- Niedługo wszyscy będą pamiętali Putina jako nie tego, który sprowokował zestrzelenie samolotu, a jako tego, który niesie pomoc - mówił w "Faktach po Faktach" Paweł Kowal z Polski Razem zauważając, że prezydent Rosji od czasu zestrzelenia boeinga Malaysia Airlines 17 lipca, zaczął odzyskiwać swoją pozycję i wysyłając "z cynizmu" konwój z pomocą humanitarną zdobył pewne uznanie w Europie.
Kowal mówił, że"nie dziwi go ostry ton [premiera Ukrainy - red.] Arsenija Jaceniuka", który stwierdził w środę, że wysłanie przez Putina konwoju na Ukrainę to "szczyt cynizmu". - Putin tak to cwanie wymyślił, że jest tym, który niesie dobro - zaznaczył gość "Faktów po Faktach", dodając, że postawił tym samym rząd w Kijowie w bardzo trudnej sytuacji.
Putin niosący dobro i pokój
Dla Kowala "druzgocące" okazało się równocześnie to, że Unia Europejska przez całe miesiące nie potrafiła sformować konwoju humanitarnego i teraz Rosja wygląda jak jedyny kraj, który dba o mieszkańców Donbasu.
- Niedługo wszyscy będą pamiętali Putina jako nie tego, który sprowokował zestrzelenie samolotu, a jako tego, który niesie pomoc - stwierdził oburzony gość TVN24.
Mimo wszystko uznał jednak, że Ukraina jest wciąż w dobrej sytuacji, bo prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i premier Arsenij Jaceniuk "panują informacyjnie" nad doniesieniami z frontu. Jak przypomniał Kowal, w kwietniu i na początku maja władze ukraińskie nie potrafiły jeszcze tego robić i wtedy "swoim brakiem działań utorowały drogę przekazowi rosyjskiemu"ł. - Ukraina ma prawo do swojej propagandy wojennej - podsumował.
Iwiński: Kijów popełnia błąd
Tadeusz Iwiński z SLD tłumaczył tymczasem, że w najgorszej sytuacji w tej chwili znajdują się politycy w Kijowie, bo niedługo dojdzie do wyborów, a tymczasem na wschodzie kraju "giną tysiące ludzi", a końca konfliktu nie widać. Dodatkowo - jak stwierdził Iwiński - Kijów podjął "najgorszą możliwą decyzję" o wstępnym przyjęciu planu wprowadzenia sankcji na przepływ rosyjskiego gazu przez jej terytorium do Europy, bo to spowoduje wrogie komentarze w UE w kolejnych tygodniach. Jego zdaniem należy się z tego wycofać, by w konflikcie z Rosją być tą stroną, która nie popełnia błędów i pozostaje ugodowa.
- Czas gra na korzyść Putina. Za 2-3 miesiące zaczną się ciężkie czasy na Ukrainie, potem zacznie się zima - dodał Iwiński, zwracając uwagę na to, że mieszkańcy Ukrainy zaczną tracić cierpliwość do władz.
Żyrinowski to prowokator
Iwiński skomentował też wypowiedź Władimira Żyrinowskiego, który we wtorek stwierdził, że "Putin podjął już decyzję o trzeciej wojnie światowej i (...) Polska zostanie zmieciona". Poseł SLD uznał, że na takie komentarze należy reagować, bo Żyrinowski to "prowokator". - To nie jest wariat. To świadomy prowokator i showman, bardzo wykształcony człowiek i lider trzeciej co do wielkości partii politycznej w Rosji - zwrócił uwagę gość "Faktów po Faktach".
Paweł Kowal zgodził się z Iwińskim, stwierdzając na koniec, że "dzisiaj realizują się scenariusze" powrotu Rosji "do polityki imperialnej" i trzeba zwracać uwagę na to, jakie sygnały wysyła w świat Kreml.
Autor: adso\mtom\kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24