Nie chcieliśmy, żeby nasz dwuletni syn ryzykował życie w kraju, w którym tak absurdalne rzeczy się zdarzają - wyjaśniał w TVN24 w rozmowie z Jackiem Stawiskim reżyser filmu "Statek" Marian Marzyński, który opuścił Polskę po Marcu '68. - Wyjechaliśmy z powodu terroru psychologicznego - przyznał.
- Rząd komunistyczny dał nam pozwolenie na opuszczenie kraju w zamian za nasze zrzeczenie się obywatelstwa polskiego. To była transakcja - mówił w rozmowie z Jackiem Stawiskim Marian Marzyński.
Polsko-żydowski reżyser i scenarzysta, który po wydarzeniach marcowych w 1968 roku wyjechał do Danii, opowiadał w TVN24 o przeżyciach związanych z emigracją.
- Dlaczego wyjeżdżaliśmy? Jest to sprawa złożona - przyznawał. - Wyjechaliśmy z powodu terroru psychologicznego, który został stworzony w kraju z inicjatywy rządu, ale który się odbijał na ulicach.
"Emigracja jest zjawiskiem osobistym"
Marzyński zwrócił uwagę na atmosferę i uczucia towarzyszące Marcowi '68. Stwierdził, że do wyjazdu mogłoby nie dojść, gdyby on i żona nie poczuli się w kraju samotni. Nazwał emigrację zjawiskiem "personalnym i osobistym". - Nas nikt nie wysyłał, myśmy mieli możliwość wyjazdu - podkreślił.
Reżyser wyjaśnił, że przemówienie Gomułki i decyzje następujące po nim nie były bezpośrednim powodem wyjazdu z Polski. Marzyński - jak twierdzi - miał gwarancję, że może nadal pracować w polskiej telewizji. - Ze mnie chciano zrobić pomnik tak zwanego nieznanego Żyda - opowiadał.
Zauważył jednak, że kwestie utrzymania rodziny nie były najważniejsze przy podejmowaniu decyzji o opuszczeniu Polski. Wspominając tamten moment, podkreślił, że istotne było również to, jak w Polsce będzie się żyło jego żonie i dziecku.
- Nie chcieliśmy, żeby nasz dwuletni syn ryzykował życie w kraju, w którym tak absurdalne rzeczy się zdarzają - przyznał.
"Nie wierzę w polski antysemityzm"
Komentując marcowe manifestacje w zakładach pracy, reżyser ocenił, że "ludzie nawet nie wiedzieli, o co chodzi, tylko że chodzi o Żydów".
- Żona mi powiedziała [wtedy - red.], że jestem naiwny, bo nie wierzę w polski antysemityzm - dodał, podkreślając, że do dziś to się nie zmieniło. - Zachowuję się, jakby go nie było - zaznaczył Marzyński.
Autor: jog//now
Źródło zdjęcia głównego: tvn24