Lista pasażerów powinna być przekazywana nie później niż 48 godzin przed wykonaniem lotu - wskazywał w TVN24 były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, radny PO Maciej Lasek, mówiąc o zasadach podróżowania rządowymi samolotami członków najwyższych władz państwowych. Zaznaczył, że "instrukcja HEAD nie przewiduje takiej możliwości", aby podczas lotu na pokładzie byli także członkowie rodziny jednej z czterech najważniejszych osób w państwie. Chodzi o sprawę podróży marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wydał oświadczenie w sprawie swoich lotów rządowymi samolotami, w tym również z członkami rodziny na pokładzie.
Jak przekonywał, w czasie czteroletniej kadencji "wystąpiły 23 loty", w których oprócz niego na pokładzie rządowego samolotu znajdowali się również członkowie jego rodziny.
- Po dokładnej analizie wykonywanych lotów okazało się również, że bezpośrednio po jednym moim locie z Warszawy do Rzeszowa, w drodze powrotnej do Warszawy za zgodą dowódcy załogi oraz jego przełożonego podróżowała moja żona - wyjaśniał Kuchciński. Zapewnił, że "nie był to lot zamawiany specjalnie w tym celu".
- Po tym, jak opuściłem pokład samolotu w Rzeszowie, samolot zgodnie z prawem musiał wrócić do Warszawy. Lot ten nie posiadał także statusu HEAD - mówił marszałek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jak Centrum Informacyjne Sejmu zmieniało zdanie w tej sprawie >
"Instrukcja HEAD nie przewiduje takiej możliwości"
Radny Platformy Obywatelskiej i były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek wyjaśniał we wtorek w TVN24, kto może latać ze statusem HEAD.
- Żeby można było wykonać lot ze statusem HEAD, trzeba spełnić przede wszystkim dwa warunki - powiedział. - Po pierwsze, na pokładzie statku powietrznego, bo to może być samolot lub śmigłowiec, musi być jedna z czterech osób opisanych w tej instrukcji - wskazywał. Chodzi o prezydenta, premiera, marszałka Sejmu lub marszałka Senatu.
Lasek zaznaczył także, że "lot musi być wykonywany w tak zwanej misji oficjalnej". - Misja oficjalna w samej instrukcji HEAD nie jest dokładnie zdefiniowana, ale jednocześnie na samym początku jest napisane, że niezależnie od rodzaju misji przygotowanie powinno być wykonane w ten sam sposób - zauważył.
Gość TVN24 wyjaśniał także, że "misję oficjalną można traktować jako po prostu delegację, czyli wykonywanie czynności służbowych". Dodał, że w innych punktach instrukcji HEAD jest opisane, kto może towarzyszyć na pokładzie samolotu wspomnianym osobom. - To są znowu osoby, która pełnią funkcję w ramach delegacji, czyli znowu tej misji oficjalnej - precyzował.
Były szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych pytany, czy wspomnianym czterem przedstawicielom najwyższych władz państwowych mogą towarzyszyć członkowie rodziny, odparł, że "instrukcja HEAD nie przewiduje takiej możliwości". - Aczkolwiek w przypadku, kiedy na przykład pan prezydent jest zaproszony z misją oficjalną przez głowę państwa innego państwa wraz z rodziną, w takim przypadku są to członkowie delegacji - dodał, zaznaczając, że "to są wyjątki".
"Lista pasażerów powinna być przekazywana nie później niż 48 godzin przed wykonaniem lotu"
Pytany, czy do listy pasażerów lotu HEAD można kogoś dopisać, Lasek odparł, że "jeżeli spełnia wymagania opisane w tej instrukcji, czyli jest członkiem kierownictwa najważniejszych organów państwa lub personelem towarzyszącym, lub członkami delegacji, to oczywiście tak".
Dopytywany, jak wygląda procedura dopisywania osób do takiej listy, podkreślił, że "lista pasażerów powinna być przekazywana nie później niż 48 godzin przed wykonaniem lotu". - Oczywiście jest odstępstwo, ale to jak każde odstępstwo powinno być stosowane bardzo rzadko - czyli poniżej tych 48 godzin, w uzasadnionych przypadkach - dodał.
Były szef PKBWL zaznaczył także, że "takie uzasadnione przypadki zostały wpisane do instrukcji HEAD tak, aby można było nagle reagować, żebyśmy nie ograniczali organów państwa w reakcjach na klęski żywiołowe czy na coś takiego, natomiast raczej nie dotyczy to lotów takich, można powiedzieć, standardowych".
"Stworzyliśmy ją po to, żeby najważniejsze osoby w państwie były przewożone bezpiecznie"
Mówiąc o instrukcji HEAD, gość TVN24 podkreślił, że "stworzyliśmy ją jako państwo po to, żeby najważniejsze osoby w państwie były przewożone bezpiecznie" - wskazał.
- Te wszystkie wymagania, które tam są zawarte, nie powstały dlatego, żeby utrudniać komukolwiek pracę, tylko po to, żeby można było to zrobić bezpiecznie [wykonać lot - przyp. red.] - przekonywał był szef PKBWP.
Jego zdaniem w instrukcji HEAD "nie ma nic pozostawionego przypadkowi". Poinformował także, że "odpowiedzialnym za przedstawienie listy pasażerów jest tak zwany organizujący loty, czyli ten, który zamawia lot - szef jednej z czterech wyszczególnionych tutaj kancelarii".
Lasek pytany, czy ktoś może odmówić wykonania lotu, jeśli uzna, że procedury nie zostały dochowane lub przepisy są przekraczane, odparł, że "w całym procesie zamawiania transportu najważniejszych osób w państwie te kompetencje poszczególnych organów i poszczególnych osób są też bardzo wyraźnie opisane" w instrukcji.
- Pierwszą taką osobą, która nadaje status HEAD, do której się występuje, że to ma być status HEAD, jest szef Służby Ochrony Państwa - powiedział gość TVN24.
Co mówi instrukcja HEAD?
W podpisanej przez Ministra Obrony Narodowej "Instrukcji organizacji lotów z najważniejszymi osobami w państwie w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej" są regulacje precyzyjnie określające, kto może uczestniczyć w locie ze statusem HEAD.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z MACIEJEM LASKIEM O LOTACH MARSZAŁKA KUCHCIŃSKIEGO:
Informacje o lotach marszałka
W poniedziałek późnym wieczorem, zgodnie z zapowiedzią dyrektora Centrum Informacyjnego Sejmu, na stronach sejmowych opublikowano "wykaz krajowych podróży służbowych drogą powietrzną Marszałka Sejmu w czasie VIII kadencji". To tabela, w której podano daty lotów, ich trasę, liczbę pasażerów i cel podróży. Z 85 pozycji ujętych w tym wykazie około 70 dotyczy trasy Warszawa-Rzeszów, Rzeszów-Warszawa lub Warszawa-Rzeszów-Warszawa.
ZOBACZ TABELĘ: Wykaz krajowych podróży służbowych drogą powietrzną Marszałka Sejmu w czasie VIII kadencji >
Loty rządowym samolotem
Sprawa związaną z lotami marszałka Kuchcińskiego ujrzała światło dzienne pod koniec lipca. Wówczas to Radio ZET podało, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński latał rządowymi samolotami wraz z rodziną. Szczegóły na ten temat ujawnił również poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras.
26 lipca przedstawiciele klubu Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska poinformowali o złożeniu wniosku o odwołanie marszałka ze stanowiska. Sejmowa debata i głosowanie nad tym wnioskiem zostało zaplanowane na 9 sierpnia.
Z kolei 29 lipca dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka powiedział, że Kuchciński wpłacił 15 tysięcy złotych na organizacje charytatywne w zamian za 23 loty samolotem rządowym. W lotach tych - jak wynika z informacji przekazanych przez szefa CIS - uczestniczyli członkowie rodziny marszałka Sejmu.
O zamiarze wpłacenia kolejnej kwoty - 28 tysięcy złotych na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych - poinformował sam marszałek Kuchciński na konferencji w poniedziałek, 5 sierpnia. Wyjaśnił, że to wyliczona przez MON suma pokrywająca "pełen koszt lotu", podczas którego jego żona podróżowała z Rzeszowa do Warszawy bez jego obecności na pokładzie.
Kontrola poselska
Posłowie klubu Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej przeprowadzili w zeszłym tygodniu kontrole poselskie w czterech instytucjach, uzyskując dokumenty i informacje w sprawie lotów marszałka.
W Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych politycy opozycji otrzymali ponad 400 stron dokumentów, które obejmują okres od połowy marca 2018 roku do połowy lipca 2019 roku.
Z dokumentów, do których z kolei dostęp uzyskał portal tvn24.pl, wynika, że Kancelaria Sejmu zamówiła dla marszałka co najmniej 109 lotów w 16 miesięcy, najczęściej między Warszawą a Rzeszowem, samolotami Gulfstream i CASA oraz śmigłowcem Sokół.
Autor: akr//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24