Leszek Miller zwraca uwagę na gospodarczy efekt konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, który będzie miał wpływ na interesy Polaków. Według gościa "Faktów po Faktach" rząd powinien przygotować fundusz dla polskich przedsiębiorców, którzy poniosą straty. - Martwmy się o Ukraińców, ale i Polaków - zaapelował szef SLD.
W niedzielę odbyło się spotkanie liderów polskiej polityki z premierem Donaldem Tuskiem. Leszek Miller, który w nim uczestniczył, potwierdził, że wszystkie partie mają zbliżoną opinię na temat tego konfliktu, choć są wyjątki. - Jednomyślność jest tylko na cmentarzu - żartował i przedstawił swój punkt widzenia.
Międzynarodowy konflikt rosyjsko-ukraiński
Miller podkreślił, że należy głęboko umiędzynarodawiać konflikt rosyjsko-ukraiński. - Ukraina nie powinna czuć się osamotniona, a Rosja zwolniona z wnikliwej uwagi - powiedział polityk.
Przypomniał również o ustaleniach z 1994 r. i fakt, że Rosja jest sygnatariuszem porozumienia z Budapesztu, które gwarantuje Ukrainie integralność terytorialną. - Należy powoływać się na ten dokument i nie izolować Rosji od forum międzynarodowego - podkreślił Miller.
Wygra ten, kto popełni mniej błędów
Jednocześnie zaznaczył, że w kryzysie wygra ten, kto popełni mniej błędów. I wymienił te, które do tej pory popełniła Ukraina. Uznał, że pierwszym błędem jest to, że gabinet Arsenija Jaceniuka składa się z tylko dwóch partii. - To zawęża zaplecze polityczne Ukrainy - ocenił Miller.
Drugim błędem miało by być uchylenie przez parlament tzw. ustawy językowej, dotyczącej mniejszości narodowej. Zgodnie z opinią Millera, to umniejsza przywileje wszystkich mniejszości na Ukrainie, nie tylko rosyjskiej, i jest powodem ich dużego niezadowolenia.
- Teraz ważne jest, żeby rząd ukraiński szukał sposobu na poszerzenie dialogu. Tak by uniknąć konsekwencji, które są przyczyną tego, co widzimy dzisiaj - skwitował były premier.
Nie grozi nam III wojna światowa
Według gościa "Faktów po Faktach" III wojna światowa nam nie grozi.
- Nie ma obaw, by wybuchł globalny konflikt, ale takie myślenie nie powinno nas zwolnić z wnikliwej obserwacji i zaangażowania na wszystkich możliwych frontach. Nie należy histeryzować, ale też nie bagatelizować - podkreślił polityk.
Gospodarczy efekt konfliktu
Jednocześnie Miller wyraził swoje przekonanie, że Europa nie będzie mówić wspólnym językiem w sprawie Ukrainy. Powodem będą interesy gospodarcze Francji i Niemiec.
Zwrócił również uwagę na efekt konfliktu rosyjsko - ukraińskiego, który będzie miał wpływ na naszą gospodarkę. - Uważam, że polski rząd powinien przygotować fundusz dla polskich przedsiębiorców, którzy poniosą straty na tym konflikcie - ocenił polityk i dodał, że gdyby polski rząd zapomniał o polskich przedsiębiorcach, to zachowałby się bardzo nieroztropnie. - Martwmy się o Ukraińców, ale i Polaków - apelował Miller w "Faktach po Faktach".
Autor: jl//kdj / Źródło: tvn24