- Są fakty, które prokuraturze każą działać. Są winy, które dzisiaj doprowadziły do nakazu aresztowania. Będzie kara, bo jestem przekonany, że w tej sprawie wszyscy po stronie prokuratury mają czyste ręce - tak sprawę zatrzymania Michała K., byłego prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, komentował w "Kropce nad i" w TVN24 Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji. Stwierdził również, że w tej sprawie pętla wokół byłego premiera Mateusza Morawieckiego "zaciska się coraz bardziej".
Michał K., były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, został zatrzymany w Londynie. Najpierw nieoficjalnie ustaliła to TVN24, później tę informację potwierdziła Prokuratura Krajowa. Był za nim wystawiony Europejski Nakaz Aresztowania. Prokuratura zarzuca Michałowi K. udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Grozi mu 10 lat więzienia.
Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak przekazał, że we wtorek brytyjski sąd może zdecydować, czy K. może przebywać w areszcie do czasu jego ekstradycji do Polski. Dopytywany, kiedy to może nastąpić, odparł, że na pewno to nie będzie kwestia najbliższych dni. - Obawiam się, że też nie tygodni - dodał.
Gawkowski: w sprawie RARS pętla wokół Morawieckiego zaciska się coraz bardziej
O tej sprawie mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Krzysztof Gawkowski z Lewicy, wicepremier i minister cyfryzacji,
- Są fakty, które prokuraturze każą działać. Są winy, które dzisiaj doprowadziły do nakazu aresztowania. Będzie kara, bo jestem przekonany, że w tej sprawie wszyscy po stronie prokuratury mają czyste ręce. Przypominam, że materiały na pana Michała K. były zbierane za poprzedniej władzy. To, co się działo w agencji (w RARS - red.) i w kontaktach z panem Morawieckim, na pewno nie jest wolne od tych dowodów, które są niezbędne - powiedział.
- Mam takie wrażenie, że w sprawie związanej z (Rządową - red.) Agencją Rezerw Strategicznych sprawa wygląda tak, że pętla wokół pana Mateusza Morawieckiego zaciska się coraz bardziej. Bo coraz więcej jego współpracowników, którzy wykazywali się większą aktywnością, chociażby w mailach drugiego pana Michała (chodzi o Michała Dworczyka - red.), są dzisiaj blisko odpowiedzi na pytanie, kto tak naprawdę zarządzał tą zorganizowaną grupą przestępczą - stwierdził Gawkowski.
Wicepremier zaznaczył, że "nikt nie może wyłączyć spod prawa osoby, która dokonywała przekrętów, nielegalnych zakupów albo nie szanowała publicznych pieniędzy". - Jeżeli ktoś uważa, że przepisy prawa wyłączają w Polsce to, że się ustawiało przetargi - a z doniesień medialnych taką wiedzę posiadam, bo nie znam akt sprawy - to mam wrażenie, że tutaj nie chodzi o to, czy kupowało się, bo była potrzeba kupić respiratory albo maseczki, tylko kupowało się drożej, po to, żeby inni koledzy zarobili - mówił dalej minister cyfryzacji.
Gawkowski: politycy PiS nie umieli obchodzić się z informacjami niejawnymi
Gość "Kropki nad i" odniósł się także do doniesień "Gazety Wyborczej", że w korespondencji z prywatnej skrzynki mailowej Michała Dworczyka, byłego szefa kancelarii premiera, znajdują się wiadomości od ówczesnego ambasadora RP przy NATO Tomasza Szatkowskiego, które zawierają szczegóły negocjacji w sprawie obecności wojsk USA w Polsce. Dworczyk zapewnił, że "nie kasował ani nie polecał kasować żadnych maili" i że "nigdy nie wysyłał" ze swojej skrzynki żadnych informacji, które "posiadałyby klauzulę oznaczającą informacje niejawne".
- Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie umieli obchodzić się z informacjami niejawnymi. Politycy PiS doprowadzili do tego, że narażali Polskę na niebezpieczeństwo i ten brak poczucia lojalności w stosunku do państwa - bo przecież tym jest ujawnienie informacji niejawnych, informacji tajnych - jest powodem nie tylko do zaniepokojenia, ale też do zarzutów - skomentował Gawkowski.
Zdaniem wicepremiera "mamy do czynienia z ludźmi, którzy nie wiedzieli, czym jest bezpieczeństwo państwa".
Gawkowski: Lewica wystawi swojego kandydata w wyborach prezydenckich
Gawkowski zapowiedział także, że Lewica wystawi swojego kandydata w wyborach prezydenckich. Dodał, że szanse na to, czy to będzie kobieta czy mężczyzna ocenia na "pół na pół", a ta osoba zostanie zaprezentowana na przełomie tego i następnego roku.
- U nas są brane pod uwagę świetne kandydatki, są pewnie na tej liście też kandydaci, nikt listy nie domyka. Myślę, że większe u nas prawdopodobieństwo jest w wyborze kobiety niż mężczyzny - zaznaczył.
Gość TVN24 odniósł się także do sytuacji partii Jarosława Kaczyńskiego po tym, jak Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe z kampanii wyborczej komitetu PiS.
Przedstawiciel Lewicy stwierdził, że "forma PiS jest marna, prezes nie jest już prawdziwym liderem, tam buntownicy stoją i czekają, kiedy też jego zmienić". - Tam były przekręty, dzisiaj nie ma tej kasy, a Kaczyński ma problem ze swoją partią - ocenił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24