- Nie widzę nic złego i nagannego w tym spotkaniu - powiedział Stanisław Karczewski, szef sztabu wyborczego PiS. - Mnie nie razi to, że panowie się spotkali, razi mnie to, że prezes Kaczyński nie przyszedł do Pałacu Prezydenckiego - odpowiadał Michał Boni (PO). Nocne spotkanie prezydenta z prezesem PiS było tematem dyskusji w "Faktach po Faktach".
Senator PiS i szef sztabu wyborczego tej partii Stanisław Karczewski kategorycznie zaprzeczył, jakoby do spotkania doszło w domu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Zapewnił, że ma informacje "z pierwszej ręki", iż miejscem spotkania był Instytut Lecha Kaczyńskiego.
- Po pierwsze: prezydent nie przyjechał do pana prezesa, przyjechał do Instytutu Lecha Kaczyńskiego. Spotkali się i porozmawiali. Jest to zupełnie normalna praktyka, że prowadzi się rozmowy polityczne - powiedział Stanisław Karczewski o spotkaniu Andrzej Duda - Jarosław Kaczyński.
Senator Prawa i Sprawiedliwości dodał, że była to zwyczajna rozmowa prezydenta z politykiem, który wysunął kandydaturę Andrzeja Dudy.
Prezes Kaczyński powinien był przyjść do pałacu
- Pan prezydent ma prawo spotykać się z kim tylko zechce i z kim potrzebuje się spotkać - przyznał Michał Boni.
- Mnie nie razi to, że panowie się spotkali, razi mnie to, że prezes Kaczyński nie przyszedł do Pałacu Prezydenckiego - zaznaczył jednak Boni. Dodał, że zarówno oficjalne jak i nieformalne spotkania polityczne powinny odbywać się na terenie Pałacu Prezydenckiego.
- To wywołuje takie poczucie, że może rzeczywiście będzie jakiś nadprezydent. Ja nie chcę nadprezydenta - zastrzegł Michał Boni.
Dodał, że zawiódł się, liczył bowiem, że prezydent Duda będzie jednak prezydentem dla wszystkich.
"Widzę prezydenta, który uczestniczy w kampanii wyborczej"
- Jeżeli premier zwraca się do prezydenta o zwołanie Rady Gabinetowej, to jest skandaliczne. W naszej historii nie zdarzyło się, żeby premier zwracał się do prezydenta o zwołanie Rady Gabinetowej. To jest kuriozum, które nigdy nie miało miejsca i nigdy się nie zdarzyło - powiedział Karczewski o napięciach na linii premier Kopacz - prezydent Duda.
Senator PiS twierdził, że samo sugerowanie przez premier Kopacz potrzeby zwołania Rady Gabinetowej to "wielka niestosowność i nietakt polityczny".
- Uważam, że elegancja i dobre maniery polityczne oraz myślenie całościowe o kraju i jego problemach powinny dać prezydentowi Dudzie poczucie, że Radę Gabinetową trzeba zwołać - odpowiadał Michał Boni.
Stanisław Karczewski przypomniał, że prezydent spotkał się już z trzema ministrami z rządu premier Kopacz (szefem MON - Tomaszem Siemoniakiem, MSZ - Grzegorzem Schetyną i szefową MSW - Teresą Piotrowską - red.). - Gdybym był na miejscu prezydenta zrobiłbym to samo. W chaosie kampanii wyborczej nie spotkałbym się z premier Ewą Kopacz. Nie chciałbym, żeby wciągano prezydenta w kampanię wyborczą - powiedział Stanisław Karczewski.
Michał Boni odparł, że jego zdaniem prezydent już bierze udział w kampanii wyborczej. - Patrzę z dystansu i widzę prezydenta, który uczestniczy w kampanii wyborczej. Widzę prezydenta, który nie chce się spotkać z aktualnie funkcjonującym rządem - mówił Boni, który dodał, że spotkanie prezydenta z premier Kopacz powinno się odbyć dla dobra kraju.
Autor: PM//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24