Dwóch mężczyzn przyjechało autem do lasu w Nietkowie (woj. lubuskie). W ustronnym miejscu zaczęli wypakowywać z pojazdu śmieci. Już zapinali plandekę, gdy nagle pojawił się leśniczy, a kilka minut później - zielonogórscy policjanci. 24- i 38-latek próbowali tłumaczyć, że wcale nie zamierzali pozostawiać w lesie odpadów. Teraz ze swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem.
1 lutego leśniczy Piotr Nalewajczyk zauważył w lesie w Nietkowie w gminie Czerwieńsk (woj. lubuskie) dwóch mężczyzn, którzy wyładowywali odpady z przestrzeni ładunkowej fiata. Leśniczy od razu poinformował policję.
Tłumaczyli policjantom, że nie wyrzucają śmieci, a tylko przepakowują
- Funkcjonariusze dojechali na miejsce po kilku minutach od zgłoszenia. Zatrzymani to 24-letni mieszkaniec Nietkowa i 38-letni zielonogórzanin. Żaden z nich nie był wcześniej notowany. Na pytanie policjantów, dlaczego wyrzucali śmieci na tereny zielone, mężczyźni tłumaczyli, że przewożone przez nich śmieci przesuwały się podczas jazdy, dlatego zjechali do lasu, żeby je przepakować - poinformowała podinspektor Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
Policjanci nie uwierzyli w wersję zdarzeń, którą przedstawili mężczyźni. Zwłaszcza że w samochodzie znajdowały się duże ilości różnego rodzaju odpadów, a mężczyźni na miejsce rzekomego przepakowania wybrali ustronną okolicę. - Leśniczy mówił policjantom, że gdy podjechał do ich auta, mężczyźni zapinali już plandekę przestrzeni ładunkowej. Gdy się przedstawił i powiedział, kim jest, zmieszali się, zaczęli ponownie odpinać zabezpieczenia plandeki, następnie ładować te śmieci do samochodu - relacjonuje Stanisławska.
Funkcjonariusze wylegitymowali obu mężczyzn i przygotowali wniosek o ukaranie do sądu. Za wyrzucanie odpadów grozi im wysoka grzywna.
Wiele osób wciąż zapomina, że las to nie śmietnik
"Śmieci nie tylko szpecą naturalny krajobraz i zniechęcają do odwiedzania lasu. Są śmiertelnym zagrożeniem dla wielu zwierząt. Rozkładając się często uwalniają chemiczne substancje, które mogą skazić powietrze, glebę i wodę. Sprzyjają rozwojowi niebezpiecznych bakterii i grzybów. W przypadku pożaru lasu są paliwem, które podtrzymuje ogień i ułatwia jego rozprzestrzenianie się" - przypominają pracownicy Nadleśnictwa Zielona Góra.
CZYTAJ WIĘCEJ: JAK ŚMIECI ZABIJAJĄ ZWIERZĘTA?
Co roku Lasy Państwowe usuwają z lasów tysiące ton śmieci. Gdyby je zapakować w wagony kolejowe, wypełniłyby co najmniej tysiąc wagonów. Takie sprzątanie to też duże koszty. Rocznie na ten cel przeznaczane jest około 20 milionów złotych.
CZYTAJ WIĘCEJ: ŚMIECI W POLSKICH LASACH. LEŚNICY POLICZYLI ILE ODPADÓW TRAFIA DO LASÓW I ILE KOSZTUJE ICH USUNIĘCIE
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja