Maria Ejchart mierzy się z wyzwaniem uporządkowania mocno skomplikowanej sytuacji prawnej w kraju. Biega w maratonach, również w szczytnych celach, a naukowo zajmuje się zabójczyniami skazanymi na dożywocie. Kim jest wiceszefowa resortu sprawiedliwości?
Krótko po ogłoszeniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wiceministra sprawiedliwości opublikowała wpis w mediach społecznościowych. "Jestem przekonana, że nasze działania są w stu procentach zgodne z prawem i nikt z nas nie podjąłby innych decyzji. Jesteśmy po to, aby instytucje prawne odpowiadały swojej funkcji konstytucyjnej albo ustawowej" - napisała na portalu X (dawniej Twitter).
Już wcześniej dała się poznać ze zdecydowanych wypowiedzi w sprawie prawomocnie skazanych polityków. Jak wówczas, kiedy odniosła się do słów szefa Gabinetu Prezydenta RP Marcina Mastalerka. Ten, w "Rozmowie Piaseckiego", określił postępowanie Adama Bodnara mianem "sadystycznego". - Jedyną osobą, która ma klucz do celi panów Kamińskiego i Wąsika, jest pan prezydent - odparła. Jeszcze wcześniej na konferencji prasowej wyjaśniała, iż fakt, że polityk jest w więzieniu, nie znaczy, że jest więźniem politycznym. Nazywanie Kamińskiego i Wąsika więźniami politycznymi Ejchart określiła wówczas jako "nadużycie, również wobec więźniów politycznych, którzy przebywają w więzieniach na całym świecie". W czasie tej samej konferencji prasowej była również pytana o protest głodowy Mariusza Kamińskiego. - Każdy ma prawo nie jeść i nie pić, to jest decyzja indywidualna, na tym polega prawo do wolności osobistej - odpowiedziała.
ZOBACZ TEŻ: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Ułaskawienie, skazanie, pobyt w więzieniu. Kalendarium wydarzeń
Kim jest Maria Ejchart
Maria Ejchart zabierała głos w sprawach związanych z praworządnością na długo zanim objęła stanowisko w resorcie sprawiedliwości w grudniu 2023 roku. Z wykształcenia jest prawniczką. Od początku swojej kariery zawodowej zajmuje się prawami człowieka - była związana z Helsińską Fundacją Praw Człowieka, w której od 2003 roku koordynowała program "Niewinność", monitorujący przypadki pomyłek sądowych i wspierający osoby niesłusznie skazane.
Była członkinią Rady Społecznej przy Rzeczniku Praw Obywatelskich oraz współprzewodniczącą Komisji Ekspertów Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur. Przygotowała raporty na temat stanu przestrzegania praw człowieka w Polsce dla krajowych i zagranicznych instytucji, jako ekspertka uczestniczyła w pracach zespołów parlamentarnych.
Jest współzałożycielką Komitetu Obrony Sprawiedliwości KOS oraz inicjatywy obywatelskiej "Wolne Sądy". "Wolne Sądy" zostały założone przez grupę prawników na fali protestów w obronie niezależności sądownictwa w lipcu 2017 roku. Inicjatywa znana jest m.in. z filmów i publikacji na temat niezależności sądownictwa i niezawisłości sędziowskiej. Z kolei KOS to porozumienie 13 organizacji zrzeszających sędziów i prokuratorów, organizacji pozarządowych oraz inicjatyw zaangażowanych w obronę praworządności w Polsce.
ZOBACZ TEŻ: Praworządność a biznes. Polsko-amerykański raport o znaczeniu rządów prawa dla przedsiębiorców w Polsce
W podcaście Doroty Haller w serwisie naTemat.pl, nagranym na kilka miesięcy przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi, Ejchart mówiła o "wdzięczności" dla PiS, ówczesnej partii rządzącej. - Myśmy nigdy nie mieli takiej solidarności między prawnikami. Nigdy - podkreśliła.
Jak czytamy na stronie resortu sprawiedliwości, obecna wiceministra sprawiedliwości jest także polską członkinią European Innocence Network, organizacji zrzeszającej europejskie programy zajmujące się problemem niesłusznych skazań oraz autorką i współautorką szeregu publikacji naukowych. W podcaście naTemat.pl wyjawiła, że pracuje nad doktoratem o kobietach-zabójczyniach, które zostały skazane na dożywocie. W ramach prowadzonych przez siebie badań odwiedza w więzieniach kobiety skazane na dożywocie. - Kara dożywotniego pozbawienia wolności dla kobiety jest karą znacznie surowszą niż dla mężczyzny (...) bo kobieta znacznie bardziej cierpi w więzieniu niż mężczyzna" - powiedziała, zaznaczając, że mężczyźni "w więzieniach żyją z dnia na dzień", podczas gdy kobiety żyją "wspomnieniami, tęsknotą, miłością, domem".
Zdaniem Ejchart praw człowieka powinniśmy uczyć się "od wczesnych lat, już w szkole". "Każdy uczeń musi wiedzieć, co mu wolno, czego mu nie wolno, jakie ma prawa i obowiązki. Musi nauczyć się też, że jak na ulicy zatrzymuje go policjant, to nie powinien się bać, bo poza egzekwowaniem prawa ze strony funkcjonariusza nie może mu się nic złego stać. Wolność od strachu przed własnym państwem i jego funkcjonariuszami jest bowiem kluczowym elementem szacunku do państwa i tożsamości obywatelskiej" - pisała.
Maria Ejchart prywatnie
Prywatnie, co można zobaczyć w mediach społecznościowych. jest aktywna. Jeździ na nartach i na rowerze, ale najbardziej chyba lubi bieganie. Zdarza się jej uczestniczyć nawet w maratonach. I to potrafi łączyć ze swoją publiczną misją. "Dla Konstytucji nawet maraton pobiegniemy" - napisała pod zdjęciem z biegu, na którym pozowała w koszulce z napisem "Konstytucja".
W luźnej rozmowie z Dorotą Haller mówiła również o swoim podejściu do feminizmu. - Równość pomiędzy nami jest tak oczywista, że we mnie samej nie ma potrzeby bycia (...) feministką - powiedziała. W tym samym podcaście przyznała jednak, że używa feminatywów, które, jak stwierdziła "zmieniają świat".
Jej mężem był prawnik Jacek Dubois.
ZOBACZ TEŻ: Ruszyło śledztwo w sprawie Adama Bodnara
Źródło: tvn24.pl, naTemat.pl