Nauka strzelania, obsługa broni, pierwsza pomoc i reagowanie na zagrożenia to zmiany w edukacji bezpieczeństwa. Maria Mikołajewska sprawdziła, jak Ministerstwo Edukacji i Nauki zamierza to przeprowadzić. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Ministerstwo Edukacji i Nauki chce od września uczyć nastolatków strzelania z broni palnej. - Chcemy zmodyfikować podstawy programowe edukacji dla bezpieczeństwa, żeby uzupełnić program nauczania o te elementy przysposobienia obronnego, które znamy jeszcze z początków lat 80. czy 90. - mówi minister edukacji Przemysław Czarnek. - Z tym wiąże się również zapoznanie z bronią i możliwość strzelania na strzelnicy - dodaje.
Dziś edukacja dla bezpieczeństwa jest przedmiotem obowiązkowym dla uczniów ósmych klas szkoły podstawowej i klas pierwszych szkół ponadpodstawowych. Tak ma pozostać po zmianach zakładających naukę obsługi broni.
- Edukacja dla bezpieczeństwa do tej pory to była edukacja dla czasów pokoju, ale nie zajmowała się tylko tym, co kojarzy się z wojną i co wywołuje zainteresowanie tym przedmiotem - stwierdza dziennikarka tvn24.pl Justyna Suchecka. - To była nauka pierwszej pomocy czy reagowania w sytuacjach zagrożenia, katastrof, powodzi - dodaje.
MEiN pracuje nad zmianami w edukacji dla bezpieczeństwa
Jak informuje Ministerstwo Edukacji i Nauki, projekt zmian w podstawie programowej edukacji dla bezpieczeństwa jeszcze w tym miesiącu zostanie skierowany do konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych. Ale - jak słyszymy od ministra sportu i turystyki - plany wprowadzenia elementów przysposobienia obronnego do szkół już na tym etapie cieszą się jego zainteresowaniem.
- Odbyliśmy już z panem ministrem kilka rozmów, chociażby o tych strzelnicach wirtualnych, wszystko jest na dobrej drodze, że być może nawet wspólnie napiszemy projekt, który pozwoli instruktorom strzelectwa sportowego odwiedzać szkoły wyposażone w taką wirtualną strzelnicę, którą stosunkowo szybko można w danej szkole rozłożyć i przeprowadzić zajęcia z podstawowej obsługi broni - przyznaje minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk.
Wątpliwości wokół wieku
Takich zajęć nie chce przewodnicząca Komisji Edukacji w warszawskiej radzie miasta. - Nie mówię: nie róbmy wcale. Zróbmy to, ale zróbmy to mądrze. Skonsultujmy to ze specjalistami, porozmawiajmy z psychologami i przede wszystkim nie dawajmy do ręki broni 14-15-latkom. Mamy 17-18-latków w szkołach nadal, być może to jest przedmiot dla nich - uważa Dorota Łoboda.
W kwestii uzgodnienia wieku odpowiedniego do nauki obsługi broni - Rzecznik Praw Dziecka zgadza się z ministrem Przemysławem Czarnkiem. - Piętnastolatek nawet zgodnie z polskim prawem może już inicjację seksualną przechodzić, to jest od lat dopuszczalne, to dlaczego w tym aspekcie nie możemy dzieci przygotować? - zastanawia się Mikołaj Pawlak.
Strzelania z broni palnej, już teraz - na strzelnicach - prywatnie uczą się przyprowadzane przez rodziców dzieci. Na zajęciach dzieci najpierw uczą się regulaminu strzelnicy, oglądają broń i dowiadują się, jak działa - składając ją i rozkładając.
Po opanowaniu postawy strzeleckiej i poprawnego trzymania broni, uczą się strzelać do tarczy. - Pracujemy na broni bocznego zapłonu. Broń kalibru 5-6 milimetra, to są pistolety, karabinki - mówi instruktor strzelnicy Feniks Bartłomiej Gudz.
Dzieci i dostęp do broni
O tym, że uczniom już teraz nie jest obca broń palna, mówi też dyrektor poznańskiego liceum. - Mamy uczniów którzy są pasjonatami broni - stwierdza dyrektor VI LO im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu Karol Seifert.
Za czasów przysposobienia obronnego, w szkole była nawet zbrojownia. Dziś, według dyrekcji, zajęcia powinny odbywać się na strzelnicach. - Myślę, że to, co za moich czasów było przysposobieniem obronnym, z kontaktem z karabinem, z kontaktem z jakimś systemem łączności wojskowej, to należałoby chyba przywrócić - mówi Karol Seifert.
Ale dopuszczanie dzieci do kontaktu z bronią, nawet w sytuacji wojny za wschodnią granicą Polski, bardzo niepokoi psychologów dziecięcych. - Dysponowanie wiedzą, jak się bronić w sytuacji różnego rodzaju alarmów czy faktycznych zagrożeń, jest jak najbardziej godne propagowania i wartościowe - stwierdza psycholog dziecięcy dr Aleksandra Piotrowska. - Tylko miejmy świadomość, że nie może to doprowadzić do tego, że widzimy bohaterstwo w strzelaniu - podkreśla.
Zapowiadane zmiany w podstawie programowej edukacji dla bezpieczeństwa ministerstwo edukacji i nauki uzasadnia wojną w Ukrainie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24