Luwr znowu otwarty. Po trzech dniach od kradzieży

Z Luwru skradziono cenne klejnoty
Profesor Omilanowska o kradzieży w Luwrze: na coś takiego nie jest odporne żadne muzeum świata
Źródło: TVN24
Luwr został ponownie otwarty po kradzieży, do której doszło w niedzielę - podała agencja Reutera. Łupem złodziei padła historyczna biżuteria, której wartość szacuje się na 88 milionów euro.

Luwr został zamknięty po kradzieży, do której doszło w niedzielę. Złodzieje skradli z Galerie d'Apollon osiem bezcennych klejnotów, wśród których była tiara cesarzowej Eugenii (żony Napoleona III) ozdobiona dwoma tysiącami diamentów oraz dwa naszyjniki. Sprawcy zgubili lub porzucili podczas ucieczki koronę cesarzowej Eugenii.

W środę, po trzech dniach od włamania, otwarto muzeum ponownie - poinformował Reuters.

Z Luwru skradziono cenne klejnoty
Z Luwru skradziono cenne klejnoty
Źródło: Mohammed Badra/PAP/EPA

Kradzież w Luwrze

Złodzieje użyli podnośnika na ciężarówce, któym dostali się wprost do gmachu Luwru przez okno balkonowe. Użyli przecinarek, by wyjąć klejnoty z witryny. Dziennik "Le Parisien" podał, że dwóch sprawców, ubranych w kamizelki odblaskowe, udawało robotników. Przestępcy ustawili pachołki ostrzegawcze przy podnośniku. Policję zaalarmował jeden z przechodniów. Włamywacze odjechali na skuterach. Spektakularny rabunek trwał - według MSW - siedem minut.

Prowadząca sprawę napadu na Luwr paryska prokurator Laure Beccuau poinformowała, że wartość skradzionych klejnotów szacowana jest na 88 milionów euro. Podkreśliła jednak, że te szacunki nie oddają ich wartości historycznej dla Francji. Sprawcy nadal pozostają na wolności.

OGLĄDAJ: Andrzej Poczobut z nagrodą im. Sacharowa
Andrzej Poczobut pozostaje więźniem Łukaszenki. "Jest gotów umrzeć za Polskę, za swoją ideę"

Andrzej Poczobut z nagrodą im. Sacharowa
WYDANIE SPECJALNE

Andrzej Poczobut pozostaje więźniem Łukaszenki. "Jest gotów umrzeć za Polskę, za swoją ideę"
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: