Chciałabym, by patrzenie na historię było otwarte i uczciwe - powiedziała w czwartek ambasador Izraela w Polsce Anna Azari podczas obchodów 50. rocznicy wydarzeń Marca '68 na Dworcu Gdańskim.
W uroczystościach przy Dworcu Gdańskim w Warszawie, które upamiętniały 50. rocznicę protestów studenckich z marca 1968 roku oraz rozpoczętej przez ówczesne władze PRL antysemickiej nagonki, wzięli udział między innymi naczelny rabin Polski Michael Schudrich, ambasador USA Paul Jones i ambasador Izraela Anna Azari.
- Ponad trzy i pół roku mieszkam w Polsce i długo nie mogłam zrozumieć, jak i dlaczego w 1968 roku mogła zostać podjęta decyzja o antysemickiej kampanii i wyrzuceniu Żydów z Polski - rozpoczęła swoje przemówienie Azari.
- Przez ostatnie półtora miesiąca już wiem, jak łatwo w Polsce obudzić i przywołać wszystkie demony antysemickie. Nawet, kiedy w kraju prawie nie ma Żydów. Są ludzie, którzy mówią, że wtedy nie było Polski. Można przypisać Związkowi Radzieckiemu zerwanie stosunków dyplomatycznych z Izraelem. Rzeczywiście wszystkie kraje bloku komunistycznego oprócz Rumunii to zrobiły - przypomniała.
Dodała, że "jednak Marzec '68 zdarzył się tylko w Polsce".
- Chciałabym, żeby patrzenie na historię było otwarte i uczciwe - powiedziała. - Prawda pomaga nie tylko zrozumieć przeszłość, pomaga także tworzyć dzisiaj demokratyczne i tolerancyjne społeczeństwo - wyjaśniła.
Ambasador Jones o Marcu '68: bolesny rozdział
Głos podczas uroczystości przy Dworcu Gdańskim zabrał również ambasador USA w Polsce Paul Jones. - Wydalenie tysięcy Żydów z Polski w 1968 roku przez komunistyczny reżim to bolesny rozdział w historii Polski - powiedział dyplomata.
Podkreślił, że zarówno Polska, jak i Stany Zjednoczone przechodziły momenty w swojej historii, kiedy "nietolerancja i stosunek do mniejszości raniły nasz naród i niszczyły jego tkanki". - Niestety cały czas się z tym zmagamy - dodał ambasador.
Amerykański dyplomata dodał, że wspólna odpowiedzialność i tolerancja wobec mniejszości uczy, żeby "nigdy nie tolerować atmosfery prowadzącej do takich okrutnych działań".
- Tylko przez edukację, dialog i zrozumienie oraz wolność słowa i mediów możemy przekazać przyszłym pokoleniom, że nienawiść i nietolerancja nigdy nie są dobre, a tolerancja i zrozumienie nigdy nie są złe - wskazał Jones.
Schudrich: Żydzi nie powinni się bać
Michael Schudrich, naczelny rabin Polski, podziękował władzom państw skandynawskich, które pomagały Żydom wydalonym z PRL po wydarzeniach marcowych z 1968 roku.
- Jestem dumny, że jestem obywatelem Polski. I kiedy nas, polskich Żydów, tutaj pyta się, czy powinni się bać i wyjechać, ja mówię bardzo jasno: nie powinni się bać, nie powinni pakować się, powinni walczyć. To jest nasz dom, to jest nasz kraj - podkreślił następnie rabin.
Marzec '68
8 marca mija 50. rocznica rozpoczęcia studenckich protestów w związku ze zdjęciem ze sceny Teatru Narodowego w Warszawie "Dziadów" Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka.
Zapoczątkowało to tak zwane wydarzenia marcowe, czyli falę studenckich protestów. W odpowiedzi władze PRL rozpoczęły kampanię antysemicką i antyinteligencką. W ich wyniku w latach 1968-69 z Polski wyemigrowało ponad 15 tysięcy osób pochodzenia żydowskiego.
Autor: PTD,pk/adso / Źródło: tvn24,PAP