Zdecydowanie mam dość bezpodstawnych ataków, stricte politycznych. Ta sprawa jest znana chyba od trzech lat. Jakoś nigdy nie było na ten temat żadnych pytań – powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN Pawłem Płuską. - Ja naprawdę nie mam nic do ukrycia. Moja żona, podejrzewam, też nie - zapewnił.
"Gazeta Wyborcza" doniosła, że zanim Łukasz Szumowski wszedł do rządu, był udziałowcem dwóch z wielu spółek, których założycielem był jego starszy brat - Marcin Szumowski. Chodzi o firmy Vestera i Szumowski Investments. W czerwcu 2017 roku, kilka miesięcy po tym, jak został wiceministrem nauki, Szumowski miał pozbyć się udziałów w spółkach, które następnie przejęła jego żona - Anna. Spółka Szumowski Investments jest jednym z udziałowców OncoArendi Therapeutics.
Od tego czasu w mediach pojawiają się kolejne doniesienia o kontrowersyjnych powiązaniach biznesowych ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
"Ta sprawa jest znana od trzech lat"
- Zdecydowanie mam dość, głównie bezpodstawnych ataków, ataków tak naprawdę stricte politycznych – powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN Pawłem Płuską. - Ta sprawa jest znana chyba od trzech lat. Jakoś nigdy nie było na ten temat żadnych pytań, żadnego dochodzenia dziennikarskiego i nagle przed wyborami sprawa jak bumerang wraca – dodał.
Zapewnił, że nie ma ani jednego faktu, który by pokazywał działania niezgodne z prawem.
We wtorek posłowie Koalicji Obywatelskiej na konferencji prasowej w Sejmie oświadczyli, że Łukasz Szumowski jako wiceszef Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego przez 56 dni zastępował wiceministra Piotra Dardzińskiego, nadzorującego Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Były wtedy procedowane wnioski o dotacje złożone przez spółki jego brata i żony. Ich zdaniem spółka brata i żony Szumowskiego dostała w tym czasie 24 mln zł.
Według informacji, jakie portal tvn24.pl uzyskał z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, firma OncoArendi Therapeutics samodzielnie lub w konsorcjum z innym podmiotem otrzymała ponad 187 milionów dofinansowania w latach 2012-2020 na 11 projektów. NCBiR podlega resortowi nauki, w którym Łukasz Szumowski był wiceministrem od końca 2016 do początku 2018 roku. Jego brat był wówczas prezesem OncoArendi Therapeutics.
Szumowski w rozmowie z reporterem TVN powiedział, że potencjalny konflikt interesów zgłosił od razu, przy czym - jak twierdzi nigdy nie wykonywał żadnej czynności w NCBiR. - Z tego, co sobie przypominam, nigdy w życiu fizycznie w NCBiR nie byłem – oświadczył. Zapewnił, że nigdy nie miał żadnego wpływu na to, jakie pieniądze są przyznawane firmom jego brata. - Myślę, że to byłoby w ogóle dramatyczne, gdyby ministrowie mieli wpływ na to, komu naukowcy przyznają dotacje – ocenił. Dodał, że to panel ekspertów ocenia wnioski, natomiast on osobiście nie wykonywał nigdy żadnej czynności nadzorczej wobec NCBiR.
"Ta cała sprawa jest moim zdaniem ewidentnie stricte polityczna"
Pytany, czy nie lepiej byłoby, gdyby odszedł z rządu, minister zdrowia odparł, że zajmuje się teraz głównie walką z Covidem, uwalnianiem gospodarki, śledzeniem ognisk koronawirusa. - Ta cała sprawa jest moim zdaniem ewidentnie stricte polityczna. (…) Cały czas mówię i powtarzam: wszystko było transparentne. Nigdy nie wykonywałem żadnych czynności nadzorczych wobec NCBiR. Nigdy nie ingerowałem w tę sprawę - przekonywał.
- Dla mnie ważniejsze są w tej chwili sprawy epidemii, szpitali jednoimiennych, ważniejsze są sprawy szybkiego wyłapywania ognisk. Ta sprawa, jestem przekonany, jest trochę hucpą polityczną - ocenił.
"Nie miałem wpływu na termin mojego powołania"
Portal tvn24.pl dowiedział się, że spółka Life Science Innovations związana z braćmi Szumowskimi otrzymała 24 mln dotacji z NCBiR na projekt, w którym Łukasz Szumowski miał pełnić kluczową rolę. Stało się to po odwołaniu od pierwszej, negatywnej decyzji. Marcin Szumowski wyjaśniał, że jego brat informował, iż "nie będzie w stanie pełnić tej funkcji" po tym, jak został wiceministrem nauki. Z dokumentów wynika jednak, że stało się to dopiero po tym, jak spółka złożyła odwołanie.
- Z tego co wiem, też z mediów trochę, bo nie śledziłem tego na bieżąco, kilka firm złożyło odwołanie, kilka firm uzyskało dotacje w trybie odwoławczym - powiedział Łukasz Szumowski.
- W NCN-ie (Narodowe Centrum Nauki - red.), który nadzorowałem, jest zwykła, standardowa procedura odwołania i ponowne oceny wniosków. Przypominam: każde odwołanie skutkuje nie tym, że ktoś dodaje punkty, bo to jest nieprawda. Wniosek jest cały oceniany jeszcze raz, również przez panel niezależnych ekspertów - dodał. - Z tego, co się orientuję, to odwołanie było złożone zaraz po tym, jak ja zostałem powołany. Ja nie miałem wpływu na termin mojego powołania - przekonywał minister.
"Mam wrażenie, że już cały majątek mój i mojej żony jest jawny"
Pytany, czy nie chciałby ujawnić majątku żony i swojego, Łukasz Szumowski odparł, iż ma wrażenie, że już cały chyba jego i jego żony majątek jest jawny. - Ja naprawdę nie mam nic do ukrycia. Moja żona, podejrzewam, też nie - dodał. - Rozmawiałem z nią zresztą na ten temat. Ona mówi: proszę bardzo, jak chcesz, mogę to ujawnić. Chociaż jest ona niezależną osobą, bo mamy rozdzielność majątkową od 2008 roku – powiedział Szumowski.
Czy Szumowscy ujawnią majątek? - Analizujemy to. Jeżeli żona się zgodzi, to tak – dodał. - To nie ja ujawniam, to żona. Dopytywany, czy żona ujawni swój stan posiadania, minister odparł: - Mam nadzieję.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24