Młody mężczyzna zginął podczas kuligu w Myśliborzu (Łódzkie) po tym, jak uderzył w drzewo. Na miejsce zdarzenia udała się straż pożarna i śmigłowiec LPR. Mimo reanimacji ratownikom nie udało się uratować jego życia. Według informacji policji, w kuligu brało udział 9-10 osób. Służby wyjaśniają okoliczności wypadku.
Dyżurny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej PSP w Opocznie przekazał, że służby otrzymały zgłoszenie, iż około godziny 17 w niedzielę w miejscowości Myślibórz (pow. opoczyński, woj. łódzkie) mężczyzna biorący udział w kuligu uderzył w drzewo.
Do zdarzenia doszło na leśnej drodze, która jest rzadko uczęszczana.
Zmarł mimo reanimacji
Na miejscu wylądował śmigłowiec LPR. Poszkodowany był nieprzytomny. Zespół ratownictwa medycznego podjął reanimację. Odstąpiono jednak od czynności i stwierdzono zgon mężczyzny. Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i jego oświetleniu.
Aspirant Agnieszka Januszewska-Kalużna, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Opocznie przekazała, że ze wstępnych informacji wynika, iż w kuligu udział brało 9-10 osób. Wszystkie były pełnoletnie. - Podczas kuligu ciągniętego przez samochód osobowy, jedne z sanek uderzyły w drzewo w wyniku czego śmierć poniósł 24-letni mężczyzna - przekazała.
Kierowca samochodu był trzeźwy. Działania służb polegają obecnie na ustalaniu, co dokładnie się wydarzyło. Okoliczności wypadku będzie badania Prokuratura Rejonowa w Opocznie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP Opoczno