Opublikowane na stronie internetowej departamentu zostały m.in. materiały zdjęciowe, nagrania, rejestry lotów i rozmów zgromadzone podczas śledztw oraz dokumenty sądowe. Są wśród nich np. nieznane wcześniej fotografie byłego prezydenta Billa Clintona z Epsteinem i Ghislaine Maxwell, partnerką i współpracowniczką finansisty. Kobieta pomagała Epsteinowi w organizowaniu sieci wykorzystywania nieletnich dziewcząt.
Jak donosi stacja CBC News, "Bill Clinton jest najbardziej prominentną postacią w tym zbiorze materiałów, natomiast niewiele jest w nich wzmianek o prezydencie Donaldzie Trumpie". "Zdecydowana większość ujawnionych dokumentów to zdjęcia, na których widać skąpo ubrane kobiety, zabawki erotyczne oraz Epsteina i Ghislaine Maxwell w egzotycznych miejscach na całym świecie" - czytamy.
Rzecznik Clintona poinformował później, że były prezydent nie wiedział nic o przestępstwach Epsteina i zerwał z nim kontakty, zanim wyszły one na jaw.
Co znajduje się w ujawnionych aktach?
Jak podaje portal Axios upublicznione akta zawierają m.in. transkrypty przesłuchania Maxwell przeprowadzonego przez zastępcę prokuratora generalnego Todda Blanche’a, nagranie z monitoringu z więzienia, w którym Epstein odebrał sobie życie w 2019 roku, czy rejestry lotów z Wysp Dziewiczych do Palm Beach, a także odręczną notatkę z prośbą do niezidentyfikowanej osoby o odebranie "wiadra róż" i przekazanie ich komuś w "szkole średniej".
Jak czytamy, wśród dokumentów znalazły się także zeskanowane fragmenty poradnika "Massage for Dummies” (masaż dla początkujących - red.) oraz zapis policyjnego przesłuchania osoby, która twierdziła, że jako nieletnia została zwerbowana przez Epsteina do wykonywania półnagich masaży.
W aktach znajduje się wiele zdjęć. Jedno przedstawia Epsteina stojącego z kobietą, której twarz została zasłonięta. Oboje trzymają gigantyczny czek na 22 500 dolarów z rzekomym podpisem Donalda Trumpa. Fotografia została oprawiona w ramkę z napisem "Once in a blue moon" (z ang. od wielkiego dzwonu). Nie jest jasne, kiedy i gdzie zrobiono to zdjęcie. Jak pisze Axios, "sugeruje ono, że przestępca seksualny 'sprzedał' Trumpowi dziewczynę".
Na innym zdjęciu opisywanym przez Axios widać Epsteina stojącego nad czterema kobietami ubranymi w identyczne stroje, z dłońmi złożonymi jak do modlitwy. "Jest także fotografia, ukazująca byłego prezydenta Billa Clintona w basenie z osobą, której twarz została zaczerniona" - donos portal.
BBC zwraca uwagę, że na ujawnionych zdjęciach widnieje wiele znanych osób, w tym muzycy Mick Jagger i Michael Jackson. Stacja zaznacza jednak, że sama obecność na fotografiach znajdujących się w aktach Epsteina nie świadczy o popełnieniu przestępstwa, a wiele osób wymienianych z nazwiska w dokumentach zaprzecza, by wiedziało o nadużyciach Epsteina lub w jakikolwiek sposób uczestniczyło w nich.
Kolejne tysiące materiałów w nadchodzących tygodniach
Zgodnie z ustawą Departament Sprawiedliwości USA miał obowiązek udostępnić akta Epsteina do 19 grudnia. Jak zwracają uwagę amerykańskie media, resort nie dotrzymał terminu ujawnienia wszystkich dokumentów. CBC News zaznacza, że kolejna transza nie zostanie opublikowana przed nowym rokiem. Wcześniej w piątek departament zapowiedział, że niektóre dokumenty nie zostaną upublicznione ze względu na trwające postępowania albo kwestie dotyczące bezpieczeństwa narodowego.
Zastępca prokuratora generalnego Todd Blanche w liście do członków Kongresu cytowanym przez media, podkreślił, że resort sprawiedliwości zidentyfikował około 1200 nazwisk ofiar Espteina i ich bliskich. Zredagowano albo utajniono wszelkie materiały, które mogłyby ujawnić ich tożsamość - przekazał. Kolejne tysiące materiałów mają być ujawnione w nadchodzących tygodniach.
- Jestem bardzo rozczarowany fragmentarycznym charakterem tej publikacji - powiedział w piątkowy wieczór w Fox News demokratyczny kongresmen Ro Khanna, współautor ustawy o ujawnieniu akt Epsteina. Zaznaczył, że nie podano żadnych informacji na temat przyczyn ocenzurowania części materiałów. - Chodzi mniej o to, czy są to pełne akta, a bardziej o wartość tego, co zostało ujawnione i tego, co zostało ukryte - stwierdził.
Rzeczniczka Białego Domu Abigail Jackson, odnosząc się do publikacji dokumentów, oświadczyła, że "administracja Trumpa jest najbardziej przejrzystą w historii".
Trump zgodził się na ujawnienie dokumentów dotyczących Epsteina
W drugiej połowie listopada prezydent USA Donald Trump poinformował, że podpisał ustawę nakazującą resortowi sprawiedliwości ujawnienie pełnych akt sprawy Epsteina. Kongres USA przyjął ją dzień wcześniej.
Do przełomu doszło po tym, gdy po tygodniach zwłoki i oporu republikanów i prezydenta większość kongresmenów poparła petycję, wymuszającą przeprowadzenie głosowania w tej sprawie.
Mimo że Biały Dom naciskał na republikanów, którzy poparli petycję, by wycofali swoje podpisy, ostatecznie w obliczu pewnej porażki Trump wezwał partię do zagłosowania za projektem, argumentując, że "nie ma nic do ukrycia", a sprawa Epsteina dotyczy demokratów, a nie republikanów.
Związki Trumpa z Epsteinem
Resort sprawiedliwości opublikował już wcześniej około 30 tysięcy stron dokumentów w sprawie Epsteina, lecz znaczna część z nich została okrojona. Administracja Trumpa twierdziła dotąd, że reszty dokumentów nie może ujawnić ze względów prawnych.
Trump był przez wiele lat znajomym Epsteina. Finansista został w 2008 roku skazany za nakłanianie nieletnich do prostytucji, a w 2019 roku powiesił się w więzieniu przed procesem federalnym, dotyczącym poważniejszych zarzutów.
Mimo wieloletniej znajomości, Trump twierdził, że wyrzucił Epsteina ze swojego klubu Mar-a-Lago ze względu na to, że "kradł" mu masażystki. We wtorek powiedział jednak, że powodem zerwania z nim stosunków było to, że był "chorym zboczeńcem".
Autorka/Autor: asty, momo/ads
Źródło: CBC News, Axios, NBC News, BBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komisja ds. nadzoru Izby Reprezentantów