80-letni pilot awionetki, która wczoraj wieczorem rozbiła się na drzewie nie miał aktualnej licencji pilota. Jego uprawnienia, wydane w Republice Czeskiej, wygasły 9 listopada bieżącego roku - podaje policja.
Ultralekki samolot zawisł na drzewie w miejscowości Wielmoża w powiecie krakowskim. Pilot samodzielnie opuścił maszynę, a na ziemię pomogli mu zejść strażacy z grupy wysokościowej.
Chciał lądować?
Mężczyzna prawdopodobnie próbował posadzić samolot na pobliskiej drodze. Według Andrzeja Siekanki, rzecznika małopolskiej straży pożarnej, za sterami maszyny siedział obywatel Polski, który samotnie leciał z Czech samolotem wynajętym w jednym z tamtejszych aeroklubów.
Maszyna w nocy z niedzieli na poniedziałek została zdjęta z drzewa.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24