Motolotnia spadła na ziemię, zginął były strażak. Śledczy badają przyczyny tragedii

Policja bada przyczyny tragedii, do której doszło w sobotę późnym wieczorem w Gierałtowiczkach pod Wadowicami. Jak informują lokalne media, w wypadku motolotni zginął były zastępca komendanta wadowickiej straży pożarnej. Drugi poszkodowany w ciężkim stanie przebywa w szpitalu.

Jak poinformowała policja, do rozbicia motolotni doszło na lotnisku Zator w Gierałtowiczkach (Małopolska) w sobotę około godziny 20. Pomimo reanimacji 56-letni pilot zmarł. Pasażer doznał ciężkich obrażeń. Został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Krakowie.

Wypadek motolotni w Gierałtowiczkach
Wypadek motolotni w Gierałtowiczkach
Źródło: Oświęcim112
Wypadek motolotni w Gierałtowiczkach
Wypadek motolotni w Gierałtowiczkach
Źródło: Oświęcim112

Śledztwo w sprawie wypadku

Wadowiccy policjanci prowadzą w sprawie wypadku śledztwo pod nadzorem prokuratury.

- Na miejscu funkcjonariusze wykonali już szereg czynności. Był tam prokurator i biegły z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Wyjaśniamy okoliczności zdarzenia. W tej chwili nie jesteśmy jeszcze w stanie powiedzieć, co było przyczyną wypadku - powiedziała aspirant Agnieszka Petek, oficer prasowa wadowickiej policji.

Jak poinformowały lokalne media, zmarły 56-latek to młodszy brygadier Paweł Szczepańczyk, były zastępca komendanta komendy powiatowej państwowej straży pożarnej w Wadowicach.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: