulisach sprawy od strony dziennikarskiej opowiadał w "Loży prasowej" na antenie TVN24 redaktor naczelny portalu Onet Bartosz Węglarczyk. - Uczestnicy tego spotkania byli wściekli, jak się dowiedzieli, że dziennikarze o tym wiedzą - relacjonował.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w czwartek przed północą odwiedził mieszkanie europosła Prawa i Sprawiedliwości Adama Bielana - ustalili Mariusz Gierszewski z Radia ZET i Dominika Długosz z "Newsweeka". Według fotoreporterów "Faktu" o godzinie 1.06 w nocy do garażu budynku wjechało także auto prezesa PiS. Kolumna Kaczyńskiego miała opuścić garaż około godziny 1.50. Pół godziny później z bloku miał wyjść również wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL). 

Informacje o spotkaniu wywołały falę spekulacji i komentarzy wśród polityków. Dziennikarze piszą o "tajnej wizycie" i spotkaniu "pod osłoną nocy". W piątek wieczorem do sprawy odniósł się Szymon Hołownia. "Wzmożenie i ekscytacja związana z moim wczorajszym spotkaniem nie jest ani uzasadniona, ani wskazana" - napisał marszałek Sejmu.

"Byli wściekli"

Spotkanie komentował w "Loży prasowej" na antenie TVN24 redaktor naczelny portalu Onet Bartosz Węglarczyk.

>> ZOBACZ CAŁY ODCINEK "LOŻY PRASOWEJ" W TVN24+

- Historię tego spotkania odkryli razem dziennikarze Radia ZET, Onetu, "Faktu" i "Newsweeka". Wszyscy byli zaangażowani - podkreślił. Ja zaznaczył, nie byli tam przypadkowo. - Dostaliśmy informację, że to spotkanie trwa, stąd znaleźli się na miejscu fotografowie "Faktu" - mówił Węglarczyk. Dodał, że Mariusz Gierszewski z Radia ZET był pierwszą osobą, która "wpadła na trop tego spotkania". - Poprosił nas o pomoc. Wspólnie razem zdobyliśmy dowody tego spotkania w postaci zdjęć - relacjonował dziennikarz.

- Uczestnicy tego spotkania byli wściekli, jak się dowiedzieli, że dziennikarze o tym wiedzą - opisywał Węglarczyk. Nie chciał ujawnić, kto był źródłem informacji.

- Jak politycy chcą się spotykać, to jest milion miejsc, żeby się spotkać. Jak się spotykają w nocy, w prywatnym mieszkaniu, to znaczy, że nie chcą, żeby się ktoś dowiedział o tym spotkaniu. To znaczy, że knują - stwierdził. W jego ocenie "to, że byli wściekli, jak się zorientowali, że dziennikarze wiedzą, wskazuje na to, że nie chcieli, żeby ktokolwiek się dowiedział".

OGLĄDAJ: Bartosz Węglarczyk, Beata Lubecka, Sławomir Sierakowski, Michał Płociński
pc

Bartosz Węglarczyk, Beata Lubecka, Sławomir Sierakowski, Michał Płociński

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

"Zobaczymy, co się teraz z Polską 2050 stanie"

Jak mówił Węglarczyk na antenie TVN24, "w Polsce 2050 jest absolutne zamieszanie po tym nocnym spotkaniu". - Nikt o nim nie wiedział - stwierdził, po czym dodał, że jego zdaniem jedyną osobą, która wiedziała o tym spotkaniu, była ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

- Zobaczymy, co się teraz z Polską 2050 stanie. Czy tam nie zaczną ludzie uciekać, uważając Szymona Hołownię za zdrajcę - powiedział naczelny Onetu.

Jak ocenił, "to wszystko skomplikuje też rozmowy koalicyjne i rekonstrukcję rządu", która ma nastąpić w połowie lipca. - Ciekawe, jakie dajemy szanse w tej chwili na to, że w połowie lipca ta rekonstrukcja zostanie realnie ogłoszona - dodał.

Węglarczyk: Pani Pełczyńska to jedyna osoba, która wiedziała o tym spotkaniu
Źródło: TVN24

Mocniejszy Tusk, szampany w kancelarii premiera

Zdaniem Michała Płocińskiego z "Rzeczpospolitej" spotkanie Hołowni umocniło pozycję Donalda Tuska, który mierzył się z wieloma problemami po przegranych wyborach prezydenckich.

- Tutaj wchodzi cały na biało Szymon Hołownia w mieszkaniu w Adama Bielana, pokazuje się jako największy zdrajca koalicji i myślę, że w KPRM-ie otwierają szampany - powiedział. - To jest idealny układ, który wzmacnia w tej chwili Donalda Tuska, a nie Szymona Hołownię - dodał Płociński. 

- Jeśli to Szymon Hołownia chciał przed spotkaniem liderów pokazać się jako osoba piwotalna, która ma jakieś pole manewru, puściła taką informację, że ja się spotykam z Bielanem, z Kaczyńskim i ja nie zamierzam oddać fotelu marszałka Sejmu, to mam wrażenie, że on tego nie ugra w ten sposób - zauważył dziennikarz "Rzeczpospolitej".

Płociński: spotkanie Hołowni z politykami PiS wzmacnia Tuska
Źródło: TVN24

KO musi "połykać przystawki"

Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej" powiedział, że jego zdaniem spotkanie Szymona Hołowni nie działa na korzyść Donalda Tuska. - Teraz się będzie przez miesiąc musiał tłumaczyć Hołownia, trochę jednak Tusk. Ja nie jestem pewien, czy tam u Tuska są jakieś szampany - zauważył.

- Myślę, że tam (w PiS - red.) było też takie poczucie, że nawet jakby to wyszło, to ostatecznie to też nie jest zła sytuacja dla PiS-u - stwierdził Sierakowski.

Wskazał także, co musi zrobić KO, aby wygrać z PiS. - Teraz Koalicja Obywatelska, moim zdaniem, ma tylko jeden scenariusz przed sobą, żeby wygrać z Kaczyńskim. Połykać te przystawki, które zresztą już nie tańczą na progu wyborczym, tylko są pod progiem - powiedział redaktor naczelny "Krytyki Politycznej".

Sierakowski: KO musi "połykać przystawki"
Źródło: TVN24

"Co szkodziło spotkać się w gabinecie marszałka?"

- Jak dla mnie to przede wszystkim zostało rozegrane póki co przez Prawo i Sprawiedliwość - zauważyła Beata Lubecka z "Radia ZET".

Dziennikarka wskazała, że na tej sytuacji nie zyskuje ani koalicja rządząca, ani Polska 2050, ani Szymon Hołownia. - To na pewno nie buduje też dobrego klimatu w koalicji, który i tak nie jest najlepszy. Po czymś takim to właściwie taka lojalność jest już mocno zakwestionowana - zauważyła.

Beata Lubecka zastanawiała się także, co było celem tego spotkania. - Faktycznie Szymon Hołownia może być zainteresowany, na pewno jest tym żywo zainteresowany, bo o tym mówi przy każdej możliwej okazji, że chciałby pozostać marszałkiem Sejmu - powiedziała.

Dziennikarka powiedział także, że można spotykać się z oponentami politycznymi, ale nie w taki sposób, jak zrobił to Szymon Hołownia. - Pan marszałek, jako druga osoba w państwie, ma naprawdę do tego sporo narzędzi, ma swój gabinet w Sejmie, więc co szkodziło spotkać się w gabinecie marszałka? - zauważyła.

"Co szkodziło spotkać się w gabinecie marszałka?"
Źródło: TVN24
Czytaj także: