W państwie prawa kary wymierza sąd i kary wymierza się za czyny, które były zabronione prawem w chwili dokonania. Ta ustawa narusza te dwa standardy - powiedział w rozmowie z TVN24 rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek, odnosząc się do ustawy "lex Tusk", której podpisanie zapowiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda. - Ta ustawa jest niezgodna z wieloma przepisami konstytucji - dodał.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w poniedziałek, że podpisze ustawę o powołaniu komisji do spraw badania wpływów rosyjskich, tak zwane "lex Tusk", a następnie skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego.
CZYTAJ WIĘCEJ: "LEX TUSK" Z PODPISEM PREZYDENTA
RPO o "lex Tusk": niezgodne z wieloma przepisami konstytucji
W ocenie rzecznika praw obywatelskich Marcina Wiącka "ta ustawa jest niezgodna z wieloma przepisami konstytucji". - Wskazywałem to na etapie postępowania ustawodawczego zarówno przed Sejmem, jak i przed Senatem. W państwie prawa kary wymierza sąd i kary wymierza się za czyny, które były zabronione prawem w chwili dokonania. Ta ustawa narusza te dwa standardy, tworzy ona organ administracji publicznej, który będzie się zajmował ustalaniem stanu faktycznego i wymierzaniem kary za działania, które niekoniecznie musiały być niezgodne z prawem - tłumaczył.
Zaznaczył, że w ustawie istnieje prawo do odwołania się, "bo każda decyzja administracyjna jest zaskarżalna do sądu administracyjnego, ale musimy pamiętać o dwóch rzeczach". - Po pierwsze skarga do sądu administracyjnego nie wstrzymuje wykonania decyzji, a więc decyzja tej komisji będzie wykonalna jeszcze przed zaskarżeniem i przed rozpoznaniem skargi przez sąd administracyjny - wyjaśnił.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niezwykle szerokie uprawnienia. Co kryje "lex Tusk"
- Druga sprawa - zakres kompetencji sądu administracyjnego jest bardzo szczególny. To jest sąd, który nie przesłuchuje świadków, który opiera się wyłącznie na dokumentach i bada tylko legalność. Nie jest to sąd właściwy do rozpoznawania skarg na decyzje, które polegają na ukaraniu. Ten sąd nie ma kompetencji takich, jak ma sąd powszechny, sąd karny czy nawet sąd cywilny. Dlatego to postępowanie jest nieadekwatne dla zapewnienia właściwej drogi sądowej osobom ukaranym przez komisję - mówił.
Podkreślił, że ewentualna decyzja o zakazie sprawowania funkcji publicznych, którą może podjąć komisja, "w istocie jest to kara, tylko jest ona nazwana w taki sposób, aby uzasadnić możliwość jej wymierzania przez organ administracji". - Natomiast de facto jest to kara, jest to napiętnowanie osoby będącej adresatem takiej decyzji, dlatego to jest wymierzanie sprawiedliwości. Wymierzaniem sprawiedliwości w świetle polskiej konstytucji zajmują się sądy, wymierzaniem kar zajmują się sądy, a nie organy administracji - dodał.
- Polska konstytucja nie przewiduje funkcjonowania tego typu organów, polska konstytucja przewiduje powołanie sejmowej komisji śledczej. (…) To jest organ właściwy do tego, aby parlamentarzyści mogli się zająć jakąś sprawą, natomiast niedopuszczalne jest funkcjonowanie organów quasi-administracyjnych czy quasi-sądowych, które by łączyły w sobie kompetencje śledcze i kompetencje do orzekania - zaznaczył.
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Komisja do spraw wpływów na wszystko
RPO zapowiedział, że "po analizie zarzutów, jak zapoznam się z wnioskiem pana prezydenta, to podejmę decyzję co do przystąpienia do tego postępowania, ponieważ mam kompetencje do przystąpienia do postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, więc po zapoznaniu się z wnioskiem decyzję w tej mierzę podejmę".
Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich
Komisja według projektu PiS ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji warszawskiej. Decyzje, które mogłaby podejmować, to między innymi wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
Opozycja twierdzi, że to wymierzona właśnie w nią, niekonstytucyjna regulacja. Między innymi Janusz Kowalski z Suwerennej Polski przyznał, że ma nadzieję, iż "efektem pracy komisji będzie postawienie Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu".
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Komisja z "lex Tusk" a sejmowa komisja śledcza - główne różnice
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24