Czułam się jak zgwałcona, mam nadzieję, że zapłaci za to, co zrobił - mówią pacjentki, które twierdzą, że prof. Lechosław Gapik je molestował. - Nie dotykałem piersi, ani miejsc intymnych, nie miałem żadnych motywów seksualnych - odpiera zarzuty lekarz. Koledzy profesora ze środowiska seksuologów, komentując sprawę na gorąco, przyznają: - Jesteśmy zaskoczeni tym, co zobaczyliśmy.
Film z przebiegu wizyty u prof. Gapika nagrała ukrytą kamerą jedna z pacjentek. - Miałam problem w związku i zgłosiłam się do seksuologa. Byłam bardzo zestresowana, ponieważ była to moja pierwsza tego typu wizyta. Poprosił, żebym położyła się na kozetce i zahipnotyzował mnie. Zaczął od dotykania mojej twarzy, później dotykał moich ust. Wkładał mi palec do buzi. Mówił, że jestem wyzwolona, że jestem piękna. Zaczął mnie dotykać również w takich miejscach intymnych. I mimo że już bardzo mi się to nie podobało, nie potrafiłam się obudzić. Jakbym była naćpana – opowiada o swojej pierwszej wizycie u prof. Gapika jego była już pacjentka - Matylda.
Tę relację "Uwaga" TVN pokazała w środę. Po emisji do redakcji napłynęło wiele listów od kobiet, które - podobnie, jak pani Matylda - czują się wykorzystane przez prof. Gapika. "Wreszcie moja rodzina zrozumiała, dlaczego po drugiej wizycie zrezygnowałam". "Mam nadzieję, że zapłaci za to, co zrobił" - to tylko niektóre z fragmentów listów.
"Mają prawo powiedzieć stop"
- Wiem, że molestuje pacjentki i czerpie z tego przyjemność, jak wyszłam stamtąd, czułam się, jakby mnie zgwałcił - mówi reporterowi "Uwagi" TVN, pani Matylda.
Prof. Gapik nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak stwierdza, posługuje się "autorską formą terapii behawioralnej", polegającej na wprowadzaniu pacjenta w stan relaksu, a następnie stosuje zabieg "polegający na terapeutycznym oddziaływaniu słownym połączonym z sugestywnym dotykiem".
- Nie wszyscy ludzie są zadowoleni z metod terapii, którą się stosuje, ja się z całą pewnością staram tych granic nie przekraczać - zapewnia.
Pytany, dlaczego wkłada pacjentkom palce do buzi, odpowiada: - Zasadniczo nie są wkładane. W niektórych przypadkach napięcie, które występuje u osoby poddanej temu zabiegowi jest tak duże, że manifestuje się silnie zaciśniętymi ustami. Jeżeli zdarzyłoby się, że moje działania - z punktu widzenia pacjenta czy pacjentki - były nieakceptowane, to w każdej chwili zgodnie z kontraktem terapeutycznym ma prawo powiedzieć stop. Gdybym rzeczywiście coś takiego robił, to można wstać, dać mi w twarz i wyjść.
Zapewnia, że nie dotyka pacjentek w miejscach intymnych. - Dotykam karku, bo tam mamy do czynienia z różnymi napięciami, dotykam mostka oraz okolic żołądka. Nie ma powodu, żebym dotykał piersi, nikogo nie obmacywałem, nie jest to w moim zwyczaju, nie jest to potrzebne do zabiegu - mówi.
Pani Matylda mówi, że lekarz zachęcając ją do kolejnej wizyty mówi, iż poczuje motylki w brzuchu, i że będzie za nim tęsknić. - I że podczas następnej wizyty spróbujemy innych rzeczy i on chciałby dać mi klapsa.
Sprawa do rzecznika dyscyplinarnego
Prof. Gapik jest m.in. prezesem Polskiego Towarzystwa Terapeutycznego i superwizorem Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego. Wiceprezes PTS Wiesław Czernikiewicz powiedział, że na posiedzeniu zarządu, które ma się odbyć na początku kwietnia, ma zostać podjęta decyzja co do poznańskiego psychologa i seksuologa.
Koledzy profesora ze środowiska seksuologów, komentując sprawę na gorąco, przyznają: - Jesteśmy zaskoczeni tym, co zobaczyliśmy.
- Kobiety miały prawo czuć się jak zgwałcone i mieć przykre doznania - przyznaje prof. Zbigniew Lew-Starowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego.
Lekarz jest również profesorem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Rzecznik uczelni Dominika Narożna poinformowała, że rektor skierował sprawę do rzecznika dyscyplinarnego uczelni. - Rozważy on możliwość wszczęcia postępowania wyjaśniającego dotyczącego zarzutów formułowanych w mediach pod adresem profesora - powiedziała Narożna.
Prokuratura apeluje do kobiet
Prokuratura czeka na oficjalne zgłoszenie w sprawie molestowania, którego miał się dopuścić prof. Gapik. Rzecznik poznańskiej prokuratury okręgowej Magdalena Mazur-Prus powiedziała, że dziennikarski materiał budzi podejrzenie, iż doszło do popełnienia przestępstwa polegającego na doprowadzeniu drugiej osoby do poddania się innej czynności seksualnej.
- Jest to przestępstwo, które jest ścigane na wniosek. Prokurator bez wniosku od osoby pokrzywdzonej nie może podjąć żadnych czynności - nie tylko postępowania sprawdzającego, ale nawet czynności sprawdzających - wyjaśniła Mazur-Prus.
Przyjaciel Kaszpirowskiego
Prof. Gapik jest wybitnym psychologiem i ekspertem z zakresu psychoterapii zaburzeń seksualnych, laureatem wielu cenionych w świecie naukowym nagród.
Elementy hipnozy stosuje w swojej praktyce niewielu terapeutów. Niekwestionowanym w Polsce autorytetem od spraw hipnoterapii jest właśnie profesor Gapik, przyjaciel słynnego Anatolija Kaszpirowskiego i autor wielu książek na temat zastosowań hipnozy. W ciągu kilkudziesięciu lat pracy naukowej i klinicznej profesor Gapik opracował swoją własną metodę postępowania z pacjentami.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN/Film z 25.03.2010