Sezon zimowy, niski poziom wyszczepienia i liczne spotkania towarzysko-rodzinne w grudniu - dla wirusa grypy to warunki idealne. Widać to w przepełnionych przychodniach i na oddziałach szpitalnych. Do tego dochodzi ciągle tlący się COVID-19 oraz - groźny zwłaszcza dla dzieci - wirus RSV. W początkowej fazie trudno odróżnić te choroby, a do stosowania właściwego leczenia potrzebna jest celna diagnoza. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Testy antygenowe dobrze poznaliśmy w czasie pandemii COVID-19. Nowy test typu combo po pobraniu wymazu z nosa wykrywa jednocześnie wirusa grypy, koronawirusa i RSV. Wystarczyć zakroplić preparat do trzech osobnych rynienek i poczekać na wynik.
Na razie pacjenci muszą sami za niego zapłacić w aptece, po nowym roku ma się to zmienić. - Tym tematem będzie się zajmowała Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji – mówi Wojciech Andrusiewicz z Ministerstwa Zdrowia. - Ponieważ będzie to normalne świadczenie dostępne w POZ (podstawowa opieka zdrowotna - red.), więc to świadczenie trzeba wycenić. Chcielibyśmy, żeby na przełomie przyszłego i kolejnego tygodnia testy zaczęły już trafiać do podstawowej opieki zdrowotnej – dodaje.
Eksperci o potrzebie prowadzenia testów "combo"
Lekarze są za, tym bardziej, że pacjentów z infekcjami układu oddechowego od kilku tygodniu zgłasza się wyjątkowo dużo. - Jak było takich pacjentów dwóch, czterech, pięciu dziennie, to teraz jest ich od 20 do 40 dziennie – zwraca uwagę lekarz specjalista medycyny rodzinnej Łukasz Lotek z SPZOZ Warszawa Wola-Śródmieście.
Najwięcej odnotowuje się przypadków grypy. COVID-19 i RSV zdarzają się teraz rzadziej - słyszymy w warszawskiej przychodni. - W początkowej fazie zakażenia te choroby są nie do odróżnienia praktycznie – przyznaje Łukasz Lotek.
- Można mówić, że przy grypie nie ma takiego dużego kataru, jest suchy kaszel, przy RSV bardziej mokry, bardziej jest faza wysiękowa, ale jak robimy testy, to wychodzi naprawdę różnie – zastrzega.
Testy pomagają wybrać trafniejsze leczenie. - Szczególnie w przypadkach, w których mówimy o wirusie grypy, gdzie podany szybko lek po rozpoczęciu objawów może poprawić przebycie tej choroby – stwierdza Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Uważa, że decyzja o wprowadzeniu zmian ws. testów jest dobra, ale spóźniona. - Mówimy, że sezon infekcyjny znów zaskoczył włodarzy systemu ochrony zdrowia. Tym razem trzy infekcje, trzy wirusy, które uderzyły z taką siłą, że każdy z Polaków ma problemy z dostaniem się do lekarza POZ – wyjaśnia.
Ograniczona dostępność testów typu "combo"
O dostępność testów typu combo dziennikarze pytają w aptekach. Jest różnie, w stolicy można je dość łatwo zdobyć, ale w Szczecinie już jest problem. - Nie ma ich w naszej aptece, z tego co pytaliśmy w aptekach okolicznych także ich brakuje. Nie ma ich od jakiegoś tygodnia, odkąd pojawiło się zapotrzebowanie na te testy – mówi magister farmacji Joanna Urbańska.
W jednej z krakowskich aptek testy są dostępne, a zainteresowanie nimi jest ogromne. - Pacjenci dzwonią, rezerwują przez portale, a także przychodzą osobiście się zapytać, czy te testy są dostępne – informuje magister farmacji Agnieszka Dyl.
Nie wiadomo jeszcze, czy po nowym roku testy dostarczy do POZ-etów Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych, czy też przychodnie same kupią testy, a później dostaną zwrot kosztów.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24