- Zachowałam sms-y od Janusza Palikota. Bardzo niestosowne - wyznała w "Faktach po Faktach" Henryka Krzywonos-Strycharska. Lider Ruchu Palikota miał je wysyłać po tym, jak Krzywonos nie zgodziła się startować w wyborach z listy tej partii. Z tego względu, jak stwierdziła działaczka Kongresu Kobiet, wiedziała, że po Palikocie "nie należy się zbyt wiele spodziewać". W ten sam sposób Krzywonos skomentowała ostatnie słowa polityka o Wandzie Nowickiej.
W sobotę doszło do ostrej wymiany zdań między Palikotem a Nowicką. Palikot komentował wypowiedź klubowej koleżanki i wicemarszałek, która stwierdziła, że ją zastraszał przy okazji próby odwołania jej ze stanowiska (szef RP próbował zastąpić Nowicką Anną Grodzką, po tym, jak Nowicka przyjęła premię od marszałek Kopacz). - Czytając to podświadomie, czyli psychoanalitycznie, być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona, ale to nie ze mną. Ja nie jestem typem człowieka, który się do takiej roboty nadaje - stwierdził dla "Faktów" TVN Palikot.
Krzywonos: Czego innego mogliśmy spodziewać się po Palikocie?
Henryka Krzywonos pytana o te słowa stwierdziła, że to "chamstwo". - Ale czego mogliśmy się spodziewać po człowieku, który przynosił świński ryj do studia, czy penisy? - pytała.
Według niej wicemarszałek nie powinna odchodzić z partii, ani być z niej wyrzucana. Co więcej, to Janusz Palikot powinien natychmiast przeprosić i Wandę Nowicką, i Annę Grodzką za swoje zachowanie. Jak tłumaczyła była opozycjonistka, przeprosiny tej drugiej posłanki powinny paść dlatego, że "próbował nią grać na swoją korzyść", proponując jej kandydaturę na stanowisko wicemarszałka zamiast Nowickiej.
Krzywonos-Strycharska stwierdziła też, że nie rozumie całej afery wokół premii, jakie od marszałek Ewy Kopacz otrzymali jej zastępcy. Dodała, że nie pojmuje, dlaczego Wanda Nowicka miałaby wstydzić się otrzmania tych pieniędzy, skoro zadeklarowała nawet, że przekaże je na cel charytatywny. - Ja być może nawet bym nie oddała tych pieniędzy, skoro zostały mi przyznane. Nie rozumiem tego zagniewania Janusza Palikota. Wanda Nowicka nic takiego nie zrobiła - oświadczyła działaczka Kongresu Kobiet.
Odnosząc się do samej treści wypowiedzi Janusza Palikota powiedziała, że to jest taki sam rodzaj zachowania jak to, kiedy Andrzej Lepper śmiał się, pytając "jak można zgwałcić prostytutkę".
Tajemnicze "bardzo niestowne" sms-y
- Wszystko, co robił Janusz Palikot, nie było mi po drodze - stwierdziła także Henryka Krzywonos-Strycharska. Dlatego właśnie nie zdecydowała się na start w wyborach z listy Ruchu Palikota.
Była opozycjonistka w "Faktach po Faktach" zdradziła jednak, że mimo odmowy Janusz Palikot traktował ją jak swojego "asa w rękawie" i mówił przed pierwszym zjazdem RP o tym, że i ona będzie na nim obecna.
- Miałam do niego (Palikota - red.) o to pretensje, bo od razu odmówiłam współpracy. Były różne podchody. Zachowałam od niego sms-y. Bardzo niestosowne - stwierdziła Krzywonos-Strycharska.
Dopytywana jednak, stanowczo zapewniła, że ich treści nie zdradzi.
"Stracił resztki politycznych kalkulacji"
- Stracił głowę, stracił rozum, stracił resztki politycznych kalkulacji - tak słowa Janusza Palikota oceniła Joanna Senyszyn, kolejny z gości "Faktów po Faktach". Zdaniem europosłanki SLD wypowiedź polityka jest "absolutnie skandaliczna" i w tej sytuacji nie wiadomo, czy Aleksander Kwaśniewski znajdzie czas, by spotkać się z liderem Ruchu Palikota. Spotkanie takie jest zaplanowane na 22 lutego i ma dotyczyć Ruchu Europa Plus. Senyszyn, podobnie jak Krzywonos stwierdziła, że zamiana Wandy Nowickiej na Annę Grodzką na stanowisku wicemarszałka była próbą grania tymi osobami. - Miał nadzieję, że ta zamiana doda kolorytu jego partii - powiedziała europosłanka. Paweł Zalewski z PO skomentował krótko: - Pękł wrzód i cynizm Palikota i rozlał się na całe środowisko.
I dodał: - Janusz Palikot używa ludzi jak gadżety.
Stwierdził też, że słowa lidera RP świadczą o tym, że "jest to człowiek, który nie ma żadnych poglądów, a dla polityki zrobi wszystko". Według niego, w Ruchu Palikota dojdzie teraz do rozłamu. Zwrócił jednak uwagę na to, że żaden z polityków tej partii nie odniósł się do słów szefa, ale z pewnością zrobi to jego elektorat podczas następnych wyborów. Ryszard Czarnecki (PiS) także potępił wypowiedź Janusza Palikota. Europoseł nie spodziewa się jednak rozłamu. Stwierdził też, że do spotkania z Aleksandrem Kwaśniewskim jednak dojdzie, bo wspólne działania polityków mogą stworzyć alternatywę dla Platformy Obywatelskiej. - Dla wyborców, którzy mają serce po lewej stronie, ale jednak zagłosowali na PO - ocenił Czarnecki.
Autor: ktom//kdj / Źródło: tvn24