Wstępnie zaplanowano zakończenie ekshumacji i sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej w kwietniu przyszłego roku - poinformował w czwartek zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek na konferencji prasowej na temat aktualnego stanu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Prokurator Pasionek poinformował, że do czwartku przeprowadzono w sumie 27 ekshumacji, a kolejne sześć zaplanowano na czerwiec. Dodał też, że zgodnie z planem w lipcu i sierpniu ekshumacje nie będą przeprowadzane. - Do kolejnych ekshumacji wrócimy we wrześniu, zakładamy przeprowadzenie do końca roku kolejnych 26 - wyjaśniał na konferencji prasowej.
- Są to wstępne założenia, inaczej być nie może. Ponieważ absolutnie nikt nie ma pewności, jak będą wyglądały ciała w kolejnych trumnach i jak długo będą trwały ich badania. Zakładamy, że proces ekshumacji i sekcji zwłok zostanie zakończony z miesiącem kwietniem przyszłego roku - podkreślił.
Zastępca prokuratora generalnego przekazał również, że z czterech ekshumacji nie ma jeszcze wyników badań genetycznych. W toku dotychczasowych czynności stwierdzono nieprawidłowości - zaznaczył.
Według informacji przekazanych przez prokuratora Pasionka, ujawniono dwa przypadki zamiany ciał Piotra Nurowskiego i Mariuszka Handzlika. Dodał, że w dziewięciu przypadkach znaleziono części ciał innych osób.
Poinformował, że w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego ujawniono fragmenty ciał dwóch innych osób.
- Jak na aspiracje poważnego kraju natowskiego, to rzeczywiście sposób potraktowania świętej pamięci prezydenta pozostawię bez komentarza - skomentował ten fakt Pasionek.
- W grobie świętej pamięci Natalii Januszko, najmłodszej ofiary, ujawniano elementy ciał pięciu osób. W grobie Aleksandry Natalli-Świat ujawniono elementy ciała należące do jednej osoby. W trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego ujawniono czternaście części ciała, należących do siedmiu osób. W trumnie gen. Włodzimierza Potasińskiego ujawniono sześć części ciała, należących do czterech innych osób - mówił prokurator. W trumnie arcybiskupa Mirona Chodakowskiego - kontynuował Pasionek - znaleziono połowę ciała. - Połowę ciała świętej pamięcu biskupa, czyli od pasa w górę, natomiast od pasa w dół znajduje się tam ciało gen. Płoskiego. W wyniku ekshumacji ciała Tadeusza Płoskiego w jego trumnie stwierdzono tylko pół ciała - powiedział.
Pierwsze opinie biegłych w czerwcu
- Niezależnie od jednostkowych sekcji zwłok będziemy chcieli, aby biegli pewną kompleksową opinią potraktowali wszystkich uczestników tego lotu i wypowiedzieli się na temat przyczyny i mechanizmu zgonu - powiedział Pasionek. Jak poinformował, prokuratura nie dysponuje w tej chwili jakąkolwiek pisemną opinią w tej sprawie. - Biegli, którzy pierwotnie termin do jej sporządzenia zakreślili na cztery miesiące, zwrócili się z prośbą o prolongatę tego terminu, podnosząc skomplikowany charakter materii. Na to prokuratura przystała. W międzyczasie dokooptowano w skład zespołu kolejne dwie osoby - powiedział Pasionek. - Mam takie zapewnienie, że pierwsze z tych opinii w czerwcu winny już trafić na biurko prokuratora - dodał.
Prokuratura bierze pod uwagę wszystkie wersje śledztwa
- Kwestie dotyczące tożsamości i badań genetycznych wydają się w tej chwili, z uwagi na zupełnie uzasadniony ból, kwestią pierwszoplanową. Absolutnie nie tracimy jednak z pola widzenia zasadniczej kwestii, której wyjaśnieniu sekcja zwłok służyć miała, to jest ustaleniu przyczyny i mechanizmu zgonu - zaznaczył w czwartek Pasionek. Dodał, że identyfikacja ofiar katastrofy będzie prowadzona "do samego końca", a "wszystkie możliwe szczątki będą badane genetycznie". - Jeżeli nasze działania czynią zupełnie ludzki, humanitarny porządek, to tym lepiej - zaznaczył, odnosząc się do nieprawidłowości ujawnionych w związku z pochówkami ofiar katastrofy.
Pytany, dlaczego nie sygnalizował o nieprawidłowościach w pracach rosyjskich patologów, o problemów polskich lekarzy i prokuratorów związanych z udziałem w sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej, Pasionek powiedział: - W zakładzie medycyny sądowej byłem w nocy z 13 na 14 kwietnia, nie informowałem o żadnych nieprawidłowościach, bo (...) zostałem poinformowany przez prokuratorów, że sekcje zostały już przeprowadzone bez ich udziału.
Pasionek podkreślił, że prokuratura na obecnym etapie postępowania równoprawnie traktuje wszystkie wersje śledcze.
Pasionek pytany o współpracę z laboratoriami zagranicznymi powiedział, że "wszystko jest na jak najlepszej drodze". - Pierwsza partia materiału dowodowego została przekazana do laboratorium w Kent - powiedział. Poinformował, że badanie i wydanie opinii zajmie około 6 miesięcy. - Kolejne laboratoria oczywiście (są) w blokach startowych. Myślę że w najbliższych dniach, w najbliższym czasie kolejne partie materiału dowodowego zostaną im przekazane - dodał.
Pytania bez odpowiedzi
Podczas konferencji prasowej zastępca prokuratora generalnego pytany był również przez reportera "Faktów" TVN Jakuba Sobieniowskiego, o to czy wyniki sekcji zwłok ofiar potwierdzają tezę o zamachu i wybuchu bomby termobarycznej.
Jednak Marek Pasionek nie odpowiedział na to pytanie. Prowadząca konferencję uznała, że nie dotyczy ono tematu spotkania.
- Bardzo proszę o pytania dotyczące tematu konferencji. Z szacunku dla członków rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Proszę o kolejne pytanie - odpowiedziała prowadząca konferencję.
- To pytanie to nie jest wyraz braku szacunku. Chciałabym zapytać, czy przyniosły dotychczasowe ekshumacje dowody na zamach - pytał reporter. - Proszę państwa, bardzo proszę o kolejne pytanie - kontynuowała prowadząca.
- Dlaczego nie chcecie państwo odpowiedzieć na to pytanie? - kontynuował reporter "Faktów" TVN.
Zastępca prokuratora generalnego nie odpowiadał.
Ekshumacje smoleńskie
Na początku kwietnia 2016 roku śledztwo smoleńskie od zlikwidowanej prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Już w czerwcu prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji, cztery osoby zostały skremowane). Decyzję tę uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej i brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.
Ekshumacje rozpoczęły się w połowie listopada 2016 roku. Jako pierwszych ekshumowano Lecha i Marię Kaczyńskich.
Autor: js//now / Źródło: PAP, TVN24