Sześciu członków PO z Lublina ma już serdecznie dość Janusza Palikota i chce wykluczenia go z partii. Szef lubelskiej Platformy lubi szokować - zdarzały mu się konferencje prasowe w koszulce "Jestem z SLD" czy... ze sztucznym penisem w ręku.
W oświadczeniu członkowie PO napisali, że działalność Palikota „to przede wszystkim autokreacja”, mająca niewiele wspólnego z realizowaniem programu tej partii. Według radnych rady miejskiej Lublina, radnej sejmiku wojewódzkiego oraz dwóch przewodniczących kół partii Palikot wręcz ośmiesza Platformę Obywatelską.
Radnych zbulwersowały zwłaszcza "publiczne występy pana posła ze sztucznym penisem w ręku, w koszulce z napisem 'Jestem gejem' czy 'Jestem z SLD”. Ponadto zarzucają mu ignorowanie struktur partyjnych i brak gruntownej wiedzy o problemach Lubelszczyzny.
Palikot „jest praktycznie nieobecny w Lublinie i na Lubelszczyźnie” i dlatego nie ma wiedzy o lokalnych problemach" - napisali radni. Ich zdaniem poseł informacje o sytuacji w regionie uzyskuje od kilku osób, „które nie potrafią współpracować z radnymi i ignorują propozycje członków PO dotyczące rozwoju miasta i regionu”.
- Ubolewam nad tym wnioskiem. Jest on krzywdzący także dla Platformy. To boli, kiedy w perspektywie wyborów i szansy na zmiany w Polsce koledzy partyjni prowadzą działalność destrukcyjną - odpowiedział Palikot. Jego zdaniem wniosek złożony przez sześciu członków PO (spośród około 1200 w regionie) jest kuriozalny, a przedstawione wobec niego zarzuty - absurdalne.
kaw
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum