W "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Śpiewak, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego i Krzysztof Łapiński, były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy, komentowali wypowiedź prezydenta z niedzieli, w której stwierdził, że będzie "cały czas stał na straży konstytucyjnych zasad, w tym zasady wolności słowa". Zdaniem Łapińskiego taka wypowiedź to "sygnał ostrzegawczy" dla rządu.
W niedzielę w swoim wystąpieniu podczas uroczystości z okazji Święta Wojska Polskiego prezydent Andrzej Duda zapewnił, że "będzie cały czas stał na straży konstytucyjnych zasad, w tym zasady wolności słowa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, a także zasady prawa własności i wszystkich innych zasad konstytucyjnych, równego traktowania, zasady proporcjonalności i wszystkiego tego, co ważne w państwie demokratycznym". - Nie mam żadnych wątpliwości, że taki jest obowiązek prezydenta RP. I ten obowiązek będzie realizowany przez prezydenta RP - strażnika konstytucji i zwierzchnika sił zbrojnych - dodał.
Śpiewak: Polska natrafiła na bardzo silny opór ze strony Stanów Zjednoczonych
Czy to zapowiedź weta w sprawie ustawy anty-TVN? Słowa prezydenta komentowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 w poniedziałek prof. Paweł Śpiewak, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego i Krzysztof Łapiński, były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy.
Zdaniem Śpiewaka "Polska natrafiła na bardzo silny opór ze strony Stanów Zjednoczonych, jeszcze doszedł konflikt z Izraelem". - Wydaje mi się, że ten konflikt ze Stanami Zjednoczonymi jest po prostu Polsce kompletnie niepotrzebny. Ze wszystkimi się kłócimy, ale jeszcze z Amerykanami to za dużo - powiedział.
Dodał, że "sądząc po bardzo mocnej reakcji Ameryki, PiS teraz szuka sposobu na to, żeby wycofać się z tej TVN-owskiej ustawy". - I chce zrobić to rękami prezydenta Andrzeja Dudy. To jest moja spekulacja oczywiście, bo nie mam żadnych danych, ale na pewno będzie łatwiej, gdy zrobi to Duda, bo wtedy będą mogli powiedzieć: myśmy walczyli z tym gigantem amerykańskim, ale co możemy zrobić, jeżeli prezydent jest przeciw - mówił.
Łapiński: dużo będzie zależało od tego, jak duży będzie sprzeciw strony amerykańskiej
Łapiński ocenił wypowiedź prezydenta jako "sygnał ostrzegawczy dla większości rządowej". - Ta wypowiedź jest na tyle sprytna, że prezydent nie zamyka sobie żadnej ścieżki decyzyjnej. Równie dobrze można ją także odczytać jako zapowiedź weta, ale też można wyobrazić sobie, że prezydent skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Nie wiemy też, w jakim ona ostatecznie kształcie wyjdzie z Sejmu i Senatu - dodał. Przypomniał, że ustawa wciąż może zostać odrzucona.
- Myślę, że będzie dużo zależało od tego, jak duży będzie sprzeciw strony amerykańskiej - stwierdził Łapiński. Dodał, że "toczą się zapewne jakieś zakulisowe rozmowy". Podkreślił, że Amerykanie "wszędzie chronią swoje inwestycje".
Ocenił, że jeśli obóz rządowy "uzna, że forsowanie tej ustawy może w sposób trwały popsuć relacje ze Stanami Zjednoczonymi, jeśli będą takie sygnały, jeśli Prawo i Sprawiedliwość i prezydent uznają, że faktycznie to nie są tylko strachy na Lachy, ale faktycznie strona amerykańska postawi na jednej szali pewne kwestie bezpieczeństwa, to wyjście z tej sytuacji - czy ono będzie wyjściem przez to, że Senat odrzuci, czy że w Sejmie się nie znajdzie większość, czy że prezydent zawetuje - już będzie wtórne". - Pytanie jest tylko, na ile strona amerykańska, mając też inne kłopoty w innych częściach świata z innymi sprawami, będzie w tej sprawie stanowcza - zastanawiał się.
Lex TVN i koncesja TVN24
W zeszłą środę Sejm przyjął ustawę anty-TVN. Poparło ją 228 posłów, przy 216 głosach przeciw oraz 10 głosach wstrzymujących się. Nowe przepisy, których projekt złożyli w Sejmie posłowie PiS, zmieniają zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego i w zgodnej opinii komentatorów wymierzone są w niezależność stacji TVN. Teraz przepisy trafią do Senatu. Przeciwko zmianom w ustawie medialnej zaprotestowało wielu dziennikarzy, polityków i instytucji.
Partia rządząca argumentuje ustawę anty-TVN względami bezpieczeństwa, jednocześnie Sejm odrzucił w środę m.in. poprawki Klubu Koalicji Polskiej, aby koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych mogły uzyskać podmioty z siedzibą w państwach członkowskich NATO. - Ta ustawa jest wymierzona w wolność i bezpieczeństwo — mówił w środę w Sejmie prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Jak nie poprzecie tej poprawki, to to jest pic na wodę, te wasze tłumaczenia o bezpieczeństwie. Będzie to zwykły skok na media — podkreślił lider ludowców.
Jednocześnie na przedłużenie koncesji wciąż czeka TVN24. Wniosek w tej sprawie trafił do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w lutym ubiegłego roku, czyli 18 miesięcy temu. Do dzisiaj nie zapadło rozstrzygnięcie. W związku z wstrzymywaniem przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji decyzji o odnowieniu koncesji dla TVN24 zarząd TVN S.A. wydał oświadczenie, w którym poinformował, że w lipcu złożony został wniosek o przyznanie holenderskiej koncesji na nadawanie i została ona przyznana. Zarząd podkreślił także, że "uzyskanie koncesji dla kanału TVN24 w Holandii w żaden sposób nie rozwiązuje problemu, z jakim mamy do czynienia w związku z uchwaloną przez Sejm nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24