"To powinno nam przypominać, po co jest Unia Europejska". Ministrowie na przyjęciu w Brukseli

Szef MSZ Radosław Sikorski i minister sprawiedliwości Adam Bodnar wzięli w poniedziałek udział w obchodach Święta Niepodległości, organizowanych przez ambasadę w Brukseli.

Na przyjęciu Sikorski przypomniał, że Dzień Niepodległości zbiega się z dniem, w którym zakończyła się I wojna światowa oraz - jak to ujął minister - rzeź tamtych czasów.

- To powinno nam przypominać, po co jest Unia Europejska, by zapobiec, by taka tragedia wydarzyła się ponownie. Dzisiaj pokój, wolność i demokracja znowu są zagrożone. Musimy zrobić wszystko, by je utrzymać i Polska podczas swojej prezydencji stanie na wysokości zadania - podkreślił.

Bodnar stwierdził, że 1918 r. jest ważny nie tylko dlatego, że Polska odzyskała niepodległość, ale też dlatego, że kobiety zyskały prawa wyborcze. - To nie było powszechne w Europie. Polska była jednym z pierwszych państw, które to zrobiły - powiedział. Na jego słowa uczestnicy zareagowali brawami.

Jak dodał, marszałek Józef Piłsudski w 1918 r. walczył o ustanowienie państwa polskiego - państwa prawa. - To było niezwykle trudne, ponieważ Polska była podzielona pomiędzy trzy imperia, dlatego unifikacja prawa była niezwykle ważna dla nas. Dzisiaj widzimy odbudowę praworządności w Polsce - zaznaczył minister sprawiedliwości. Jak dodał, dzięki wsparciu Unii Europejskiej Polska może liczyć na wsparcie międzynarodowych instytucji takich jak Komisja Wenecka.

W uroczystości w Brukseli wzięli udział także m.in. minister ds. europejskich Adam Szłapka, szefowa Stałego Przedstawicielstwa przy UE Agnieszka Bartol, a także polscy europosłowie i dyplomaci.

Uroczystość zainicjowało wystąpienie Chóru Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego, który wykonał hymn Polski.